tag:blogger.com,1999:blog-60219612329508361962024-03-18T19:46:36.190-07:00Bret Dorota i RwandaBlog "Bret, Dorota i Rwanda" opisuje nasze przygody w ośrodku Les Enfants de Dieu (czyli Dzieci Boga), stworzonym dla chłopców, którzy z różnych powodów trafili na ulicę. Jesteśmy małżeństwem, które od 10 kwietnia do 19 sierpnia 2012 roku postanowiło zamienić Londyn na Kigali.Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-63275548491327813352012-10-11T12:01:00.000-07:002012-10-11T12:13:28.706-07:00Dziękujemy i Do Następnego Razu<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Ostatni tydzień w Rwandzie…ostatni tydzień w ośrodku…ostatni tydzień z chłopcami…Piszę to siedząc na lotnisku w mieście Doha (Katar), czekając na nasz lot do Londynu. Czuję się emocjonalnie wyłączona, jakbym zaprzeczała temu, czego właśnie doświadczyłam. Był to bardzo emocjonalny OSTATNI tydzień. Samo słowo OSTATNI przyprawia mine o dreszcze. Nie chciałam, aby był to OSTATNI tydzień. Nie byłam jeszcze gotowa na wyjazd.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXzmm9O-o029QWVSWrYDX5XFgKBBeOelg-qMWzFBSAu68yofoZdk0z4gEoCiZSLU83e50ijc80EWAqyN7T08k4ARAPiFzP575m9iuQEUBLGZaOMKzPw1ltZHu7ufTX7Hth5lfkJ5QAIRyM/s1600/tears.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img alt="" border="0" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5785111575863921842" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXzmm9O-o029QWVSWrYDX5XFgKBBeOelg-qMWzFBSAu68yofoZdk0z4gEoCiZSLU83e50ijc80EWAqyN7T08k4ARAPiFzP575m9iuQEUBLGZaOMKzPw1ltZHu7ufTX7Hth5lfkJ5QAIRyM/s400/tears.jpg" style="cursor: pointer; display: block; height: 267px; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; margin-right: auto; margin-top: 0px; text-align: center; width: 400px;" /></a></div>
</div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<div style="margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px;">
<br />
W oczach wielu chłopców widziałam, że oni też starali się przetworzyć te informacje. Wielkrotnie rozmawialiśmy z nimi na temat naszego nadchodzącego wyjazdu i wiedzieli oni, że ten moment się zbliża. Niektórzy z chłopców zaczęli nagle psocić, inni stali się bardzo zamknięci w sobie, jeszcze inni bardzo wylewni i uczuciowi. Wielu zadawało nam w tym ostatnim tygodniu pytania na temat naszego wyjazdu, ile wspólnych dni jest jeszcze przed nami, kiedy wrócimy do Rwandy, itd. Coraz ciężej było mi na sercu, a poczucie winy również stało się nie do zniesienia w tym ostatnim tygodniu. Miałam wrażenie, że porzucam chłopców, że czas naszego wyjazdu został bardzo źle wybrany, że dokonaliśmy zbyt dużych postępów, zbudowaliśmy zbyt silne więzi, aby teraz tak po prostu wyjechać. Poważnie rozważałam opcję przedłużenia naszego pobytu, ale nasze życie po "zachodniej" stronie świata biegnie swoim torem i niełatwo byłoby zatrzymać raz rozpędzoną machinę odpowiedzialności.<br />
<br />
Smutek był moim cieniem w tym ostatnim tygodniu. Był on przytłaczający i wyczerpujący. Wszystkie dni tygodnia były maksymalnie wypełnione zajęciami i obowiązkami. Może właśnie dlatego całkowicie się emocjonalnie nie rozkleiłam - dzięki adrenalinie związanej ze skreślaniem kolejnych pozycji z listy rzeczy do zrobienia przed wyjazdem.<br />
<br />
Nie jestem w stanie opisać słowami, jak trudno było nam wyjechać. Nie miałam pojęcia, kiedy przyjechaliśmy do Rwandy w kwietniu, że będzie nam TAK BARDZO trudno wyjechać, kiedy nadejdzie czas. Większość naszego czasu podczas tego ostatniego tygodnia spędziliśmy w ośrodku, przedłużając nasze wizyty aż do późnej nocy. Biblioteka była głównym miejscem spotkań, rozmów i zajęć. Wielu chłopców, z którymi do tej pory niewiele rozmawialiśmy, nagle pojawiło się w bibliotece i zaczynało rozmowę. Chłopcy dziękowali nam za to, co dla nich zrobiliśmy. Ich szczerość i życzliwość bardzo mnie ujęły.<br />
<div>
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDJHyIN4qYn6zzKU96mFh0mwAcV7o-yOruB7CtGEJKMNuEfXV3FvguhJFt48Wl_WusaQHLuR1K8JiA_03xZlDM97w8wvxQH9RmtQU4syAUqWPQnf4eMsARRy8MuC1BzcTDfrRGNp2MJK7O/s1600/goodbye-bracelets.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img alt="" border="0" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5785111564379159522" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDJHyIN4qYn6zzKU96mFh0mwAcV7o-yOruB7CtGEJKMNuEfXV3FvguhJFt48Wl_WusaQHLuR1K8JiA_03xZlDM97w8wvxQH9RmtQU4syAUqWPQnf4eMsARRy8MuC1BzcTDfrRGNp2MJK7O/s400/goodbye-bracelets.jpg" style="cursor: pointer; display: block; height: 267px; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; margin-right: auto; margin-top: 0px; text-align: center; width: 400px;" /></a></div>
</div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<div style="margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px;">
Po konkursie piosenki oraz dyskotece w zeszłym tygodniu Bret kręcił dwa teledyski dla zwycięzców, do ośrodka zawitali goście z Wielkiej Brytanii, a także doświadczyliśmy wielu emocji związanych z piłką nożną. Bret wziął udział w jednym z meczy. Był bramkarzem i kiedy obronił rzut karny i jego drużyna wygrała, chłopcy wynieśli go na rękach z boiska. Był to wspaniały mecz pożegnalny. Piątek był też naszym ostatnim wspólnym dniem z pracownikami ośrodka. Razem zasiedliśmy do obiadu, po którym wszyscy skosztowaliśmy soczystego ananasa, który kupiłam specjalnie dzień wcześniej na tę okazję. Wszyscy pracownicy otrzymali od nas pożegnalne kartki z podziękowaniami oraz drobne podarunki. Wszyscy byli przemili, życzliwi i wdzięczni za naszą pracę w ośrodku. Byli oni naprawdę wspaniałymi gospodarzami. Dziękując wszystkim i żegnając się, czułam, że łzy napływają mi do oczu. Nie radzę sobie dobrze z pożegnaniami i mam okropną predyspozycję do płaczu, niczym dziecko. Uroiliśmy wiele łez.<br />
<br />
Na 15.00 zaplanowaliśmy spotkanie z wszystkimi chłopcami w stołówce, aby rozdać im podarunki i pożegnać się. Powoli chłopcy zaczęli się tam gromadzić. W planach mieliśmy pokazać chłopcom wszystkie krótkie filmiki wideo, które Bret zmontował na potrzeby blogu podczas naszego pobytu w ośrodku, ponieważ udało mu się uchwycić w nich wiele radosnych i szczęśliwych chwil. Chłopcy i niektórzy z członków personelu z uwagą oglądali filmiki, od czasu do czasu wybuchając śmiechem. Był to naprawdę piękny widok, ale mimo to zdałam sobie nagle sprawę, że stałam nieco poza drzwiami wejściowymi do stołówki, wstrzymując łzy. Wiele głębokich oddechów pozwoliło mi pozostać w dość przyzwoitym stanie, ale kiedy przyglądałam się dziesiątkom szczęśliwych twarzy czułam, że przepełnia mnie ogromny smutek. Nawet teraz, wspominając te chwile siedząc na podłodze lotniska w Doha, moje oczy wypełniają łzy. Myślę, że wiem, jak czuje się matka zastępcza, zanim odda swoje nowonarodzone dziecko rodzicom adopcyjnym. Jedyna różnica, to że ja pozostawiłam za sobą ponad sto dzieci!<br />
<br />
Po obejrzeniu filmów rozdaliśmy chłopcom słodycze i co najważniejsze każdy z chłopców otrzymał płytę CD z wszystkimi piosenkami nagranymi przez Breta do albumu Kigali Street Kidz (DARMOWE <span class="Apple-style-span" style="color: white;"><a href="http://bretreecordstudio.bandcamp.com/">pobranie</a></span>), wyprodukowanego przez znajomych Breta i poddanego masteringowi przez Dave'a Claytona. Nasz prezent został przyjęty gromkimi brawami, zwłaszcza że każda płyta znalazła się w okładce zaprojektowanej przez znajomego artystę A76! Więcej szczegółów na temat albumu w naszym ostatnim wpisie.<br />
<br />
Kiedy wręczyliśmy wszystkim prezenty, jeden z ministrów wystąpił na środek, aby podziękować nam w imieniu chłopców. Byliśmy poruszeni. Mieszkańcy Rwandy mają nietypowy zwyczaj - pocierają oni razem dłonie i przesyłają słońce i szczęście w kierunku wybranej osoby używając specjalnego gestu. Nie robią tego często, więc kiedy wykonali ten gest dla nas, byliśmy bardzo przejęci. Siedziałam na jednej z ławek, wśród młodszych chłopców, którzy spoglądali na mnie ze zdumieniem i przyglądali się moim krokodylim łzom, które spadały na ich ramiona. Chłopcy wiedzieli, że byłam bardzo smutna i mówili mi, jak bardzo im smutno. To mi nie pomogło. Naprawdę ciężko było mi nie rozkleić się i nie zacząć głośno szlochać.<br />
<br />
Mój pokaz płaczu nie dobiegł końca, albowiem wielu z chłopców, z którymi najbardziej się związaliśmy, zdecydowało się powiedzieć kilka słów przed wszystkimi, podziękować nam i podzielić się swoimi przemyśleniami. Niektórzy mówili po angielsku, inni kinyarwanda, a wówczas Charles, jeden z opiekunów, tłumaczył dla nas to, co mówili. Ich słowa znaczyły dla nas wiele i sprawiły, że doszłam do wniosku, że pomimo moich wątpliwości i różnych problemów, nasz ogólny wpływ na chłopców był pozytywny. Nasz pobyt i nasze wysiłki miały dla nich znaczenie. Byli smutni, że wyjeżdżamy i szczegółowo opisali, które z naszych działań miały dla nich osobiście największe znaczenie. Było to bardzo piękne, ale też bardzo emocjonalne. Dwóch chłopców zdecydowało się nawet zaśpiewać dla nas a capella piosenkę pożegnalną. Pozwoliłam Bretowi powiedzieć kilka pożegnalnych słów, gdyż sama nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa.<br />
<br />
Pracownicy ośrodka również zjawili się, aby nam podziękować. Usłyszeliśmy wiele ciepłych i serdecznych słów. Z radością dowiedzieliśmy się, że personel doceniał nasz wkład w funkcjonowanie ośrodka i że wszystkim dobrze się z nami pracowało. Wszyscy wiele się od siebie nawzajem nauczyliśmy.<br />
<br />
Następnie rozdaliśmy około 30 nagród przeznaczonych dla chłopców, którzy najpilniej uczęszczali do biblioteki. Związane z tym zamieszanie pozwoliło mi na chwilę zapomnieć o smutku. Większość nagród była przeznaczona dla chłopców, którzy niemal codziennie przychodzili do biblioteki, aby rysować i malować. Rozdaliśmy im farby, kredki, książki do kolorowania, itp. Było też około dziesięciu chłopców, którzy przychodzili do biblioteki, aby pracować nad swoimi umiejętnościami języka angielskiego i czytania. Otrzymali oni słowniki i notatniki.</div>
</div>
</div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMJ_SJ3EXUxzuWMbwf3AQvhy5lZPGrQS_DsVJAzd9zsCiZXdpAgT11DWG8bzjveqg785aqD5NfuQily68_NJ2lR6gbv703vSKXJ6GKcoO_0I2P8vNV3mpwm2KlF3_y6B4f4mKft-O3cLYr/s1600/dictionary-prize.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img alt="" border="0" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5785111554741170210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMJ_SJ3EXUxzuWMbwf3AQvhy5lZPGrQS_DsVJAzd9zsCiZXdpAgT11DWG8bzjveqg785aqD5NfuQily68_NJ2lR6gbv703vSKXJ6GKcoO_0I2P8vNV3mpwm2KlF3_y6B4f4mKft-O3cLYr/s400/dictionary-prize.jpg" style="cursor: pointer; display: block; height: 400px; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; margin-right: auto; margin-top: 0px; text-align: center; width: 267px;" /></a></div>
</div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<div style="margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px;">
<br />
Zaraz potem jeden z moich najlepszych wychowanków w ośrodku wręczył mi list. Pomagał mi on przy wręczaniu nagród i kiedy rozdaliśmy wszystkie i zamknęliśmy drzwi, usiadłam, aby przeczytać list. On stał obok mnie i nie byłam w stanie ukryć moich łez. Jego list bardzo mnie poruszył. Byłam dumna z jego przejrzystego charakteru pisma i świetnego angielskiego, nie wspominając nawet wielu życzliwych słów. Przeczytałam też kartkę, którą otrzymaliśmy na pożegnanie od personelu, a którą wypełniały słowa pełne życzliwości i ciepła, co sprawiło, że rozpłakałam się jeszcze bardziej.<br />
<br />
Na szczęście słońce chowało się już za horyzontem, więc byłam w stanie ukryć zapuchnięte oczy i potok łez w szarym świetle zmierzchu. Siedzieliśmy z chłopcami w bibliotece i kontynuowaliśmy nasze rozmowy do czasu, kiedy spowiła nas ciemność i nic nie było widać. Wówczas zdecydowaliśmy, że czas wyruszyć w drogę powrotną do domu. Był to ostatni dzień Breta w EDD, więc został on wyściskany przez wszystkich chłopców. Kiedy tylko znaleźliśmy się za bramą, zaczęłam płakać niczym fontanna. Łzy toczyły się po naszych policzkach, gdy siedzieliśmy w autobusie do domu, gdy pakowaliśmy walizki i przez cały wieczór. To był naprawdę ciężki dzień. Byłam fizycznie wycieńczona i przytłoczona poczuciem smutku. Przez wiele godzin nie byłam w stanie zasnąć.<br />
<br />
Następnego dnia wróciłam do EDD pomimo moich obaw dotyczących ryzyka kolejnej huśtawki emocjonalnej. Chłopcy powitali mnie z radością. Dzięki sprzedaży butów TOMS przez Iana w Wielkiej Brytanii oraz pomocy jego mamy, otrzymaliśmy więcej bielizny i tego ostatniego dnia udało mi się wręczyć każdemu z chłopców parę nowych bokserek. Byłam bardzo szczęśliwa, że udało mi się doprowadzić ten pomysł do końca. Następnie spędziłam trochę czasu na rozmowie z chłopcami i wymknęłam się z ośrodka przed zmierzchem, żegnając się tym razem tylko z garstką chłopców. Ponownie trudo było mi zostawić chłopców, tym razem nawet trudniej, gdyż wiedziałam, że nie wrócę już następnego dnia.</div>
</div>
</div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9WjhkpPj7Yx5y_1ShGizCCccU0gSY9w9hfr8_xh5KhnMblvC8rEIXr7qMO_q3qlhYDoe810WpndPihi7mRT_SVTjmLd-atJMDLBE5ZUuRmMd7jMuaE9uILoGhQFAmT21fRL9hcvxW_ujR/s1600/group.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img alt="" border="0" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5785115021455612978" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9WjhkpPj7Yx5y_1ShGizCCccU0gSY9w9hfr8_xh5KhnMblvC8rEIXr7qMO_q3qlhYDoe810WpndPihi7mRT_SVTjmLd-atJMDLBE5ZUuRmMd7jMuaE9uILoGhQFAmT21fRL9hcvxW_ujR/s400/group.jpg" style="cursor: pointer; display: block; height: 267px; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; margin-right: auto; margin-top: 0px; text-align: center; width: 400px;" /></a></div>
</div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<div style="margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px;">
Niedziela była trudna. Ani Bret ani ja nie spaliśmy zbyt dobrze poprzedniej nocy ze względu na narastający niepokój oraz emocje. Kiedy się obudziłam i wyszłam na taras, otaczające miasto wzgórza pokrywała gruba warstwa mgły. Niebo było szarobure i padał drobny deszcz. Wydawało się, że po raz kolejny pogoda odzwierciedlała moje samopoczucie. Jak już pisałam, smutek stał się moim nieodłącznym towarzyszem podczas tego ostatniego tygodnia. Starałam się wypełnić ten poranek przeróżnymi zajęciami. Za niedługo do naszego domu przybył Willy. Był nietypowo cichy. Starałam się być pozytywna i nawet próbowałam żartować, ale wszyscy wiedzieliśmy, że czas odlotu zbliżał się nieubłaganie. Pożegnaliśmy się też z Sangeethą, księgową ośrodka, która, wraz z mężem i dwoma synami, stała się dobrą znajomą. I to pożegnanie nie odbyło się bez łez.<br />
<br />
Rafiki wraz z żoną odwieźli nas na lotnisko, gdzie ku naszemu zaskoczeniu czekało na nas kilku pracowników ośrodka oraz dwaj chłopcy. Zanim weszłam na schody prowadzące do samolotu, moje oczy łaknąco spoglądały na piękne wzgórza Kigali, jakbym na zawsze chciała zapamiętać każdy szczegół.<br />
<br />
Siedząc samolocie, przyglądając się znajomym ulicom i budynkom, które z każdą niemal sekundą stawały się mniejsze, odlatując z miejsca, które przez niemal pięć miesięcy było naszym domem, czułam się bardzo dziwnie. W tym krótkim okresie czasu bardzo przywiązałam się do tego miejsca. Staliśmy się tutaj częścią naszej lokalnej społeczności, codziennie spotykając na ulicach znajome twarzy, witając się i uśmiechając. Rwanda jest szczególnym miejscem i na pewno ciężko nam będzie powrócić do bardziej bezosobowego świata Londynu. Nie wiem jak ten okres przejściowy się potoczy. Jedyne, co wiem w tej chwili, to że odczuwam ogromną pustkę i delikatne zawroty głowy, siedząc teraz na lotnisku w Doha, jakby ktoś zabrał cząstkę mnie samej.<br />
<br />
Przez cały czas trwania naszej przygody otrzymywaliśmy wsparcie ze strony naszych rodzin i przyjaciół na Zachodzie. Wielu z nich czytało nasz blog i wysyłało nam wiadomości pełne słów zachęty i wsparcia, które może dla nich nie były niczym szczególnym, ale dla nas były czymś wyjątkowym. Wasza zachęta i wsparcie pomogły nam skupić się na naszej misji, która nabierała większego sensu, kiedy wiedzieliśmy, że są na świecie ludzie, których interesuje to, co robimy oraz których nasze wysiłki zainspirowały.<br />
<br />
Wiele osób przekazało nam datki pieniężne, które pozwoliły nam na zrealizowanie wielu projektów w Rwandzie. Ostatnim i największym z nich był zakup skrzynek-schowków dla chłopców. Nasi znajomi Dave oraz Kate poratowali nas w ostatniej chwili, za co niezmiernie jesteśmy wdzięczni. W sumie zamówiliśmy 42 skrzynki w lokalnej spółdzielni robotniczej. Skrzynki wykonano z metalu pozyskanego na złomowisku, który młotkami ubito na stalowe arkusze. Poniżej możecie obejrzeć krótki filmik pokazujący produkcję skrzynek. Bret z ogromnym zainteresowaniem przygląda się zawsze czynnościom wykonywanym tutaj w Afryce ręcznie, a które na Zachodzie wykonywałyby maszyny.</div>
</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="225" mozallowfullscreen="" src="http://player.vimeo.com/video/48957561?title=0&byline=0&portrait=0&color=000000" webkitallowfullscreen="" width="400"></iframe><br /></div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<br /></div>
<div>
<div style="margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;">
<div style="margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px;">
Skrzynki-schowki były przeznaczone na pierwsze piętro budynku sypialnego i miały pozwolić, aby każdy z chłopców miał własną, prywatną przestrzeń na rzeczy (obecnie chłopcy dzielą szafki z drugą osobą). Jednak po szczegółowej inspekcji piętra doszliśmy do wniosku, że nie ma tam wystarczająco dużo miejsca, aby chłopcy mogli postawić skrzynki pomiędzy łóżkami. Zdecydowaliśmy, że skrzynki-schowki będą wręczane każdemu z chłopców, który idzie do szkoły średniej (w tym roku jest to 12 chłopców), gdyż pozwoli im to bezpiecznie przechowywać rzeczy (chłopcy zazwyczaj idą do szkoły z internatem w różnych częściach Rwandy). Rafiki, kierownik ośrodka, zasugerował, że pieniądze, które ośrodek musiałby wydać na zakup tych skrzynek zostaną przekazane na poczet kosztów budowy szafek na miarę na pierwszym piętrze bloku sypialnego. Wszyscy byli zadowoleni z takiego rozwiązania.<br />
<br />
Chcielibyśmy też skorzystać z okazji i oficjalnie podziękować rodzinie, przyjaciołom, znajomym i kolegom/koleżankom z pracy, którzy przekazali nam datki pieniężne, a więc wsparli finansowo ośrodek i chłopców. Wasza szczodrość pozwoliła nam zrealizować nasze plany i projekty, między innymi: zakup butów, zakup skrzynek-schowków, wyprodukowanie płyt CD dla chłopców, a przede wszystkim przekazanie $1650 w gotówce bezpośrednio na konto ośrodka. Pieniądze te zostaną wykorzystane na finansowanie edukacji, opieki zdrowotnej oraz zakup jedzenia dla chłopców.<br />
<br />
Chcielibyśmy podziękować nastepującym osobom za ich datki pieniężne:<br />
<br />
• Davidowi Warner aka Servalowi za wspaniałomyślne i hojne wparcie przez cały czas trwania naszej przygody<br />
• Misanowi Begho za nieprzeciętnie szczodry datek<br />
• Kolegom i koleżankom Doroty z firmy Darling Associates w Londynie za wszystkie datki (włącznie z czekiem od dyrektorów)<br />
• Shirley i Steve'owi Syfert za nieustające wsparcie<br />
• Steve'owi i Danielle Davis za wspaniałe wsparcie<br />
<br />
a także następującym osobom:<br />
• DJ Floskel<br />
• Rachele Agnusdei<br />
• Kate Scanlan<br />
• Marcin Piątek i Anna Bauer<br />
• Aaron Grill<br />
• James Stride<br />
• Iris Godding<br />
• Gianluca Galetti<br />
• Anoushka Isaac<br />
• Piotr Doszna<br />
• Krystian Godlewski<br />
• Ti Nghiem<br />
• Lisa Sweeney<br />
• Sarah Thelwall<br />
• Kristy Gosling i Barry Woods<br />
• Jolanta Miklasinska<br />
• Barry Gibb<br />
• Sam Elliot<br />
<br />
Chcielibyśmy też podziękować naszemu znajomemu Malcolmowi Chivers, który zaopiekował się naszym mieszkaniem (i je podnajął) pod naszą nieobecność. Dzięki Tobie mamy mieszkanie, do którego możemy wrócić (i to zadbane mieszkanie!). Wielkie podziękowania należą się też właścicielowi naszego mieszkania, Rolandowi, które od początku wykazał się ogromnym entuzjazmem dla naszego przedsięwzięcia.<br />
<br />
Bret wspomniał w poprzednim wpisie o o swoich wspaniałych znajomych muzykach, którzy użyczyli swojego czasu i talentu, aby stworzyć album Kigali Street Kidz. Jeszcze raz wielkie dzięki!<br />
<br />
Wielu znajomych, członków rodziny, a także nieznanych nam osobiście osób okazało nam niesamowite wsparcie i zachęcało nas przed wyjazdem, a także podczas trwania naszej afrykańskiej przygody. Wiele życzliwych słów pomogło nam kontynuować naszą pracę. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za wsparcie oraz Waszą wiarę w nasze przedsięwzięcie. Mamy nadzieję, że nasz blog otworzył Wam okno na inną część świata i zainspirował, aby wprowadzać pozytywne zmiany w Waszych lokalnych społecznościach.<br />
<br />
Na zakończenie chcielibyśmy powiedzieć, że mamy nadzieję powrócić do Rwandy za około rok, aby kontynuować naszą przygodę i pracę. Pozostawiliśmy tam wielu przyjaciół, którzy są teraz częścią naszej społeczności, więc nasza praca musi być kontynuowana.</div>
</div>
</div>
</div>
Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-65758434653496762842012-08-25T02:16:00.011-07:002012-08-25T08:58:35.314-07:00Premiera Albumu Kigali Street Kidz (Dzieci Ulic Kigali)!<div>Już kilkakrotnie wspominaliśmy na blogu różne zdarzenia dotyczące albumu Kigali Street Kidz. Na szczęście udało się nam dokończyć ten projekt przed wyjazdem, dosłownie podczas naszego ostatniego tygodnia w ośrodku. W ramach podsumowania - wielu chłopców w ośrodku założyło grupy/zespoły R&B, hip-hopowe, gospel, niektóre z tych grup powstały w czasie, kiedy chłopcy żyli na ulicy. Chłopcy piszą własne teksty i śpiewają o swoim życiu spędzonym w okrutnych okolicznościach ulicy, a także umieszczają w swoich utworach pozytywne przesłania pełne nadziei. Niestety zdecydowana większość śpiewa w języku kinyarwanda, co oznacza, że treść tekstów nie zostaje zrozumiana przez mieszkańców Zachodu, takich jak my. Niemniej jednak przyglądanie się i słuchanie ośmiolatka, który z ogromną determinacją rapuje rzucając innym lodowate spojrzenia sprawia, że jesteśmy w stanie zrozumieć powagę kwestii, o których śpiewa. Ich przesłanie jest mniej więcej takie: "Traktowano nas jak zwierzęta, zmuszono do życia w rynsztoku i więzieniach, ale teraz spoglądamy wam prosto w oczy i informujemy, że NIE JESTEŚMY zwierzętami. Mamy w sobie nadzieję, miłość. Mamy siebie nawzajem. Osiągniemy coś w życiu".</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSNaM6DONthj94hG26FCGSOSvJ3NspZEAApIBPEVCc8k_t3mO7MAnY3L-C47KTxPaVQqaXedzgfqyv8FF_SlwjTOLck1p0lXbV8kKvBi7GBVKUJGXX_EXg9mGu50r7KehrCrKOpQY3f8fP/s1600/gisiment-boys.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSNaM6DONthj94hG26FCGSOSvJ3NspZEAApIBPEVCc8k_t3mO7MAnY3L-C47KTxPaVQqaXedzgfqyv8FF_SlwjTOLck1p0lXbV8kKvBi7GBVKUJGXX_EXg9mGu50r7KehrCrKOpQY3f8fP/s400/gisiment-boys.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5780210666599484338" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><br /></div><div>Oto jak wyglądał cały proces. Zrobiliśmy listę grup, które miały gotowe piosenki. Bret nagrywał je pojedyńczo w pobliskiej szopie używając przenośnego urządzenia nagrywającego, a chłopcy śpiewali do rytmu wybijanego przez metronom na naszym telefonie. Bret przygotował pliki i umieścił <a href="http://soundcloud.com/downroc/sets/bret-records-vocals-only/"><span class="Apple-style-span" style="color:#ffffff;">nagrania wokalne na soundcloud</span></a>. Następnie wysłał on wiadomość do każdego znanego sobie muzyka/producenta/didżeja z zapytaniem, czy ci nie zgodziliby się na skomponowanie ścieżki instrumentalnej do tych utworów. Ku naszemu zaskoczeniu otrzymaliśmy lawinę pozytywnych odpowiedzi i po kilku tygodniach wszystkie utwory były gotowe. Ukończone utwory zostały poddane obróbce czyli tzw. masteringowi dźwiękowemu przez przyjaciela Breta - Dave'a Claytona z Natural Selection Musica w Filadelfii. Znajomy grafik i artysta z Francji - A76 stworzył piękny projekt okładki albumu, łącząc styl afrykański ze stylem tradycyjnych ulotek hip-hopowych. Poniżej znajdziecie listę wszystkich utworów łącznie z danymi producentów. Ci ludzie poświęcili swój czas i użyczyli nam swoich umiejętności i swojego talentu, aby wyprodukować te utwory dla chłopców zupełnie za darmo. Nie zdają oni sobie z pewnością sprawy, jak wiele radości sprawiło to dzieciakom. Dziękujemy im wszystkim i każdemu z osobna!</div><div><br /></div><div>01. ubuzima twabayemo (producent - Cisum) zespołu Gisiment Boys </div><div><br /></div><div>02. ababana bumuhanda (producent - ash.OK) zespołu True Boys </div><div><br /></div><div>03. ntawe uzagusimbura (producent - Eric Biondo) artysty T.Y.J. </div><div><br /></div><div>04. agaciro kumu nyarwanda URBANADDICTIVE EDIT [producent - Groovem & $Bill (Kind & Kinky Zoo)] zespołu Angel Boys </div><div><br /></div><div>05. harigihe urukundo rwamwuzuye (producent - J.Kid) zespołu Hope Choir </div><div><br /></div><div>06. ubuzima mvamo (producent - Clayton & Fulcrum) zespołu Talent Boys </div><div><br /></div><div>07. king of hip hop (producent - Floor Phantom & Dynamo) zespołu Time Boyz </div><div><br /></div><div>08. life of street children [producent - Groovem & $Bill (Kind & Kinky Zoo)] zespołu Empire State </div><div><br /></div><div>09. agashari kumuhanda (producent - Raphael Williams) zespołu Drago & Young Shooter </div><div><br /></div><div>10. reggae (producent - Dave Clayton) zespołu Lucky </div><div><br /></div><div>11. harigihe urukundo rwamwuzuye (producent - Floskel) zespołu Hope Choir </div><div><br /></div><div>12. agaciro kumu nyarwanda [producent - Groovem & $Bill (Kind & Kinky Zoo)] zespołu Angel Boys </div><div><br /></div><div>13. nya dwight (producent - Young Believers) artysty Jean Paul</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0_df4pRKXnhpgrMeQPq9lqpkZMEIAtzaMbo1cMe116hcFEi0Ccf9R0Nm2oJnHGZv5hQuaggxPfr00bOdDrN8X94EfNnUl_yJrHkmUEO4MRvIqzfEcwCvAszaDMXvKx8IIBtP6_M6vXLGj/s1600/bret-and-rene.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0_df4pRKXnhpgrMeQPq9lqpkZMEIAtzaMbo1cMe116hcFEi0Ccf9R0Nm2oJnHGZv5hQuaggxPfr00bOdDrN8X94EfNnUl_yJrHkmUEO4MRvIqzfEcwCvAszaDMXvKx8IIBtP6_M6vXLGj/s400/bret-and-rene.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5780210684735459554" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 267px; height: 400px; " /></a></div><div><br /></div><div>Kiedy album był już gotowy dźwiękowo, znaleźliśmy miejsce, gdzie nagrano go na 130 płyt CD (tzw. facet z nagrywarką). Firma Sulfo pozwoliła nam skorzystać z ich drukarki, na ktorej wydrukowaliśmy 130 kopii projektu okładki zaprojektowanej przez A76. Następnie Bret przez długie godziny własnoręcznie przycinał, składał i sklejał wydrukowane arkusze na kształt okładki.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPCB7MIMAhSfdjp-0sTERsaW_G9SesoSvqXYmCX8AQr-GvwkD1MvvX4IO7Uevwt-7IbS8Cy6x8xTBg7mYzLVbcXh58HwVkeCs7Nl81lpo1bpjFVdMv1DlubphJI3kaxgA3DcyLCP7p1Y24/s1600/assembly.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPCB7MIMAhSfdjp-0sTERsaW_G9SesoSvqXYmCX8AQr-GvwkD1MvvX4IO7Uevwt-7IbS8Cy6x8xTBg7mYzLVbcXh58HwVkeCs7Nl81lpo1bpjFVdMv1DlubphJI3kaxgA3DcyLCP7p1Y24/s400/assembly.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5780222043646399506" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 240px; " /></a></div><div><br /></div><div>Niespodzianką dla chłopców i naszym pożegnalnym prezentem była kopia albumu wręczona każdemu z nich oraz każdemu członkowi personelu ośrodka w ostatni dzień naszego pobytu. Dużo radości sprawił nam fakt, że wszyscy byli albumem bardzo podekscytowani. Personel i chłopcy wspólnie słuchali nagrań, dumnie podśpiewywując, co sprawiło, że nasz wysiłek został nagrodzony. </div><div><br /></div><div>Razem z Bretem i Willy'm wypożyczyliśmy profesjonalne głośniki i sprzęt nagłaśniający i tydzień przed naszym wyjazdem zorganizowaliśmy dla chłopców konkurs na najlepszy utwór. Każda z grup wykonała swój utwór przed widownią złożoną z wszytkich mieszkańców oraz pracowników ośrodka. Były to występy z playbacku, ale mieliśmy też mikrofon, który działał, więc chłopcy śpiewali wraz z nagraniem odtwarzanym bardzo głośno dzięki głośnikom o potężnej mocy. Było to naprawdę udane przedsięwzięcie, któremu towarzyszyły dobra zabawa i dużo śmiechu. Bret, ja oraz wybrani pracownicy ośrodka stanowili jury i oceniali występy pod kątem muzyki, wykonania i stylu. Jeden z chłopców, Abdallah, był mistrzem ceremonii. </div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMNyNXl5C7qNbURkompSNA4kmOSu1HvIvJHkU8rHZu3NIIi6oUExcdxN48SEJPqkdfJFpQooYeLOvREiubAOUqLRX0MZ352up8DLGIvEVvXju-5VLzzBCU3OCmc_3PBC0fOWdaSneE25QL/s1600/judges.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMNyNXl5C7qNbURkompSNA4kmOSu1HvIvJHkU8rHZu3NIIi6oUExcdxN48SEJPqkdfJFpQooYeLOvREiubAOUqLRX0MZ352up8DLGIvEVvXju-5VLzzBCU3OCmc_3PBC0fOWdaSneE25QL/s400/judges.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5780210671089826018" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><br /></div><div>Nagrodę dla zwycięzcy stanowiło nagranie nowego teledysku do ich piosenki (przez Breta). Oczywiście Bret nakręcił niezbędny materiał podczas naszego ostatniego tygodnia w ośrodku i ujawni skończony teledysk w ciągu następnych kilku tygodni. </div><div><br /></div><div>Po zakończeniu konkursu chłopcy byli podekscytowani i rozbawieni, więc wyjawiliśmy im naszą ostatnią niespodziankę. Otrzymaliśmy zgodę od zarządu ośrodka, aby kontynuować muzyczną zabawę do późnych godzin wieczornych. Willy przygotował dla chłopców ich ulubione utwory lokalnych muzyków, które wydobywały się z głośników do późnych godzin wieczornych. Wszyscy tańczyli przez wiele godzin. Zarówno ja, a zwłaszcza Bret byliśmy na wielu imprezach i w wielu klubach, ale nikt nie bawi się tak pierwszorzędnie jak te dzieciaki! Muzyka daje im dostęp do wolności, zupełnie się relaksują i szaleją na parkiecie. Po imprezie Bret i ja wracaliśmy do domu spoceni i spłakani. </div><div><br /></div><div>Poniżej możecie obejrzeć krótki filmik pokazujący w skrócie ekscytujące zdarzenia konkursowe. Ścieżka dźwiękowa to utwór najmłodszej grupy z albumu, True Boys, a cały album można pobrać za darmo pod tym adresem: <a href="http://bretreecordstudio.bandcamp.com/"><span class="Apple-style-span" style="color:#ffffff;">bretreecordstudio.bandcamp.com</span></a>.</div><div><br /></div><iframe src="http://player.vimeo.com/video/48136381?title=0&byline=0&portrait=0&color=000000" width="400" height="225" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-72797146198520305022012-08-24T05:08:00.020-07:002012-08-24T13:53:33.648-07:00Burza W Głowie (i Sercu)Wszystko nabrało ogromnego pędu, którego się nie spodziewaliśmy. Zabieganie i mnóstwo zajęć, które przewidzieliśmy na nasze ostatnie dwa tygodnie stały się rzeczywistością. Nie udało się nam nawet znaleźć czasu na nasze trzy ostatnie niedzielne wpisy! Ten tekst zaczęłam pisać dwa tygodnie temu, a kończę go siedząc na podłodze na lotnisku w Doha, czekając na lot do Londynu. Póki co, oszczędzimy Wam emocjonalnego zakończenia tej największej w życiu przygody i wykorzystamy ten wpis, ay opisać zdarzenia, które miały miejsce przed naszym wyjazdem.<br /><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW2fj2hprDHe3dEUgrjI2jSS0IxWzZXlGA4jmoPtwyPxVow4n1qNj5cgXGOySKCQ3JWa-TaErx7KS5WEEVbLBb6eEZnID5zNryScpaaupbIaWJHPq1PWt8bx8sgFyR1jNUVhSBYtheHTy0/s1600/mama-faraz.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW2fj2hprDHe3dEUgrjI2jSS0IxWzZXlGA4jmoPtwyPxVow4n1qNj5cgXGOySKCQ3JWa-TaErx7KS5WEEVbLBb6eEZnID5zNryScpaaupbIaWJHPq1PWt8bx8sgFyR1jNUVhSBYtheHTy0/s400/mama-faraz.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5779188611350880018" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Dwa tygodnie temu Faraz (jego rodzina założyła ośrodek 10 lat temu) oraz jego mama przylecieli do Kigali na trzy dni. Od dłuższego czasu jesteśmy w bliskim kontakcie z Farazem, informujemy go o naszych opiniach i wrażeniach dotyczących ośrodka. Wspólnie z nim staramy się znaleźć najlepsze rozwiązania na przyszłość dla ośrodka oraz zdecydować, jakie działania są najbardziej potrzebne. Niedawne oświadczenie rządu Rwandy informujące, że planuje on zamknąć wszystkie sierocińce i ośrodki dla dzieci ulicy sprawiło, że chłopcy stali się bardzo zaniepokojeni i mniej zdyscyplinowani. Zaczęli się obawiać, że ponownie trafią na ulicę. Na szczęście Faraz miał spotkanie z przedstawicielem Krajowej Rady ds. Dzieci. Wynik spotkania był pozytywny. Rząd ma długoterminowy plan, więc ośrodek nie zostanie zamknięty w najbliżeszj przyszłości (bynajmniej nie przez kolejne 5-10 lat), a osoba przewodnicząca komisji jest bardzo zainteresowana współpracą z ośrodkiem w celu ustalenia jak najlepszych rozwiązań dla dzieci, które znalazły się w tej trudnej sytuacji. Zarówno chłopcy, jak i my z ulgą usłyszeliśmy te wieści od Faraza.<br /></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe-SANyHAWoyF4qwJr_UvrzuCs_IHD2e2VKjS46FIG1UMqJEwWhu4ZNiyZ5Lwb-H-L8ISiJvmrT6C7egWKFa1e25bi5gtFs1ZGPngtwv9jaQKGpa5G_HL95CDeBFBrRj04wFK4xRUhamQO/s1600/jp.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe-SANyHAWoyF4qwJr_UvrzuCs_IHD2e2VKjS46FIG1UMqJEwWhu4ZNiyZ5Lwb-H-L8ISiJvmrT6C7egWKFa1e25bi5gtFs1ZGPngtwv9jaQKGpa5G_HL95CDeBFBrRj04wFK4xRUhamQO/s400/jp.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5779188602510562898" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Bret i ja spotkaliśmy się z Farazem, aby omówić różne aspekty funkcjonowania ośrodka oraz przedstawić mu nasze opinie. Z przykrością stwierdziliśmy, że po raz ostatni spotykaliśmy się z Farazem jako nadworni wolontariusze. Niemniej jednak nasze wsparcie dla ośrodka na pewno nie ustanie, nawet z dużej odległości! Mieliśmy też zaszczyt poznać mamę Faraza, która jest psychoterapeutką. Już od dłuższego czasu rozmawialiśmy z Farazem o potrzebie zaoferowania chłopcom szerzej zakrojonego wsparcia i terapii, ponieważ większość z nich była w różny sposób maltretowana. Mama Faraza zgodziła się pomóc zorganizować i nadzorować taką właśnie pomoc, która pozwoli ośrodkowi funkcjonować w bardziej zaawansowany sposób. Ubóstwo, z którego pochodzą chłopcy nie jest problemem w ośrodku, ich podstawowe potrzeby są zaspokajane, mają oni dostęp do edukacji oraz opieki zdrowotnej. Wszystko to jest niesamowite i stanowi ogromny sukces ośrodka. Jednak żaden sukces nie oznacza, że należy spocząć na laurach. Podczas naszego pobytu w ośrodku staliśmy się bardzo świadomi faktu, że wielu chłopców doświadczyło złożonej traumy, a najlepszym rozwiązaniem ich problemów byłaby pomoc ze strony wykwalifikowanych i współczujących profesjonalistów. Faraz, dzięki wsparciu ze strony swojej mamy, podjął już działania, aby zapewnić chłopcom tego rodzaju pomoc, która pozwoli im na leczenie ran niewidocznych gołym okiem. Jest to niewątpliwie bardzo pozytywny i ekscytujący plan dla ośrodka i z niecierpliwością czekamy na rozwój wydarzeń z tym związanych.<br /></div><div><br /></div><div>Pisaliśmy wcześniej, że mamy pewne obawy dotyczące chłopców, którzy pozostają w ośrodku przez długi okres czasu, którzy tracą przez to umiejętność samodzielnego przetrwania i stają się zależni od ośrodka. Rozmawialiśmy z Farazem na ten temat i podjął on decyzję, że więcej czasu i uwagi zostanie poświęcanych przygotowaniu chłopców do powrotu do społeczeństwa, rodziny i dorosłego życia - kolejny bardzo pozytywny krok.<br /></div><div><br /></div><div>Niektórzy chłopcy mają rodziny, do których potencjalnie mogą wrócić w przyszłości. W zeszłym tygodniu spędziliśmy dzień w drodze. Wraz z opiekunem socjalnym chłopców wybraliśmy się z wizytą do rodzin trzech starszych chłopców, którzy w styczniu pójdą do szkoły średniej. Kiedy myśleliśmy już, że mniej więcej zrozumieliśmy Afrykę, ponownie nas ona zaskoczyła.<br /></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOtFSmgmXJ395DIKhKSvhjDkeqZU9Y_MbfY-UIm7UOCQQlJKwbdrCBAQK6I6Q4rV-RszWmX3xS5R1ZyOsJ5mTNu9TCG2dnTzSciuoS33e-UIG_Se7O9hsvlViCIRNXJU1dTcwPowOFoUGE/s1600/house.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOtFSmgmXJ395DIKhKSvhjDkeqZU9Y_MbfY-UIm7UOCQQlJKwbdrCBAQK6I6Q4rV-RszWmX3xS5R1ZyOsJ5mTNu9TCG2dnTzSciuoS33e-UIG_Se7O9hsvlViCIRNXJU1dTcwPowOFoUGE/s400/house.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5779188587347051090" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Jechaliśmy po asfaltowej drodze przez około półtora godziny, za miejscowość o nazwie Gitarama, gdzie skręciliśmy na polną drogę. Kierowca musiał manewrować pomiędzy tysiącem dziur i zabójczych zakrętów, wspinając się po zboczach tego kraju "tysiąca wzgórz". Mijaliśmy plantacje ryżu i kawy, zagłębiając się coraz bardziej w wiejski, pokryty brunatnym kurzem pejzaż. Nareszcie zatrzymaliśmy się, wysiedliśmy z samochodu i skierowaliśmy się na wąską ścieżkę biegnącą w dół stromego zbocza w kierunku dwóch małych chatek umiejscowionych w szczerym polu, otoczonych dookoła zapierającymi dech w piersiach widokami zielonych wzgórz oraz gór. To tutaj mieszka rodzina osiemnastoletniego rezydenta ośrodka. Jego mama mieszka tu sama, w maleńkiej chatce zbudowanej z patyków i ziemi. Jego wujek mieszka w chacie obok. Bieda i ubóstwo są tutaj potworne, ale w niesamowity sposób mieszają z życzliwością i ciepłem okazanym nam jako gościom.<br /><br />Chatka znajduje się dosłownie na pustkowiu, co stanowiło drastyczny kontrast do naszej codziennej miejskiej rzeczywistości. Zaskoczyły nas przejmująca cisza i spokój tego miejsca. Nic nie psuło tutaj widoku gór - żadnych słupów z liniami elektrycznymi, żadnych kominów farbyk, nawet żadnych budynków - nic, zupełnie nic dookoła. Odgłosy wiatru brzmiały cudownie i kojąco. Mama naszego rezydenta jest bardzo biedna, jej mąż przebywa obecnie w więzieniu. Nie ma ona więcej dzieci, więc udaje je się przetrwać na tym, co uda jej się uprawiać wokół domu (nie ma ziemi rolnej), a podczas sezonu zbiorów kawy podejmuje się ona prac dorywczych. Jej sypialnia jest też jej kuchnią, a drugie pomieszczenie, do którego wchodzi się z zewnątrz, jest zupełnie puste. Podłoga to gleba pełna dziur. W chatce nie ma dosłownie nic, tylko łóżko zrobione z kilku desek, prowizoryczny piecyk opalany drewnem lub węglem drzewnym oraz kawałek sznurka, na którym wisi kilka ubrań. Przyglądając się temu wszystkiemu byłam zszokowana, a moje serce przepełniał żal. W mojej głowie tłoczyło się wiele pytań: "Jak możemy myśleć o odesłaniu naszego rezydenta do tego miejsca?".<br /></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilbHXbhg9-ZEbkECKMJ4ytA39_ihAwOl99SeO0yUU7N07EboUtnQiGL9nIDYRMaduhYC6Lyf8f3_4K1fXE-rYLfLQJTQYtGWcyqO718l4ByUE0959BKpowuRNCh8U44snuOvfmcxYBY5x5/s1600/mama-tyj.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilbHXbhg9-ZEbkECKMJ4ytA39_ihAwOl99SeO0yUU7N07EboUtnQiGL9nIDYRMaduhYC6Lyf8f3_4K1fXE-rYLfLQJTQYtGWcyqO718l4ByUE0959BKpowuRNCh8U44snuOvfmcxYBY5x5/s400/mama-tyj.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5779188780178417490" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Jego szanse na lepsze życie są tutaj znikome. Jednak kocha on swoją matkę i może któregoś dnia, dzięki jego edukacji, życie jego i jego bliskich ulegnie poprawie. Podczas naszej krótkiej wizyty wydarzyło się coś wspaniałego. Nasz rezydent zaśpiewał dla swojej rodziny swoją piosenkę<br />pt. "ntawe uzagusimbura". Bret nagrał ją do albumu Kigali Street Kidz, a nasz przyjaciel Eric Biondo skomponował i nagrał piękną muzykę do piosenki. Przywieźliśmy ze sobą odtwarzacz MP3 i małe głośniki, dzięki którym wszyscy usłyszeli nagranie. Nasz wychowanek śpiewał do nagrania i naprawdę wspaniale było patrzeć na niego - był szczęśliwy i dumny.<br /></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnHUdVw3YCcA6KbLdMjS37IeQDzhHKzrH9EgElfepSr7RWq53JCDefp0TdqEb2P-P52iKfYgILvcnG_CUFNWruFOuTE_vcS5LajBdR4vn70IHlT2eK18aqBDrYYWwzGsOqlfKVeoutPuqj/s1600/village-kids.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnHUdVw3YCcA6KbLdMjS37IeQDzhHKzrH9EgElfepSr7RWq53JCDefp0TdqEb2P-P52iKfYgILvcnG_CUFNWruFOuTE_vcS5LajBdR4vn70IHlT2eK18aqBDrYYWwzGsOqlfKVeoutPuqj/s400/village-kids.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5779188797125984706" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Podczas wszystkich trzech wizyt spotkaliśmy się z ogromną ciekawością i życzliwością ze strony lokalnych społeczności. 'Biali ludzie' rzadko trafiają w te odległe miejsca, więc bardzo odstawaliśmy od reszty. Podczas drugiej wizyty zgromadziła się wokół nas duża grupa dzieci, które bardzo chciały nam się przyjrzeć z bliska, dotknąć nas, przywitać się i przetestować kilka znanych im angielskich słów. Kiedy byłam w domu rodziny jednego z chłopców wraz z opiekunem, bardzo głośny i szalony wręcz śmiech sprawił, że wyjrzałam na zewnątrz. Okazało się, że Bret tańczył dla dzieci, a one trzymały w dłoniach nasz aparat i go nagrywały. Widok tych biednych chłopców i dziewczynek, który życie jest ciężkie i ponure, zaśmiewających się do rozpuku, ich śmiech tak niewinny, sprawił, że poczułam ogromną radość. Zresztą ten śmiech był bardzo zaraźliwy! Trzy lub czteroletni chłopcy i dziewczynki, których mijaliśmy wcześniej po drodze i którzy nieśli na głowach pojemniki z wodą i małe słupki cegieł (4 do 6), rechotali się jak szaleni patrząc po prostu na Breta. To niesamowite, co kilka pokazowych kroków breakdancingu potrafi zdziałać...co potrafi zdziałać śmiech. Naprawdę z trudem zostawialiśmy te dzieciaki.<br /></div><div><br /><br /><object height="225" width="400"><param name="allowfullscreen" value="true"><param name="movie" value="https://www.facebook.com/v/457680017600137"><embed src="https://www.facebook.com/v/457680017600137" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="1" height="225" width="400"></embed></object><br /><br /><div>Skierowaliśmy się do naszego ostatniego domostwa. Postanowiłam zostać na zewnątrz. Wiele dzieci z pobliskich domów zaczęło się gromadzić wokół nas, więc chciałam spędzić z nimi trochę czasu, poświęcić im trochę uwagi, zapytać o imiona i przywitać się. Wszystkie maluchy były naprawdę cudowne. Ich oczy wpatrywały się we mnie z taką intensywnością, że moje serce zaczęło bić szybciej. Poczułam, że każde z tych dzieci ma w sobie niesamowity potencjał, ale byłam też boleśnie świadoma faktu, że niewielu z nich uda się ten potencjał zrealizować. Patrzyłam na ich uśmiechnięte twarze i starałam się na tych uśmiechach skoncentrować. Te uśmiechy, chichotanie, szeptanie do siebie nawzajem o 'białej kobiecie', to wszystko to szczęśliwe chwile, kiedy dzieci mogą zapomnieć o rzeczywistości. Mogą zapomnieć o tym, że ich jedyny posiłek tego dnia to znaleziony na ziemi surowy ziemniak, że ich ubrania są porwane i brudne, że nie mają butów, zabawek, że nie mają wody do picia.<br /><br /></div><div>Jednak my nie możemy po prostu o tym wszystkim zapomnieć. Niemożliwym jest nie myśleć o ogromnej niesprawiedliwości. Jedyne co możemy zrobić to mieć nadzieję, że te dzieci przetrwają, że ich odporność i siła pomoże im przetrwać. Wiele takich myśli kotłowało się w mojej głowie, sprawiając, że oczy miałam pełne łez, a w sercu odczuwałam winę i ogromny ciężar. Nie sposób było nie myśleć o tym, że za dwa tygodnie będę w rozpędzonym Londynie, w mojej ulubionej taniej chińskiej knajpce, na spotkaniu ze znajomymi; że MOJE życie, moje łatwe i wygodne życie, potoczy się dalej. Przepraszem, że może brzmię negatywnie, ale moje serce przepełnia smutek i żal.<br /></div><div><br /></div><div>Podczas trzeciej wizyty również zdarzyło się coś pięknęgo. Spotkałam tam starszą kobietę, która próbowała ze mną rozmawiać. Po chwili pobiegła gdzieś i wróciła z marchewką. Zaraz potem zaprosiła mnie do swojego domu, gdzie wraz z mężem mieli około 15 kg marchwi, którą wykopali właśnie na polu. Mogłabym może kupić kilogram dla mnie i Breta, ale patrząc na tę kobietę i jej meża, na to jak ciężko pracowali na to żniwo, postanowiłam kupić cały wór marchwi dla chłopców w ośrodku. Sprawiło to tej starszej parze ogromną radość, albowiem nie musieli on maszerować przez wiele kilometrów z tym ciężkim workiem do miasteczka, aby sprzedać marchew na rynku. Kiedy transakcja została już zakończona, a marchew wylądowała w samochodzie, zapytałam kobietę, czy mogłabym zrobić sobie z nimi zdjęcie na pamiątkę. Starsi państwo zgodzili się z ogromną życzliwością, ale kobieta pobiegła nagle w kierunku domu. Powróciła po kilku minutach, tym razem ubrana w czystą bluzkę i chustę na głowie. Uśmiałam się z tego powodu, gdyż potwierdziło to fakt, że kobiety na całym świecie są takie same, niezależnie od bogactwa, pozycji społecznej, narodowości, miejsca zamieszkania, itp. Wszystkie chcemy dobrze wyglądać na zdjęciu!<br /><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy64exF_09n6w0XcrbeU024_6k8NlnUtHNr4S-90t9XPtbjshhOlVtaURMEjTY6UQ-Dia_OZqvbB-9qsM_rkGybANPPoR4CZPReurHDWtlREWtSFQxeGOo5biz0eLoFZOXjwQmj9CUNMy3/s1600/carrot-couple.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy64exF_09n6w0XcrbeU024_6k8NlnUtHNr4S-90t9XPtbjshhOlVtaURMEjTY6UQ-Dia_OZqvbB-9qsM_rkGybANPPoR4CZPReurHDWtlREWtSFQxeGOo5biz0eLoFZOXjwQmj9CUNMy3/s400/carrot-couple.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5779188572901075522" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Do domu wróciliśmy późnym popołudniem, zmęczeni po długiej i wyboistej drodze. Nasz ogólny nastrój był pozytywny - byliśmy zadowoleni, że chłopcy mieli możliwość odwiedzenia swoich rodzin, a co najważniejsze, oni sami zdawali się być z tego powodu naprawdę szczęśliwi. Byliśmy też szczęśliwi, że mieliśmy możliwość odwiedzić tak niesamowite miejsca i poznać wspaniałych ludzi w tych odległych i małych społecznościach. Są to ludzie, którzy mają niewiele rzeczy materialnych i którzy mogli nas po prostu zignorować, ponieważ jesteśmy od nich tak różni, jednak mimo to okazali nam życzliwość i powitali nas bardzo serdecznie.<br /></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii_fdkAXN93u295qPyZMt202oh16zNlPvPm4hBugLlubmN-e95WMG7lcmdhW6dG2ijkqmi9d09Q8y9Y_M4-Sh_4gQyLJk5cYI4T0ETtwiBHWooZGtYpBIDx3lGPpqeYrXUeJP9Yte5uc3p/s1600/hug.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii_fdkAXN93u295qPyZMt202oh16zNlPvPm4hBugLlubmN-e95WMG7lcmdhW6dG2ijkqmi9d09Q8y9Y_M4-Sh_4gQyLJk5cYI4T0ETtwiBHWooZGtYpBIDx3lGPpqeYrXUeJP9Yte5uc3p/s400/hug.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5779188595226634626" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Pod koniec tygodnia pogoda stała się kapryśna. Nietypowo dla tej pory roku (pora sucha) spadł deszcz, a nawet mieliśmy silną burzę. Wstęga błyskawicy rozdzierająca wielkie afrykańskie niebo to niesamowity widok. Zaraz potem wyszło słońce i wróciła wilgotność. Taka nagła zmiana pogody była niespodziewana, ale w pewnym sensie była odzwierciedleniem mojego samopoczucia. Nie wiem, czy kiedykolwiek w życiu czułam się tak rozdarta. Nawet kiedy przeprowadzałam się do obcego kraju, zostawiając całą swoją rodzinę w Polsce, nie czułam tak przytłaczającego smutku. Przypomina on właśnie deszcz albo burzę - pojawia się bez ostrzeżenia. Czuję, że ściska mnie w gardle, a oczy wypełniają łzy. Cokolwiek może wywołać taką reakcję - ostatnie dni są o wiele bardziej sentymentalnie nastrojone. Może być to spacer ulicą, kiedy to konduktor krzyknie do mnie z autobusu zachęcając mnie do podróży, a ja odpowiem mu w języku kinyarwanda, a on uśmiechnie się do mnie od ucha do ucha (mimo iż moja odpowiedź to: nie, dziękuję). Może być to kobieta na wózku inwalidzkim, która codziennie żebrze na ulicy, a z którą zawsze witam się rano w drodze do ośrodka. Może to też być wypad na rynek, gdzie kobiety od których kupuję warzywa, owoce i inne produkty od kilku miesięcy nazywają mnie 'przyjaciółką', plotkują ze mną, nigdy nie biorą ode mnie więcej pieniędzy niż od Rwandyjczyka i zapraszają mnie do swoich domów i rodzin. Tak, wszystkie te sytuacje wywołują smutek i melancholię. No i oczywiście są też nasi chłopcy. Wiedzą, że wyjeżdżamy i są smutni. Są oni jednak jednocześnie bardzo życzliwi, mądrzy i wyrozumiali. Wielu z nich napisało do nas list i kartki z podziękowaniami, wielu nareszcie opowiedziało historię swojego życia, a wielu nadal spędza z nami czas i przynosi radość. Wielu chłopców dopiero niedawno całkowicie otworzyło się przed nami. Czujemy się bardzo dumni z tych relacji, ale jednocześnie odczuwamy fizyczny ból, ponieważ już niedługo zostawimy chłopców, wyjedziemy. Moja głowa pełna jest wątpliwości, kiedy staram się zdecydować, czy nasza praca i pobyt tutaj będą długoterminowo miały pozytywny efekt na chłopcach, czy może nasze działania były zbyt powierzchowne, zbyt krótkotrwałe. Kiedy tak rozmyślam, widzę uśmiechy chłopców, słyszę tych, którzy kilka miesięcy temu nie mówili słowa po angielsku, jak teraz swobodnie mówią, a nawet poprawiają innych, przyglądam się chłopcom, którzy godzinami niezmordowanie rysują i wtedy myślę, że może jednak nasz pobyt przyniósł im jakieś korzyści, dał im nadzieję i pewność siebie.<br /></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIFuj1ATsMYMWRPcYF50UG_jz-HLkEo6kr5JY5edJ273IUzOa4rh00NN_ygW9sFlGI3riGxpZFZSwz6uU3p-WKjcrJm9uCF4CKt-tq9_PgdZ4HJRMQBcI7rj6TrkLtnr9bjGygF0uHTAhv/s1600/pose.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIFuj1ATsMYMWRPcYF50UG_jz-HLkEo6kr5JY5edJ273IUzOa4rh00NN_ygW9sFlGI3riGxpZFZSwz6uU3p-WKjcrJm9uCF4CKt-tq9_PgdZ4HJRMQBcI7rj6TrkLtnr9bjGygF0uHTAhv/s400/pose.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5779188794848204642" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Jedno jest pewne - Faraz bardzo dobrze to podsumował - staliśmy się częścią rodziny ośrodka EDD i podobnie do rodziny, w której każde z nas się urodziło - nic tego nie zmieni. Ci chłopcy na zawsze pozostaną w naszych sercach. Przed nami ostatni tydzień z nimi i na pewno spędzimy go na dobrej zabawie i będziemy mieli o czym pisać, zanim na dobre pożegnamy się z Rwandą.<br /></div></div>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-8987309931226546032012-07-31T08:57:00.006-07:002012-08-22T14:27:23.958-07:00Chwila Przerwy Przed Końcowym Sprintem<div style="text-align: center;"><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPUnBSE8-1ymRuhTyegi9Ckv9iWZLBksOwfWdJ2zaJQADZ4ZvgdHK5oDn3DOeTxzs_4dawl5ARllSocRZPR-66nzu48R-za5OaHMaqKzzDHfLZ6FpYGRHbKfWmw6ZnAxZ-FnUpnpt8MRBY/s1600/mama-jalic.jpg"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 265px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPUnBSE8-1ymRuhTyegi9Ckv9iWZLBksOwfWdJ2zaJQADZ4ZvgdHK5oDn3DOeTxzs_4dawl5ARllSocRZPR-66nzu48R-za5OaHMaqKzzDHfLZ6FpYGRHbKfWmw6ZnAxZ-FnUpnpt8MRBY/s400/mama-jalic.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770696416551877026" border="0" /></a></div><br /><div>To Mama Jalic. Mieszka w domu zbudowanym z ziemi i patyków w slumsie, w centrum największego miasta Rwandy. Mama Jalic ma pięcioro dzieci, a jej mąż nie żyje. Podejmuje się ona dorywczych prac, takich jak praca na budowie i sprzątanie domów, ale rzadko kiedy ma wystarczającą ilość pieniędzy, aby nakarmić swoją rodzinę. Czasami dostaje worki ryżu, fasoli albo kawungi (zmielone na mąkę ziarna kukurydzy) od sąsiadów, którzy znają jej sytuację.<br /></div><div><br /></div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv6RkvNIg2VNOT9jEcQboYzO9RctYXYjj1Lw46JV21pY2-WtL4EHmm1LrhShHlVdvzUh9_NKUoEnwWp-ApUThpNjBQlQpLBDeMOExmjalhRpBqnAKQSy2MrUUYLvu8hfFrezxjonQBGSG-/s1600/jalic.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv6RkvNIg2VNOT9jEcQboYzO9RctYXYjj1Lw46JV21pY2-WtL4EHmm1LrhShHlVdvzUh9_NKUoEnwWp-ApUThpNjBQlQpLBDeMOExmjalhRpBqnAKQSy2MrUUYLvu8hfFrezxjonQBGSG-/s400/jalic.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770696396229924322" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div>To Jalic. Powyżej opisana bieda zmusiła go do żebrania na ulicach już jako małe dziecko. Podobnie do wielu innych dzieci ulicy, jego dzieciństwo wypełniały głód, przestępstwa, więzienie, maltretowanie, itp. Na szczęście znalazł on drogę do ośrodka Les Enfants de Dieu. Jalic uczęszcza obecnie do szkoły i zmienia swoje życie na lepsze. Jest on jednym z naszych ulubionych chłopców, ponieważ jest on niesamowicie inteligentny, nie daje sobie pluć w przysłowiową kaszę, a także jest przezabawnym łobuzem. Spędzanie z nim czasu jest niczym spędzanie czasu z kimś w naszym wieku. Ulica pozbawia dzieci dzieciństwa, a także niezmiernie i przedwcześnie je postarza.<br /><br />Bret nagrał wywiad z Jaliciem i jego mamą przy pomocy Willy'ego. Wywiady te zostaną wykorzystane w filmie dokumentalnym na temat sytuacji dzieci ulicy w Rwandzie, nad którym obecnie pracuje Bret. Historia Jalica jest jedną z tysiąca jej podobnych. Wiele osób myśli, że Les Enfants de Dieu jest sierocińcem, ale tak nie jest. Większość chłopców ma rodziny, ale te rodziny zazwyczaj nie są w stanie ich wychowywać ze względu na swoje ubóstwo, a także liczne potomstwo. Celem filmu będzie edukacja biednych warstw społeczeństwa Rwandy, przedstawienie im sytuacji dzieci ulicy i zachęcenie do rozważenia liczby potomstwa, na które się decydują, a także przedstawienie problemu dzieci ulicy w Afryce na Zachodzie. Kiedy film będzie już gotowy, Willy ma zamiar podróżować po Rwandzie i pokazywać film wiejskim społecznościom na swoim laptopie.<br /><br />Oboje z Bretem uważamy, że przeludnienie jest największym indywidualnym problemem, z którym ludzkość musi się dziś zmierzyć. Niemal każdy inny problem, z którym się współcześnie borykamy jest jedynie jego objawem. Nasz przyjaciel Dr. Barry J. Gibb (który sam też wybiera się na wyprawę do Afryki dla fundacji The Wellcome Trust) nakręcił niedawno wywiad z Davidem Attenborough (Bret zieleniał z zazdrości o swojego idola), w którym to wywiadzie ten niesamowity człowiek błyskotliwie podsumowuje obecną sytuację (jak tylko on potrafi!). Wywiad można obejrzeć poniżej (po angielsku oczywiście). Zapewniamy Was, że nasze doświadczenia w Rwandzie z ostatnich czterech miesięcy odzwierciedlają główne argumenty Attenborough'a.<br /><br /><iframe src="http://www.youtube.com/embed/2l9zirh0H4Y" allowfullscreen="" frameborder="0" height="225" width="400"></iframe><br /><br /><div>Przepaść ekonomiczna pomiędzy przeciętnym mieszkańcem Zachodu a przeciętnym mieszkańcem Trzeciego Świata jest ogromna. Wszyscy o tym wiemy, ale NAPRAWDĘ możemy to pojąć dopiero wtedy, kiedy zobaczymy to na własne oczy, poczujemy i posmakujemy, kiedy stanie się to częścią naszego codziennego życia. Najbardziej przykrą częścią tego doświadczenia jest fakt, że ludzie po obu stronach tej ekonomicznej przepaści są w gruncie rzeczy tacy sami. Co jest jeszcze bardziej przygnębiające, to fakt, że sytuacja ulegnie znacznemu pogorszeniu i to na skalę tak ogromną, że ludzkość jeszcze czegoś takiego nie doświadczyła. Populacja Ziemi wymknęła się spod kontroli, zasoby się kończą, a Matka Natura ma się gorzej niż zaskakująco znikoma pokrywa lodowa w Arktyce. Po co więc próbować? Po co zabierać do sklepu swoją własną torbę na zakupy, kiedy miliony innych mieszkańców globu przynoszą do domu kilka plastikowych reklamówek dziennie i wyrzucają je prosto do śmieci? Po co dawać dzieciom ulicy nadzieję, kiedy żyjąca obok zamożna osoba gromadzi w ciągu tygodnia więcej rzeczy i zasobów niż to dziecko zobaczy podczas swojego całego życia? Szczerze mówiąc, razem z Bretem borykamy się z tego typu pytaniami.</div><div><br /></div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZYtRqep-Pfz_8V3lPds-VenfcEQG8CpdMdaT3ywfSA6ORe5ffeIlzZVhUpWiCXcPnz-CH1YfEw3_kaBLntYEFGyMpy4LNAewAU959desZXOc3rKlzjLpD_X9VxAevMAH0oXfQyT59_Hkb/s1600/3boys.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZYtRqep-Pfz_8V3lPds-VenfcEQG8CpdMdaT3ywfSA6ORe5ffeIlzZVhUpWiCXcPnz-CH1YfEw3_kaBLntYEFGyMpy4LNAewAU959desZXOc3rKlzjLpD_X9VxAevMAH0oXfQyT59_Hkb/s400/3boys.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770695975156785138" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div>Na szczęście odpowiedź jest prosta - życie. To co jest naprawdę ważne, to jak czujemy się w środku i jak czują się inni wokół nas. Jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu, Willy i Didier właśnie wrócili z Londynu. Była to dla nich niesamowita przygoda. Po tym, jak Willy opowiedział nam o wszystkich wspaniałych rzeczach, które widział, których posmakował i doświadczył, stwierdził: "…ale nie chciałbym tam mieszkać. Nikt się z nikim nie wita, ani nie rozmawia".<br /><br />Od kilku tygodni Bret trenuje taniec z dwoma młodymi chłopakami w pobliskiej dzielnicy Kimisagara. Ich historia jest bardzo ciekawa, ale napiszemy coś więcej na ich temat w przyszłości, kiedy Bret skończy robić krótki film o nich. Kimisagara to slums położony niedaleko naszego domu i fabryki. Jeśli ktoś ukradnie ci rower w Kigali, najprawdopodobniej znajdziesz go właśnie tam. Kiedy Bret po raz pierwszy przyjechał do Afryki z Pervezem, nigdy by mu się nie śniło, aby wybrać się do tej dzielnicy samemu. Jego nastawienie było całkowicie "zachodnie" i pełne strachu. Teraz Bret maszeruje bez pardonu wijącymi się wśród chat zbudowanych z ziemi i patyków ścieżkami. Dzieci, często zupełnie na golasa, wybiegają jak szalone z odległych zakamarków, aby się przywitać i krzyczą "Muzungu! Muzungu!". Staruszki machają na powitanie wieszając pranie. Mężczyźni grają w bilard na stołach ustawionych w pomieszczeniach przypominających jaskinie, wyżłobionych w zboczach wzgórz. Każdy kąt i zakamarek tętni życiem. Domostwa sąsiadów zazębiają się. Bieżąca woda jest luksusem. Niektóre z wydeptanych przez bose stopy ścieżek dosłownie kończą się w czyimś pokoju. Któregoś dnia Bret pogubił się wracając do domu na skróty i znalazł się na czyimś prywatnym podwórku pod skarpą. Mieszkańcy domu nie chcieli go wypuścić, nie dlatego, że chcieli zadzwonić na policję, ale dlatego, że chcieli zaprosić go do środka niczym gościa. Niestety wyjmowanie aparatu w tym bardzo intymnym otoczeniu w sposób zrozumiały wpływa na przyjazną atmosferę. Czulibyśmy się jak intruzi paradując z nim w ręku, dlatego też nie mamy wielu zdjęć z tej okolicy. Dzieciaki to jednak inna para kaloszy - uwielbiają wręcz pozować do zdjęć, zwłaszcza, kiedy zgubiły swoje przednie mleczaki, więc nigdy im nie odmawiamy, jeśli proszą nas o zdjęcie.<br /><div><br /></div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSOuA2_g_d6Nrw0V0FBUlKAh8PSrhgIdZSMsmfPKniXU86AeLi-G3jyZzI8wodIlkfceir09y8LugZRbcZEyMdDfl6FX5BT3Zwr2DSggAmCeS2BFqAFdIvkwTW-IV5huAlRwUINf6JOf4w/s1600/jalic-siblings.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSOuA2_g_d6Nrw0V0FBUlKAh8PSrhgIdZSMsmfPKniXU86AeLi-G3jyZzI8wodIlkfceir09y8LugZRbcZEyMdDfl6FX5BT3Zwr2DSggAmCeS2BFqAFdIvkwTW-IV5huAlRwUINf6JOf4w/s400/jalic-siblings.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770696392538639058" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Przed nami ostatnie trzy tygodnie naszej przygody. Wiele z rozpoczętych projektów zbliża się ku końcowi, więc do momentu, kiedy wejdziemy do samolotu i pożegnamy sę z tym nieprzeciętnym miejscem, które na zawsze będzie już częścią nas, będziemy mieli mnóstwo pracy. 42 metalowe skrzynki, które udało się nam zamówić dzięki szczodrości i wsparciu wielu znajomych, zostały już zbudowane. Jutro odbieramy nasze zamówienie i zawozimy je do ośrodka. Napiszemy więcej o tych cennych skrzynkach w kolejnym wpisie.</div><div><br /></div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8hJZ92ryJH-P1uDFc0pcUizPesOQmeB51SZlO9gyxVP2EGwJyv_ef_9Y4T3z157aoIBXJmcloa2S20CPCuhQLrmkIwabdAzBqzpmNzCT1rj8sjO69bZz8pOtGakrZ0VKzPmw-np4cf0Dd/s1600/art-student.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8hJZ92ryJH-P1uDFc0pcUizPesOQmeB51SZlO9gyxVP2EGwJyv_ef_9Y4T3z157aoIBXJmcloa2S20CPCuhQLrmkIwabdAzBqzpmNzCT1rj8sjO69bZz8pOtGakrZ0VKzPmw-np4cf0Dd/s400/art-student.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770695987167610498" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Kolejnym ważnym projektem i wielkim sukcesem jest biblioteka. Pracę nad nią rozpoczęły poprzednie wolontariuszki - Elena i Ally. Miejsce to stało się przystanią dla kreatywności chłopców. Kiedy przyjechaliśmy do Rwandy, chłopiec o imieniu Moses (poniżej) prawie w ogóle z nami nie rozmawiał. W zeszłym tygodniu czytał na głos z Dorotą bezustannie przez trzy godziny! Nawiązaliśmy już kontakt z kolejnym wolontariuszem, aby upewnić się, że ten projekt nadal będzie funkcjonował, a drzwi biblioteki pozostaną zawsze otwarte po naszym wyjeździe.<br /></div><div><br /></div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgPlw-YMbBHwLjjgiJk8CfCmcU0Hq4XuBQYuSkJr7Zviw7I2DtM5ti5neC3gbABWItptOpTRWcduVpZhoUM8_lHAkIcecRp37_V0MmLTTOIksFLbGaPupa91qEHg36XeC1RuFdYaXHXydq/s1600/moses.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgPlw-YMbBHwLjjgiJk8CfCmcU0Hq4XuBQYuSkJr7Zviw7I2DtM5ti5neC3gbABWItptOpTRWcduVpZhoUM8_lHAkIcecRp37_V0MmLTTOIksFLbGaPupa91qEHg36XeC1RuFdYaXHXydq/s400/moses.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770697017866209410" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Bret nie narzucał chłopcom breakdancingu, ponieważ on sam wie, że jest to coś bardzo osobiestego, że nie jest to dla każdego. Wyłoniła się jednak grupa chłopców, którzy naturalnie wyczuli ten taniec, tak jak to powinno się odbywać. Sibomana stał się przyjacielem i najbardziej utalentowanym uczniem Breta. Bret ogromnie będzie tęsknił za wspólnymi treningami oraz lekcjami angielskiego i kinyarwanda rozpisanymi kredą na boisku. Cierpliwe i spokojne podejście Sibomana'y oraz jego chęć nauczenia się tego tańca są niesamowite. Bret osiągnął takie zrozumienie tańca dopiero około trzydziestki.<br /></div><div style="text-align: left;"><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9wi7sifuIJQgeT5syxBtOPx-WwSZ9c1-1uwJmUSh2hn_np8Lbrd1O3FsqvqKrY3hgNG1uDUhmn4-mMp2lBOwSOKR-bpMPWFoP1rS5D1UfLM1LCtAne41mIP1_3JAgqHFGoTs_xJtakLWU/s1600/gazpower.jpg"><span class="Apple-style-span" style="color:#000000;"><br /></span></a></div><div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqHsz37LbxIe96JMpnAiSWP24X9smCi0bxRPIqmw8KG9s99is-D_kfU-PB4JOgQn7TYUQ72E327NwUiyOdBHOb-UH5goGNEhDc9m1x-h0P0b2iEi36KvDMBaPAn2Zi9WjkwhVE6j1cXR11/s1600/sibomana.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqHsz37LbxIe96JMpnAiSWP24X9smCi0bxRPIqmw8KG9s99is-D_kfU-PB4JOgQn7TYUQ72E327NwUiyOdBHOb-UH5goGNEhDc9m1x-h0P0b2iEi36KvDMBaPAn2Zi9WjkwhVE6j1cXR11/s400/sibomana.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770697033575956194" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPyDh2yaxNdfAsO8gAqmPyNdFs0iC-UIJsC6N8BavbGq-Aokcd4IRimKlvW6x12UNb10DS8XfgehN46pwVOZwHHulBj6dSAA_6meTp23Dtas-NXSBO5AkNJQmAf4k0vUAR3ZbN4bVlnImN/s1600/bret-sibomana.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPyDh2yaxNdfAsO8gAqmPyNdFs0iC-UIJsC6N8BavbGq-Aokcd4IRimKlvW6x12UNb10DS8XfgehN46pwVOZwHHulBj6dSAA_6meTp23Dtas-NXSBO5AkNJQmAf4k0vUAR3ZbN4bVlnImN/s400/bret-sibomana.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770696003226022834" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 299px; " border="0" /></a></div></div><div><br /></div><div>Na szczęście poznaliśmy dwóch młodych mężczyzn z Rwandy, którzy pochodzą z miejscowości Gisenyi, a o których już wspominaliśmy. Abdoul i Amani (poniżej w tej kolejności) przejmą nauczanie tańca i innych zajęć sportowych w ośrodku, kiedy my wyjedziemy. Od jakiegoś czasu przyjeżdżają z nami do ośrodka raz w tygodniu, a chłopcy bardzo ich już polubili. Abdoul i Amani są profesjonalnymi akrobatami, żonglerami i tancerzami, którzy desperacko próbują nauczyć się podstaw breakdancingu od Breta. Prawda jest jednak taka, że są oni niesamowicie utalentowani i na pewno rozpracują wszystko samodzielnie. Bret niedługo pokaże film, który zaprezentuje Wam ich umiejętności.<br /></div><div><br /></div><div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9wi7sifuIJQgeT5syxBtOPx-WwSZ9c1-1uwJmUSh2hn_np8Lbrd1O3FsqvqKrY3hgNG1uDUhmn4-mMp2lBOwSOKR-bpMPWFoP1rS5D1UfLM1LCtAne41mIP1_3JAgqHFGoTs_xJtakLWU/s1600/gazpower.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9wi7sifuIJQgeT5syxBtOPx-WwSZ9c1-1uwJmUSh2hn_np8Lbrd1O3FsqvqKrY3hgNG1uDUhmn4-mMp2lBOwSOKR-bpMPWFoP1rS5D1UfLM1LCtAne41mIP1_3JAgqHFGoTs_xJtakLWU/s400/gazpower.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770696382712700050" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7NSNSNk49_bYKDI3G0QK_Ot-GnMMaOFjOPaXJ5enYA8CRm-r5gkyiYfl7OIn17edWvMsm_UpoGpokRrq31sd_9IUsemM_JvD7_8-EDAT1m_oSIAM6G0-8G83siwESNZ36uadoHb1HYeTe/s1600/amani.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7NSNSNk49_bYKDI3G0QK_Ot-GnMMaOFjOPaXJ5enYA8CRm-r5gkyiYfl7OIn17edWvMsm_UpoGpokRrq31sd_9IUsemM_JvD7_8-EDAT1m_oSIAM6G0-8G83siwESNZ36uadoHb1HYeTe/s400/amani.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770695982263912850" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div></div><div><br /></div><div>W ośrodku pracuje księgowa, Sangeetha, o której pisaliśmy już wcześniej. Tak się składa, że Sangeetha jest też naszą bardzo gościnną sąsiadką. Wielokrotnie zaprosiła nas na wyśmienite południowo-indyjskie posiłki, którymi zajadamy się w towarzystwie jej rodziny, oraz za które pozostaniemy jej dozgonnie wdzięczni! Sangeetha z pasją podchodzi do ośrodka i regularnie przywozi tutaj ze sobą swoich synów, którzy bawią się z mieszkańcami EDD, kiedy ich mama podlicza przysłowiowe słupki. Z przyjemnością przyglądamy się, jak dzieci z tak różnych światów, tak świetnie się ze sobą dogadują.</div><div><br /></div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkYizCgJ06cjbXNd5aJ2P5WMI5AgcPFeoXr-8nW9qL8wew6Do2DrzNNjGMYkNg4p9rGI7m3jz53A9s_GycP9D3t2z_Ued9_r5Fnr3KDFo352hsTXMKTl0LRpEMUHtfszAFl4F_cwfkW8_T/s1600/group.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkYizCgJ06cjbXNd5aJ2P5WMI5AgcPFeoXr-8nW9qL8wew6Do2DrzNNjGMYkNg4p9rGI7m3jz53A9s_GycP9D3t2z_Ued9_r5Fnr3KDFo352hsTXMKTl0LRpEMUHtfszAFl4F_cwfkW8_T/s400/group.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770696389248823010" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Chłopcy mają teraz wakacje, a niektórzy z nich mają w Kigali rodziny. Razem z Bretem planujemy zabrać kilku z nich na wizytę u bliskich. W ten weekend odwiedziliśmy rodzinę Didier. Ze względu na wyjazd do Londynu, który był oczywiście niezmiernie ekscytujący, Didier czuje się nieco zagubiony. Planowaliśmy też zabrać innego chłopca na wizytę u ojca, ale niestety przyłapano go, kiedy bez pozwolenia opuszczał ośrodek. Zazwyczaj takie zachowanie oznacza poważną karę, a jeśli się powtarza, nawet wydalenie z ośrodka. Na szczęście na horyzoncie pojawiła się ciocia chłopca, która zaoferowała, że zajmie się nim począwszy od końca sierpnia. Mamy nadzieję, że takie rozwiązanie okaże się terapeutyczne. Mimo iż ten chłopiec doświadczył poważnej traumy, jest on niesamowicie utalentowanym artystą. Przy odrobinie pomocy i wsparcia ma szansę na profesjonalną karierę wykorzystując swój talent. Bret będzie bardzo tęsknił za ich wspólnymi sesjami rysowania, ponieważ wiele się od tego chłopca nauczył.<br /></div><div><br /></div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtxA76T8iF1DmxZ4Lpv816WZUk6lEPR9SCfEgqMgU9kE4VeALGJR4WPKa_XOLQ1oKyB-fk0rwb31QAIA8SeNnj-sjzMIHtTSIKCFHyf8iQHjs4iDvn-Yy1OVSr2_gQcF73YiwHeU70NJwp/s1600/rene-grass.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtxA76T8iF1DmxZ4Lpv816WZUk6lEPR9SCfEgqMgU9kE4VeALGJR4WPKa_XOLQ1oKyB-fk0rwb31QAIA8SeNnj-sjzMIHtTSIKCFHyf8iQHjs4iDvn-Yy1OVSr2_gQcF73YiwHeU70NJwp/s400/rene-grass.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770697023324267458" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a></div><div><br /></div><div>Kolejny ważny projekt, który pojawił się bardzo spontanicznie to album Kigali Street Kidz. Album zawierał będzie 13 utworów muzycznych zaśpiewanych przez chłopców, a które zostały zmontowane i udźwiękowione przez znajomych Breta na całym świecie, którzy to bezinteresownie poświęcili swój czas. Bret napisze o tym projekcie osobno i opowie Wam coś więcej o producentach muzycznych, muzykach, przygotowaniu 130 okładek na CD, a także o konkursie na najlepszą piosenkę z udziałem wszystkich grup, który odbędzie się w ośrodku. Zwycięzca konkursu w nagrodę otrzyma możliwość nakręcenia teledysku przy pomocy Breta, a wszystkie grupy pojawią się w nagraniu. Pomysł konkursu bardzo zmobilizował chłopców, którzy codziennie gromadzą się wokół Breta, aby usłyszeć kolejną gotową piosenkę. Niemal każdy chłopiec w ośrodku ma przezwisko i Bret jest bardzo dumny ze swojego, nadanego mu przez chłopców - Bret Reecord (włącznie z melodyjką).</div><div><br /></div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhayXe7x2AT7_cnuOEAKEOaq7fK9P75dY7W677YQj3Adq3F_nsZn5ih0c-y16xrzruLQRTYzaMCyx076WSOMKjB1ZDS-gaZs25N-SXnn_kCFco4iXV8pasIrO5kiGr_LVyXvC-05oxjYwsH/s1600/bret-reecord.jpg"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhayXe7x2AT7_cnuOEAKEOaq7fK9P75dY7W677YQj3Adq3F_nsZn5ih0c-y16xrzruLQRTYzaMCyx076WSOMKjB1ZDS-gaZs25N-SXnn_kCFco4iXV8pasIrO5kiGr_LVyXvC-05oxjYwsH/s400/bret-reecord.jpg" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770695999468816466" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " border="0" /></a><br /></div><div>Specjalne podziękowania należą się koledze z Francji - Neitsabès Terub (aka A76), który zaprojektował poniższą okładkę do albumu. Naprawdę wspaniale udało mu się połączyć esencję ducha hip-hopu z afrykańskiej perspektywy. Osoby, które są zaznajomione z oryginalnymi projektami ulotek hip-hopowych prize artystów takich jak Phase II na pewno docenią ten wysiłek. Nie rozpisując się, hip-hop jest przykładem życia i twórczości w nieciekawym otoczeniu, gdzie swoista pomysłowość, dzielenie się, przyjaźń sprawiają, że warto żyć nawet wtedy, kiedy wszystko dookoła się wali.</div><div><br /></div><div><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1ptpaQY0v1X3qNDY73lrD7deZtF5nlYYJYELfDwoRbWiiZV7_DYT7JjDXmS684kQzLdp0ke7EDNe64TWlgvbnRNVABNKFTiOjJXxRMInNGb2z24TYl02HM1bqw1HTWZycO0S0Is0K521M/s1600/12x12-CD-Cover-Kigali-Street-Kids-3.png"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1ptpaQY0v1X3qNDY73lrD7deZtF5nlYYJYELfDwoRbWiiZV7_DYT7JjDXmS684kQzLdp0ke7EDNe64TWlgvbnRNVABNKFTiOjJXxRMInNGb2z24TYl02HM1bqw1HTWZycO0S0Is0K521M/s400/12x12-CD-Cover-Kigali-Street-Kids-3.png" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5770697390761898034" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " border="0" /></a></div>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-4132350495975144392012-07-29T08:01:00.007-07:002012-07-29T09:18:05.963-07:00Zakurzeni<div>W Rwandzie trwa teraz pora sucha. Jednak nasze życie obfituje w przeróżne zdarzenia, których w ostatnim tygodniu było tak wiele, że nie wiemy od czego zacząć. Najważniejsza wiadomość dotyczy pobytu czterech osób związanych z ośrodkiem w Londynie. Polecieli tam na pokaz filmu Breta "Yes, Man!' w centrum kulturalnym Southbank Centre. Te osoby to Faraz Ramji - właściciel naszego ośrodka, Rafiki Callixte - kierownik ośrodka, Willy Mutabazi - były rezydent ośrodka, który obecnie mieszka z mamą oraz Didier - obecny 10-letni rezydent naszego ośrodka. Na szczęście ich gospodarz w Londynie oraz niestrudzona fanka naszego ośrodka Kate Scanlan prowadzi blog opisujący ich przygody w Londynie, abyśmy wszyscy mogli zobaczyć, co tam porabiają.</div><div><br /></div><div>Znaczenie pokazu filmu oraz wizyty chłopców w Londynie jest dla nas dość trudne do pojęcia. Wielkie podziękowania należą się Kate z Catalyst Rwanda za jej nieustającą pracę i wsparcie. To dzięki Kate film Breta został pokazany w jednym z największych centrów kulturalnych w Wielkiej Brytanii, a urywki filmu przedstawiono na żywo w weekendowym programie BBC World Service. Fragmenty filmu zostaną też pokazane przez kanał Africa Channel telewizji kablowej Sky. Bret jest też w kontakcie ze stacją telewizyjną, która jest zainteresowana nabyciem praw do pokazania całego filmu. Bret jest z natury nieśmiały i woli robić swoje i pracować nad swoimi projektami niż brać udział w publicznych pokazach. Bez udziału Kate, która zajęła się spotkaniami i promocją, pewnie nie byłoby takich rezultatów. Dziesięciolatek, który żył na ulicach Kigali poleciał do Londynu! Nasz przyjaciel Pervez, który jeszcze bardziej zawzięcie niż Bret unika sytuacji towarzyskich, usłyszał swój głos wraz z milionami innych na BBC!</div><div><br /></div><div>Wszystko to jest bardzo ekscytujące - nie dlatego, że jest to swoiste ukoronowanie dotychczasowych wysiłków, ale ponieważ jest to dobry początek i odskocznia dla nowego filmu, nad którym obecnie pracujemy, oraz który ujawni wiele przykrych faktów dotyczących życia dzieci ulicy. Oto link do pierwszego filmu Breta, który otworzył drzwi do dalszej współpracy z wieloma organizacjami (możecie śmiało podawać go dalej!):</div><div><br /></div><div><iframe src="http://player.vimeo.com/video/36638642?title=0&byline=0&portrait=0&color=000000" width="400" height="225" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe></div><div><br /></div><div>Przed wyjazdem Willy'ego do Londynu postanowiliśmy, że kobiety ze spółdzielni powinni wypełnić pustą walizkę swoimi kreacjami. Mieliśmy nadzieję, że Willy będzie mógł zaprezentować je naszemu potencjalnemu klientowi w Wielkiej Brytanii, który sprzedaje tego typu towary przez internet. </div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsoLQGjcVnjIKuVt3TFqN0Pmv2suPqJ959wvszAzZNjE2dgopImLZoMmvlw0AXXjwMERdWwyb_-pJLohy4emHPr0Mrp7cXaNk6g6X8w8TFEMfFBCu6W7HokQlBvyaHuovQyydtrJqleFgC/s1600/packing-up.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsoLQGjcVnjIKuVt3TFqN0Pmv2suPqJ959wvszAzZNjE2dgopImLZoMmvlw0AXXjwMERdWwyb_-pJLohy4emHPr0Mrp7cXaNk6g6X8w8TFEMfFBCu6W7HokQlBvyaHuovQyydtrJqleFgC/s400/packing-up.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5768096517123389522" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a><div><div style="text-align: center;"><span class="Apple-style-span" style="color:#0000ee;"><u></u></span></div><div></div>Próbki nie tylko się spodobały, ale rozeszły się niczym ciepłe bułeczki. Willy otrzymał pozwolenie, aby sprzedać je na terenie centrum kulturalnego Southbank, które to odstąpiło od swoich zasad i nie pobrało od Willy'ego żadnej prowizji (zdjęcie poniżej z blogu Kate). Willy zarobił ponad £200, co stanowi znaczny dochód dla kobiet ze spółdzielni. Mama Willy'ego nie posiadała się z radości, kiedy powiedzieliśmy Willy'emu o wyjeździe do Londynu. Kiedy Willy wróci do domu z pieniędzmi, nie wiemy co jego mama zrobi ze szczęścia! Chcieliśmy też skorzystać z okazji i poprosić przyjaciół i członków rodziny, a także nowożeńców, którzy spodziewają się od nas jakiegoś drobiazgu, aby zerknęli na nasz ostatni wpis, gdzie wkleiliśmy dodatkowe zdjęcia przedmiotów robionych przez kobiety ze spółdzielni. Dajcie nam znać, jeśli coś wpadnie Wam w oko (można kliknąć prawym przyciskiem myszki i skopiować link), ponieważ we wtorek 31 lipca składamy u Mamy Willy'ego zamówienie!</div><div><br /></div><div><a href="http://media.tumblr.com/tumblr_m7hgf1vieq1qcr35j.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="http://media.tumblr.com/tumblr_m7hgf1vieq1qcr35j.jpg" border="0" alt="" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 500px; height: 332px; " /></a><div></div><div>Skończył się semestr szkolny, więc chłopcy mają wolne. Większość z nich osiągnęła dobre wyniki. Wielką przyjemność i radość sprawił nam Sam, który jako dziecko spędził wiele lat na ulicach Kigali. Oto chłopiec, który jako dziecko stracił ojca, oraz który żył na ulicach poniżany przez społeczeństwo i postrzegany jako pasożyt. Udało mu się jednak znaleźć sposób na wiarę w swoje siły i zacząć nowe życie w ośrodku. W tym semestrze był najlepszym uczniem w klasie. Warto wiedzieć, że nasz ośrodek wysyła chłopców do dobrej szkoły, gdzie uczą się oni obok dzieci, które mają nad nimi przewagą w formie stabilnych rodzin. Brawo, Sam! Sam zaimprowizował teżdo kamery piosenkę pt.: "Hi, Hi, Hi, Good morning!", którą możecie obejrzeć na końcu wpisu. </div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgASvERa1lpOzrI5EsTUzmG4teQmPqod79DFo9f8EUbrcBlUCkPHfEaNcXiDqrb4Nmrz-GhjtMVYK_1A7R01B0MXGpvo4douwD0ZmwOh-ykMqnt2tS8LIuoNYnDNgqSbsOm-COTX_DnDJG/s1600/first.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgASvERa1lpOzrI5EsTUzmG4teQmPqod79DFo9f8EUbrcBlUCkPHfEaNcXiDqrb4Nmrz-GhjtMVYK_1A7R01B0MXGpvo4douwD0ZmwOh-ykMqnt2tS8LIuoNYnDNgqSbsOm-COTX_DnDJG/s400/first.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5768096508440951426" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><div style="text-align: center;"><span class="Apple-style-span" style="color:#0000ee;"><u></u></span></div><div></div>Ponieważ chłopcy mają czas wolny od szkoły, ogólna atmosfera jest bardzo pozytywna. Dni wypełnione są grą w piłkę i relaksem przy stole bilardowym (nieco zmaltretowanym i wspartym na cegłach, ale może być). Mieli oni też ucztę rybną, kiedy wyłowili część ryb ze stawu na terenie ośrodka. Uśmiechy chłopców i ich dobre nastroje sprawiają, że zapominamy o tym, co zdarzyło się w tym miejscu niemal 20 lat temu.</div><div><br /></div><div>Ponieważ trwa pora sucha, krajobraz uległ transformacji. Zielone i soczyste tereny sprzed kilku tygodni są teraz pokryte rdzawo-pomarańczowym kurzem. Chmury tego kurzu, niczym mgła, wiszą w powietrzu cały dzień. Kiedy wieczorem wracamy do domu, zazwyczaj kaszlemy w wyniku wdychania kurzu przez cały dzień. Wiele osób cierpi z tego powodu na dokuczliwe objawy przeziębienia tj. katar, zatoki, kaszel.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCF8rf_lu6jDqbI2IuDXlbmQLQ8y07MCh4pZP1-mETOqorZYHD5WMptSpt9WwdkUMdvZig6Xj9Xte8e7AqS8f3JrlU727nEWb2cPFdd-oMygkdyli0TTjKVXpzoteInTf7jPUmexVzUQ_N/s1600/dirt.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCF8rf_lu6jDqbI2IuDXlbmQLQ8y07MCh4pZP1-mETOqorZYHD5WMptSpt9WwdkUMdvZig6Xj9Xte8e7AqS8f3JrlU727nEWb2cPFdd-oMygkdyli0TTjKVXpzoteInTf7jPUmexVzUQ_N/s400/dirt.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5768096504334488466" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div></div><div>Nie wiemy, czy to prawda, ale wyjaśnienia problemu związanego z kurzem przedstawionego nam przez jednego z członków personelu nie sposób zapomnieć. Powiedział nam on, że ludzie zawsze chorują o tej porze roku przez kurz, ponieważ pełno w nim śmierci. Przypomniało nam to, że w tym niewielkim kraju niemal milion osób zostało brutalnie zamordowanych w przeciągu stu dni. Ciała zamordowanych są nadal znajdowane. Kilka lat temu znaleziono zwłoki na terenie ośrodka. Pamiętając te tragiczne wydarzenia, Bret zmontował krótki filmik łączący piosenkę naszego przyjaciela z zespołu Beyondo, której słowa opisują ulotność i drogocenność naszego życia, oraz nagranie filmowe chłopców z ośrodka, którzy zachłannie cieszą się każdym dniem, jak gdyby był on ich ostatnim. </div><div><br /></div></div></div><div><br /></div><div><iframe src="http://player.vimeo.com/video/46222817?title=0&byline=0&portrait=0&color=000000" width="400" height="225" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe></div>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-72476936481213301422012-07-18T12:51:00.013-07:002012-07-19T09:59:15.511-07:00Matka Ziemia<div><div>W naszym ostatnim wpisie pisaliśmy o kobietach w Rwandzie, o ich wytrzymałości, determinacji i sile. Mieliśmy na myśli kobiety, które widzimy na codzień - kobiety sprzedające owoce przy drodze, szuflujące cement na placach budowy, sprzedające wyroby na rynku, robiące pranie w rzece czy strumieniu, noszące pojemniki z wodą lub drewno na opał na głowie, karmiące dzieci piersią w zatłoczonych autobusach, gotujące coś dla swoich dzieci na prowizorycznych kuchenkach obok prowizorycznych domów. Codziennie spotykamy też inne kobiety - te, które żyją w świecie luksusów, często utrzymywane przez bogatych mężów, noszące markowe ciuchy, torebki oraz nadmiar biżuterii, wożone super autami, które wyposażone są w kierowcę. Dla nas, czyli osób z zewnątrz, różnica pomiędzy tymi dwiema "klasami" jest boleśnie oczywista. Nieustannie zastanawiamy się, jak długo taki podział może się utrzymywać. </div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgckTndhD2XQy9ldzUVwznkaqhjtlry4yeeQQLV64Ahwryov_NE4Qmol6Giv44K0Hpkrlg1ph7lQd30DfnV5uty1HWQ0hC_XKffzsPSUSGW0SmpRecf-VFkjUmZ_pI4aFC76AZNC-PZXvd5/s1600/rich-lady.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgckTndhD2XQy9ldzUVwznkaqhjtlry4yeeQQLV64Ahwryov_NE4Qmol6Giv44K0Hpkrlg1ph7lQd30DfnV5uty1HWQ0hC_XKffzsPSUSGW0SmpRecf-VFkjUmZ_pI4aFC76AZNC-PZXvd5/s400/rich-lady.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765353172787808434" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div></div><div></div><div><br /></div><div>Nasze zeszłotygodniowe spotkanie na boisku do koszykówki z kobietami noszącymi drewno na głowach nie było pierwszym doświadczeniem w kontakcie z tutejszymi kobietami. Ponad miesiąc temu wybraliśmy się na pierwszy wyjazd z Kigali, do południowo-zachodniego miasta Butare (Huye). Ta część Rwandy to kraina kawy. Mieliśmy okazję odwiedzić stację mokrej obróbki ziaren kawy należącą do spółdzielni Maraba Coffee Co-operative. Pracujące tam kobiety były niesamowite. Powitały nas niczym swoje własne zagubione dzieci i okazały nam mnóstwo ciepła i serdeczności, nie wspominając już o wspaniałych uśmiechach na ich twarzach. Sprawiło to, że tego dnia jeszcze bardziej niż zwykle zatęskniliśmy do naszych rodzin i bliskich. </div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhu6n5Ew5UR9uC8y_erra-WcUXWR-Xlekxx5RmOZiISgJe8qyiulqOzySuaN8bOjws6hyphenhyphenK4AByFDV8uIWQaoHKhj2dGerQ6z2jCjC-J782xCrXJDZdj0NB_pwYOQlyzuWecHeBOx3iAVQGI/s1600/coffee-ladies.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhu6n5Ew5UR9uC8y_erra-WcUXWR-Xlekxx5RmOZiISgJe8qyiulqOzySuaN8bOjws6hyphenhyphenK4AByFDV8uIWQaoHKhj2dGerQ6z2jCjC-J782xCrXJDZdj0NB_pwYOQlyzuWecHeBOx3iAVQGI/s400/coffee-ladies.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765353177993600850" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 328px; " /></a></div><div></div><div></div><div><br /></div><div>Kobiety pracujące na stacji mokrej obróbki kawy są głównie odpowiedzialne za przebieranie wiśni kawy oraz ziaren kawy. Produkowana w Rwandzie kawa, a obok niej herbata, stanowią najbardziej cenne towary eksportowe kraju. Kawa Maraba uprawiana i zbierana w regione, który odwiedziliśmy zdobyła drugą nagrodę w najbardziej prestiżowym na świecie konkursie kaw "Cup of Excellence". Przemysł związany z produkcją kawy naprawdę zmienia życie mieszkańców Rwandy. Do spółdzielni, którą odwiedziliśmy należy około 2000 małych gospodarstw uprawiających rośliny kawowca i dzięki niej otrzymują oni uczciwe ceny za swoje zbiory. Wiele pracujących tutaj kobiet straciło mężów i rodziny podczas ludobójstwa w 1994 r. Wiele kobiet ma kilkoro dzieci, które trzeba nakarmić i wysłać do szkoły. Kobiety z dumą wykonują swoją pracę, która jest wymagająca, oraz w której potrzebna jest niezmierna dokładność. Wyłącznie dojrzałe i czerwone owoce kawowca powinny być zrywane. Po zerwaniu powinny być dostarczone do punktu skupu lub stacji obróbki w ciągu 6 godzin, w przeciwnym razie ich jakość obniża się. Kiedy rolnicy przywożą wiśnie kawowe do stacji, kobiety wkraczają do akcji i przebierają owoce na długich stołach. </div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzALZql5v-BklAeG-_lRZ65t6Mlf-6y6h7bNHEhh-pKjMKzGPbIFAphXG_dhJNWLLswONXGN2ep8g1i-MEyJ7eLuHyj3v7g-JTZsI3r7S3NRJh849Y__DTcWR5_OzIHNFed0MV5Hckzu1u/s1600/coffee-berries.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzALZql5v-BklAeG-_lRZ65t6Mlf-6y6h7bNHEhh-pKjMKzGPbIFAphXG_dhJNWLLswONXGN2ep8g1i-MEyJ7eLuHyj3v7g-JTZsI3r7S3NRJh849Y__DTcWR5_OzIHNFed0MV5Hckzu1u/s400/coffee-berries.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765353184636317490" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 299px; " /></a></div><div></div><div></div><div><br /></div><div>Czas jest tutaj bardzo ważny, więc musi to być bardzo szybki i sprawny proces. Kobiety wybierają owoce, które mają przebarwienia lub nieregularny kształt. Najlepszej jakości owoce trafiają następnie do dużego pojemnika myjącego (te najlepszej jakości toną, a te gorsze wypływają na powierzchnię). Potem owoce lądują w maszynie do usuwania pulpy (miąższu), gdzie skórka i otoczka są usuwana z ziarna kawy.</div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9zDTJIOatp_JlR15eHh8D0-JVm4sohb_u3IUXhPe-U6C4pLiaq6RElcqNMGtgMmrBKjac7bzSuBu0siAxuK1yrZXiXmOf47tG2jTpxhAO38yWnvD0-b9c96f0Ndr1BS80LywcHldcf2Lg/s1600/coffee-machine.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9zDTJIOatp_JlR15eHh8D0-JVm4sohb_u3IUXhPe-U6C4pLiaq6RElcqNMGtgMmrBKjac7bzSuBu0siAxuK1yrZXiXmOf47tG2jTpxhAO38yWnvD0-b9c96f0Ndr1BS80LywcHldcf2Lg/s400/coffee-machine.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765353188703747138" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div></div><div></div><div><br /></div><div>Po oddzieleniu ziarna kawy wędrują do zbiorników fermantacyjnych wypełnionych wodą, gdzie pozostają na około 14-19 godzin. Następnie są ponownie dokładnie myte. Zaraz potem do akcji ponownie wkraczają kobiety, które przeprowadzają ostatnią inspekcję i sortują mokre ziarna, pozbywając się tych o niewłaściwym kolorze lub kształcie. Muszą one wykonać to zadanie bardzo szybko i sprawnie, albowiem odróżnienie gorszych ziaren jest niemal niemożliwe, kiedy są one suche. Na koniec ziarna kawy trafiają na duże stoły, na których suszą się w słońcu przez 7 do 14 dni. </div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAeDd9u730jGFApygWfdtaSsX7vLRkmwMKPTCpjAfsyYrQ2nu26SpkOQcdf8dPQLu0hcGFHQIwbskN2qIPf_kWdmjYcDpl0J5I3YlkicEmuO18aklZkDgTs1HjbQt8uA9HMBZIHscC8ags/s1600/unroasted-coffee.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAeDd9u730jGFApygWfdtaSsX7vLRkmwMKPTCpjAfsyYrQ2nu26SpkOQcdf8dPQLu0hcGFHQIwbskN2qIPf_kWdmjYcDpl0J5I3YlkicEmuO18aklZkDgTs1HjbQt8uA9HMBZIHscC8ags/s400/unroasted-coffee.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765353194918636130" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 299px; " /></a></div><div></div><div></div><div><br /></div><div>Wysuszone i blade ziarna kawy sprzedawane są lokalnym palarniom, a w większości eksportowane w stanie surowym. Produkcja kawy jest złożonym procesem, a sezon zbiorów jest dość krótki, więc zdobyty w sezonie dochód musi wystarczyć rodzinom pracujących w spółdzielni kobiet na cały rok. Kawa Maraba jest kupowana przez palarnie w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych i używana w wielu mieszankach kaw, włącznie z tymi oferowanymi przez gigantyczną sieć Starbucks. Mniejsze, niezależne palarnie oferujące kawę Fairtrade (Sprawiedliwy Handel) również kupują kawę Maraba. Jeżeli lubisz kawę, może warto poszukać właśnie kawy Maraba z Rwandy przed dokonaniem kolejnego zakupu. Z całym przekonaniem oraz jednogłośnie stwierdziliśmy, że to najlepsza kawa, jaką do tej pory piliśmy. Po naszym powrocie kilku wybrańców z grona rodziny i znajomych otrzyma torebki tego bezcennego surowca - prosto ze źródła!</div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP6o0nRMbpHQ_Pt4vgVeH8JYL7m6H7Gil8XEgOz6Nd_U6HYIgItZ0QDgIN6e_ox7e8Z0fETuf_dUSr6mmp5phqLdYk8X0T7tMOfWVRuDDuZaG_4PRa2uTt04iUSjAmx5usOgIQR6slYLFy/s1600/magic-coffee.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP6o0nRMbpHQ_Pt4vgVeH8JYL7m6H7Gil8XEgOz6Nd_U6HYIgItZ0QDgIN6e_ox7e8Z0fETuf_dUSr6mmp5phqLdYk8X0T7tMOfWVRuDDuZaG_4PRa2uTt04iUSjAmx5usOgIQR6slYLFy/s400/magic-coffee.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765360754271714834" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 297px; height: 400px; " /></a></div><div></div><div></div><div><br /></div><div>Chcielibyśmy wspomnieć też o innej inspirującej kobiecie oraz jej przyjaciółkach. Ta bardzo wyjątkowa pani to mama Willy'ego, Judith. Judith straciła podczas ludobójstwa męża oraz jednego ze swoich sześciomiesięcznych synów bliźniaków. Po kilku latach dowiedziała się też, że została zarażona wirusem HIV. Jej życie jest od lat ciężką walką, ale nigdy się nie poddała, zawsze pozostawała dobrej myśli i nie ustawała w swojej determinacji. Judith i Willy są ponownie razem, a syn opiekuje się mamą. Kiedy po raz pierwszy odwiedziliśmy dom Willy'ego, od razu ogromnie polubiliśmy jego mamę. Dowiedzieliśmy się też, że w domu nie ma bieżącej wody (trzeba ją kupować i przynosić do domu ze znacznej odległości). Judith jest w pewnym stopniu kaleką - ma problemy z chodzeniem i musi wspierać się na kulach. Kiedy Willy jest w szkole, to ona musi maszerować po wodę. Postanowiliśmy z Bretem, że ta sytuacja musi się zmienić. Korzystając z przekazanych nam przez rodzinę i znajomych datków oraz własnych pieniędzy podłączyliśmy dom Willy'ego do wodociągu. To niesamowite jak bardzo nie doceniamy wody w kranie na Zachodzie - do czasu, kiedy jej zabraknie.</div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8yJhMLOwGXnEw6bjecpS0dNzj7uR7Ki8K9XWQXSPeA5QWgQjkasNGT0ezz47qlh9mfF8vdVyPB3gT_8chCv1Y8ybLkoZQ92ZA5W00zSVg_rEHUYRWvHP3jnuAE2MGy-ZLx2B_haMktEqc/s1600/basket-women.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8yJhMLOwGXnEw6bjecpS0dNzj7uR7Ki8K9XWQXSPeA5QWgQjkasNGT0ezz47qlh9mfF8vdVyPB3gT_8chCv1Y8ybLkoZQ92ZA5W00zSVg_rEHUYRWvHP3jnuAE2MGy-ZLx2B_haMktEqc/s400/basket-women.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765354605329660258" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div></div><div></div><div><br /></div><div>Mama Willy'ego to kobieta o wielu talentach. Należy ona do spółdzielni zrzeszającej 30 kobiet, które zajmują się dorywczo wyplataniem koszyków, ozdób i biżuterii. Kobiety mają od 23 do 63 lat i spotykają się raz w tygodniu w domu Willy'ego. Założyły one spółdzielnię ponad rok temu, zapłaciły za szkolenie, a teraz mają nadzieję na znalezienie swojego miejsca na rynku. Wyplatanie koszyków jest tradycją w Rwandzie, a koszyki są bardzo popularnymi pamiątkami dla turystów. Kobiety wciąż czeka dużo pracy. Przede wszystkim potrzebne jest im miejsce do pracy oraz sprzedawania swoich wyrobów. Mamy nadzieję, że ten wpis pomoże im nawiązać współpracę ze sprzedawcą w Wielkiej Brytanii, która może okaże się być długoterminowa i zapewni im stały dochód. Poniżej znajdują się przykłady ich wyrobów:</div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXeQ7aIujlxu87ayS_HJ7XtpngXg7ey7d_nF5bPt8bOcSmy-qtMe8hTZszez6GqoUoqFU1rCK31XZdllVyInfXEyJ85J1_kEuEQoTpWvHUIIDzk7DCkpdrseuP35-IrFKW4CwoejqrTie1/s1600/basket3.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXeQ7aIujlxu87ayS_HJ7XtpngXg7ey7d_nF5bPt8bOcSmy-qtMe8hTZszez6GqoUoqFU1rCK31XZdllVyInfXEyJ85J1_kEuEQoTpWvHUIIDzk7DCkpdrseuP35-IrFKW4CwoejqrTie1/s400/basket3.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765355969267417058" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 267px; height: 400px; " /></a></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFJiGb1UV8Ts2vEiIwBO74xj17fXAVGWYF2-oSRyFl3iuBUCtYtWxGrKBtF16ZK414ARQaj9_r0cy1B4-ec423AksgqHfdbjrMJuWnYMMISaag4A7s-_LvTAaVDrSInnIfyWLzg0HpBqWS/s1600/basket4.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFJiGb1UV8Ts2vEiIwBO74xj17fXAVGWYF2-oSRyFl3iuBUCtYtWxGrKBtF16ZK414ARQaj9_r0cy1B4-ec423AksgqHfdbjrMJuWnYMMISaag4A7s-_LvTAaVDrSInnIfyWLzg0HpBqWS/s400/basket4.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765355975431054610" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><div></div><div></div><div style="text-align: center; "><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMv9OHDezjmgwjy9rr_eaxkBGKarCgr3XI_ILDu3BWHTA7vBbuUdWXqSwOO261bf8-iGqzfVAeNBrFCrdVdExajGrygYGchp6YL_j2Yk0kMTx5D7xt3P4fULLN6VV7G6VoHX5YT0VeInaV/s1600/coasters.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMv9OHDezjmgwjy9rr_eaxkBGKarCgr3XI_ILDu3BWHTA7vBbuUdWXqSwOO261bf8-iGqzfVAeNBrFCrdVdExajGrygYGchp6YL_j2Yk0kMTx5D7xt3P4fULLN6VV7G6VoHX5YT0VeInaV/s400/coasters.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765358705177793906" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXgBiOLpKvMN504E62gGNCK4khdj-bJORM5yTV-l-hZW05j_jf82BXn5517DcSCdy6GjNN90ZI2a4O1VPwmSbsoJasaf5HyS0tHOxQGjJOj7nMX3PQX_GkXo5tUryliMSkhTVk-HExyzfa/s1600/coaster.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXgBiOLpKvMN504E62gGNCK4khdj-bJORM5yTV-l-hZW05j_jf82BXn5517DcSCdy6GjNN90ZI2a4O1VPwmSbsoJasaf5HyS0tHOxQGjJOj7nMX3PQX_GkXo5tUryliMSkhTVk-HExyzfa/s400/coaster.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765355990926255170" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib9a8nXWEp-4fpLyolRCux8q5vfaCb-mQNMqye_XVYdElv_h_hR4UPM_38EQ5pEcJD-3Yzsk0tJpPvHngcEYPQpNHDWsVXuDLYMHN7yQRwYe9tQLTANvYW-WUkX4OpuEQuMYqwdrC2TKHU/s1600/beadwork.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib9a8nXWEp-4fpLyolRCux8q5vfaCb-mQNMqye_XVYdElv_h_hR4UPM_38EQ5pEcJD-3Yzsk0tJpPvHngcEYPQpNHDWsVXuDLYMHN7yQRwYe9tQLTANvYW-WUkX4OpuEQuMYqwdrC2TKHU/s400/beadwork.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765355987085142530" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfhCWOr1qcV-_DouqBvaKlNiDWYtj7J1GFghsn6SW1WGscJ_Egsz4fMSmg_3Yib1Smnn0EUpxGmDYjZ_RF3_dNqP2mE4ROufRgHhPxGW_I7XhKkfx1iTlRZ3R6XsrJU6qfsQZND2H7pEtc/s1600/baskets.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfhCWOr1qcV-_DouqBvaKlNiDWYtj7J1GFghsn6SW1WGscJ_Egsz4fMSmg_3Yib1Smnn0EUpxGmDYjZ_RF3_dNqP2mE4ROufRgHhPxGW_I7XhKkfx1iTlRZ3R6XsrJU6qfsQZND2H7pEtc/s400/baskets.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765355978140883330" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmGOtjak0Jts_MvPav5pllVTIRoi1ktBJfSj1d2hNdgVWD0Whrwqpnuy3UluzwQjoxuWf1bg8NaaGMvBDcO12JTDjku-2rbT_NERNadzVtcPPMjaCHtop63MLZUGRGSCKPhz9-WLw24z6O/s1600/basket2.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmGOtjak0Jts_MvPav5pllVTIRoi1ktBJfSj1d2hNdgVWD0Whrwqpnuy3UluzwQjoxuWf1bg8NaaGMvBDcO12JTDjku-2rbT_NERNadzVtcPPMjaCHtop63MLZUGRGSCKPhz9-WLw24z6O/s400/basket2.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765354615959736482" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeIuei6a3ErjOa9ZL-CKo-hROsZj-p4Ldrx9-iBUSVlVZUXXpzLOsXCidFoq7X43d0adB7wBTfi0q3I-rLvCb1DhtaH6c5LCczfSPbAgIH1lAvcgoV2JkSr5F2GqUSbaRZv7j9jMcEjiAk/s1600/basket1.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeIuei6a3ErjOa9ZL-CKo-hROsZj-p4Ldrx9-iBUSVlVZUXXpzLOsXCidFoq7X43d0adB7wBTfi0q3I-rLvCb1DhtaH6c5LCczfSPbAgIH1lAvcgoV2JkSr5F2GqUSbaRZv7j9jMcEjiAk/s400/basket1.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765354614572639762" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div></div><div></div><div>Co jest naprawdę wspaniałe, to fakt, że te kobiety są pełne zapału i determinacji. One chcą zmian, chcą czegoś lepszego dla swoich rodzin i postanowiły podjąć działanie. Wiele z nich nie potrafi czytać i pisać, wiele wyszło za mąż w wieku 14 czy 15 lat zgodnie z życzeniem swoich rodzin. Te kobiety przez wiele przeszły i wiele widziały - przebywając z nimi w jednym pomieszczeniu odczuwa się niesamowitą energię.</div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwPkRy0IIwC7y7LynWQtkNQkIUKGG8daTq1Z8btvY9emIlfg8QhOpEx7Fe5uUpr99_kevkykf9nYN3WkaQy92wU_e8cGYtyelHHfFJSyxvi0EgKInVp4lnAHuc4OF48aODwjCWxSJEqQ4N/s1600/basket-lady1.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwPkRy0IIwC7y7LynWQtkNQkIUKGG8daTq1Z8btvY9emIlfg8QhOpEx7Fe5uUpr99_kevkykf9nYN3WkaQy92wU_e8cGYtyelHHfFJSyxvi0EgKInVp4lnAHuc4OF48aODwjCWxSJEqQ4N/s400/basket-lady1.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765354596293851058" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div></div><div></div><div><br /></div><div>Życie tych kobiet jest trudne. Wiele z nich nie ma mężów. Stały się głowami swoich rodzin i muszą codziennie pracować, aby zarobić na przysłowiowy chleb. Wiele z nich ma 5, 6 a nawet 10 dzieci. Nigdy nie wiedzą, jakie problemy przyniesie im kolejny dzień. Te cotygodniowe spotkania są ich sposobem na przejęcie kontroli nad swoim losem, a także okazją na koleżeńskie rozmowy i plotki, na śmiech i relaks. Jak już wielokrotnie widzieliśmy, dzieci potrzebują zabawy i relaksu, jednak przyglądając się tym kobietom dochodzimy do wniosku, że dorośli też tego potrzebują. Niezależnie od tego, jak trudne jest nasze życie, każdy z nas potrzebuje jakiejś odskoczni, miejsca, w którym możemy zapomnieć o trudnej rzeczywistości. Z podziwem przyglądaliśmy się kobietom wspólnie wyplatającym koszyki. Wydają się być tak spokojne, skupione i pełne godności. Można by tak chyba scharakteryzować kobiety na całym świecie. Nawet kiedy są one u zupełnego kresu wytrzymałości, zawsze znajdują w sobie siłę, aby przeć naprzód. Pomysłowość oraz determinacja kobiet napędza i scala rodziny, społeczności oraz całe kraje. Wszyscy powinniśmy uchylić czoła kobietom na całym świece, które nigdy się nie poddają i zwyciężają na przekór wszystkiemu.</div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYbxOFW9Nwd9rAJU7SiIOPZ97zblnn073-qc7Go-sWUQT_0bQJ66-KQv3nRH_vOGJNxB03eXZIDl4zWOTpOZL1DkWPZuba_1ne1j0FabMt39xC8TEpfbhQ8wBBDZaOF_hEcmeAxHik-zZ1/s1600/basket-lady2.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYbxOFW9Nwd9rAJU7SiIOPZ97zblnn073-qc7Go-sWUQT_0bQJ66-KQv3nRH_vOGJNxB03eXZIDl4zWOTpOZL1DkWPZuba_1ne1j0FabMt39xC8TEpfbhQ8wBBDZaOF_hEcmeAxHik-zZ1/s400/basket-lady2.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5765354601662315394" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 267px; height: 400px; " /></a></div><div></div><div></div><div>Chcielibyśmy też napisać o innych kobietach, które niedawno poznaliśmy. Obie pracują na placu budowy na terenie ośrodka. Nasze centrum zdobyło fundusze na wybudowanie nowych klas, a prace budowlane już trwają. Plac budowy nie ma dostępu do wody, tak więc, musi być ona przynoszona z oddalonego o 5 minut strumyka. Te dwie kobiety, Jaclyn i Odette, maszerują pomiędzy placem budowy a strumieniem od 7.00 rano do 15.30 popołudniu. Na głowach noszą wielkie pojemniki z wodą. Zawsze przechodzą koło biblioteki z uśmiechem na twarzy. Witają się z nami na drodze, kiedy maszerujemy do ośrodka. My pozdrawiamy je naszym łamanym językiem kinyarwanda. Kilka dni temu obie kobiety podeszły do okna biblioteki. Przy pomocy jednego z chłopców wyjaśniły, że chciałyby wypożyczyć książki. Gdyby tylko ktoś mógł zrobić w tamtym momencie zdjęcie mojej twarzy! Razem z Bretem jesteśmy zapalonymi miłośnikami książek. Naszym marzeniem jest, aby cały świat czytał, więc byłam zachwycona prośbą kobiet. Niepewnie weszły one do środka, gdzie pomogłam im wybrać książki. Wypożyczyły podręczniki szkolne do nauki języka kinyarwanda, a ja - ogromnie dumna - wpisałam ich imiona do rejestru. Tego samego popołudnia, kiedy Jaclyn i Odette przebrały się już w czyste ciuchy, widziałam je, jak po dniu ciężkiej fizycznej pracy, która zapewne sprawiłaby, że ja leżałabym przez tydzień w łóżku, maszerowały w kierunku bramy. Posuwając się naprzód polną i zakurzoną drogą, przewracały strony wypożyczonych książek i uśmiechały się zadowolone. Była to dla mnie jedna z najwspanialszych chwil, która pokazała mi, że kobiety są niesamowite, odporne oraz zawsze pragną więcej od życia. Poczułam się dumna, że jestem kobietą, że należę do tej samej grupy, co te wspaniałe kobiety Rwandy, które spotykam. Kobiety te przypomniały mi, że zawsze trzeba szukać czegoś więcej, i nie chodzi tutaj o dobra materialne. Należy szukać odpowiedzi i rozwiązań i nie zadowalać się tylko tym, co serwuje nam los. </div></div><div><br /></div><div>Krótki filmik o kobietach wyplatających koszyki poniżej:</div><div><br /></div><div><iframe src="http://player.vimeo.com/video/45762331?title=0&byline=0&portrait=0&color=000000" width="400" height="225" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe></div>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-22544249374745460562012-07-08T11:07:00.003-07:002012-07-09T03:05:11.640-07:00W Głowie Siła<div>We wcześniejszych wpisach wyjaśnialiśmy, że Rwanda dosłownie funkcjonuje w oparciu o siłę mięśni swoich mieszkańców. Jednym z przykładów było ścinanie drzew w naszym ogrodzie i cięcie ich od razu na prościutkie deski przy użyciu zwykłej piły łańcuchowej. W tym tygodniu za naszymi oknami pojawili się kolejni robotnicy ze sprzętem w postaci pił ręcznych, gwoździ oraz młotków. Zabrali się oni do przerabiania desek na palety. Gdybyśmy nie byli naocznymi świadkami wielotygodniowej fizycznej pracy, pewnie założylibyśmy, że palety, funkcjonalne, ale pozbawione charakteru, wyprodukowano masowo w jakiejś fabryce.</div><div><br /></div><div><span class="Apple-style-span" style="color: rgb(0, 0, 238); -webkit-text-decorations-in-effect: underline; "><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrQRhPp3ZR-Jvft06uVBK01LvtSN9geeQ5oq3NzxSMkxhA62IzaHOrZOXZTY6oqf6duC5z_PZ8brwRWsDS3bLsjJPagoY7ZFjagPFSrtI_eF8I530Fd5oeq2XN5j-p-OSDWxhnc1nuPWKq/s400/palettes.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762826286247004754" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></span></div><div><br /></div><div>To kwintesencja rzeczywistości w Rwandzie. Przemysł jest tu raczej nieobecny, a ten położony w sercu Afryki kraj jest pozbawiony dostępu do morza. Niezbędne produkty i wytwory przemysłowe są importowane, a ich ceny bardzo wysokie. W wyniku takiej sytuacji wszystko jest używane ponownie, przechodzi swoisty recykling, a często znajduje nowe zastosowanie dzięki pomysłowości i zaradności mieszkańców. Bret jest bardzo zażenowany faktem, że w przeszłości pozbywał się starych butów sportowych, ponieważ wydawało mu się, że są zniszczone. Podczas naszego pobytu tutaj dowiedział się i zobaczył, że nie ma pary butów, nawet bardzo zniszczonej, której nie można byłoby zszyć, skleić, podzelować i wyszorować tak, aby wyglądała na prawie nową. </div><div><br /></div><div>Na Zachodzie wiele przeciętnych matek wychodząc z małym dzieckiem z domu zabiera ze sobą torbę z pieluchami, mlekiem, wodą, słoiczkami jedzenia, a także wózek, fotelik samochodowy oraz oczywiście samochód, aby dostać się w pożądane miejsce. Tutaj, oczywiście mówimy o przeciętnych matkach, nie zaś tych bogatych, wszystko jest okupione ogromnym wysiłkiem fizycznym. Matka niemowlaka przywiązuje go do swoich pleców za pomocą kawałka materiału i maszeruje przez wiele kilometrów, aby przynieść do domu wodę lub drewno do gotowania, które nosi na głowie. Kobiety ciężko też tutaj fizycznie pracują. Wielokrotnie widzieliśmy w Kigali kobiety szuflujące cement na placu budowy z niemowlakami przywiązanymi do pleców. </div><div><br /></div><div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib2lD1pnE-I7A4XVY6RTwGsVZ2oY4SDbL1Yy3bNnP6kjvitPfR2o0b1sNmncD3mmh2-G3QssdUKQRC3O3FiSqHnm0ipbydY1JLP5Yd0jCdt5C3E34yueSb_ZpWJXLUGGjff8dQeDKzwfLQ/s1600/pineapple-lady.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib2lD1pnE-I7A4XVY6RTwGsVZ2oY4SDbL1Yy3bNnP6kjvitPfR2o0b1sNmncD3mmh2-G3QssdUKQRC3O3FiSqHnm0ipbydY1JLP5Yd0jCdt5C3E34yueSb_ZpWJXLUGGjff8dQeDKzwfLQ/s400/pineapple-lady.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762826319938602978" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 249px; " /></a></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1sPce1X9wgikBIFT2Ox1mCTmIl8JeWuUnvhSxsdz8A2v0n2PWz-1g4tzi-12VMQS_a1nbWMfjGydhc0roeLgna6gR0keXos8SnLQdhAnBoA0_q4-28hPDo1bLEMJEHy3RvVsJEEU81CcK/s1600/matress-pileup.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1sPce1X9wgikBIFT2Ox1mCTmIl8JeWuUnvhSxsdz8A2v0n2PWz-1g4tzi-12VMQS_a1nbWMfjGydhc0roeLgna6gR0keXos8SnLQdhAnBoA0_q4-28hPDo1bLEMJEHy3RvVsJEEU81CcK/s400/matress-pileup.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762826280949692178" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 263px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHmtUt7KjtLxDO-G8qFvd47JmSWsRROJNgU1bHBxhJ3VJdD6GpBIKb6oWe2QTUdRCp215tSvbbOftEPTKNqBq22nQfeT6NwrQ57-i7W9sE0-MefxOzjtTy7tmphI5EoIACuF-SMZeAEPWK/s1600/baby-fruit.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHmtUt7KjtLxDO-G8qFvd47JmSWsRROJNgU1bHBxhJ3VJdD6GpBIKb6oWe2QTUdRCp215tSvbbOftEPTKNqBq22nQfeT6NwrQ57-i7W9sE0-MefxOzjtTy7tmphI5EoIACuF-SMZeAEPWK/s400/baby-fruit.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762826269609106626" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " /></a></div></div><div><br /></div><div>Codziennie przez teren ośrodka maszerują kobiety z wiosek w okolicach Ndera. Niosą one na głowach pojemniki z wodą lub drewno. W zeszłym tygodniu obok boiska, na którym Bret i ja graliśmy w koszykówkę z kilkoma chłopcami, przechodziły trzy młode kobiety. Jedna z nich miała przywiązane do pleców maleństwo, a wszystkie trzy miały na głowach wielkie worki wypełnione gałęziami i drewnem na opał. Przywitaliśmy się z nimi, kiedy zatrzymały się i przyglądały się nam. Wydawały się być nieśmiałe, ale jednocześnie zaintrygowane naszą grą. Zaprosiliśmy je do gry, ale uśmiechnęły się tylko i zaczęły odchodzić. Bret podbiegł do nich z piłką i za pomocą gestów zaprotestował. Wiedzieliśmy, że chcą spróbować zagrać, więc Bret zdjął wielkie worki z ich głów i położył na ziemi. Kobiety zaczęły się śmiać i weszły na boisko. Zaczęliśmy rzucać do kosza. Mamie nadal towarzyszyło przywiązane beztrosko do jej pleców niemowlę. Wszyscy serdecznie się śmialiśmy i rzucaliśmy na zmianę do kosza. Kobiety szybko załapały, o co chodzi i radziły sobie świetnie. Morałem tej krótkiej opowiastki jest fakt, że proste życie, wypełnione ciężką pracą, które może być nie do wyobrażenia dla bogatszych, bardziej "delikatnych" osób, może być pełne szczęścia i radości. </div><div><br /></div><div>Razem z Bretem martwimy się o starszych chłopców, którzy trafili do systemu rehabilitacji dzieci ulicy. Spotkaliśmy chłopców (a raczej mężczyzn), którzy mieszkają w ośrodkach pomocy od tak wielu lat, że są od nich zupełnie zależni. Stracili oni instynkt przetrwania, który posiadali żyjąc na ulicach. Nie mają chęci do pracy, nawet wtedy, kiedy pojawiają się możliwości zatrudnienia w ośrodkach. Czy możemy ich za to winić? Niby dlaczego mieliby pracować cały dzień w pocie czoła za marne grosze, kiedy mogą się zrelaksować i nic nie robić, a i tak mają zapewniony dach nad głową, jedzenie oraz ubranie i nic ich to nie kosztuje. Wierzymy w to, że ośrodki takie jak Les Enfants de Dieu są niezbędne, aby zapewnić swego rodzaju pomost pomiędzy życiem na ulicy a powrotem do normalnego życia w społeczeństwie. W wielu przypadkach ośrodki odniosły sukces i ich wychowankowie trafili z powrotem do swoich rodzin, lub rozpoczęli niezależne dorosłe życie.</div><div>Niemniej jednak tego typu ośrodki i centra pomocy są wciąż swoistym eksperymentem. Proces przygotowywania starszych chłopców do życia w "prawdziwym" świecie wymaga udoskonalenia. Im wcześniej starsi chłopcy staną się samodzielni, tym wcześniej ośrodki będą mogły przyjąć młodsze dzieci, które żyją na ulicach i udzielić im pomocy. Pierwszy krok procesu rehabilitacji dzieci ulicy jest też najsilniejszą stroną obecnych placówek - stanowią one bezpieczne miejsce, w którym dzieci mogą uciec od okrutnej rzeczywistości życia na ulicach i nauczyć się ponownie tego, jak być dziećmi. </div><div><br /></div><div>Poniższy filmik pokazuje naszych chłopców, którzy znaleźli w ośrodku azyl i uczą się wyrażać siebie. Poniższa galeria zdjęć pokazuje wybrane kreacje artystyczne - plon terapeutycznych sesji w bibliotece. </div><div><br /><iframe src="http://player.vimeo.com/video/45394445?title=0&byline=0&portrait=0&color=000000" width="400" height="225" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe><br /><br /><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5nC-kdo9N2iJRjWpIeuUJKYNTdXbKXqXJMAaOmU16PN4eAjZAzF7jvD0-Gn7yL_9iyUMuWm1CoAed_WMshgMBU3zT6C6ZnD5dU4wCw8Qh5ToGhOUdkEvU7CYy33qZJqqbESW8ZOsgByYF/s1600/052.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5nC-kdo9N2iJRjWpIeuUJKYNTdXbKXqXJMAaOmU16PN4eAjZAzF7jvD0-Gn7yL_9iyUMuWm1CoAed_WMshgMBU3zT6C6ZnD5dU4wCw8Qh5ToGhOUdkEvU7CYy33qZJqqbESW8ZOsgByYF/s400/052.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762826267557151010" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 283px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw2fR8HRCCfzqVDjycj-yHaXjih5QxctoDb9YBcwdU8-F0RfRSyIAamDmN9ciSzmm_33SBK9rn41gM9zsxvidU8pkngrgbs9wARifJKTupLbBMKA0X4wVQwnN-MfQARmXeJweLf52ik54z/s1600/050.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw2fR8HRCCfzqVDjycj-yHaXjih5QxctoDb9YBcwdU8-F0RfRSyIAamDmN9ciSzmm_33SBK9rn41gM9zsxvidU8pkngrgbs9wARifJKTupLbBMKA0X4wVQwnN-MfQARmXeJweLf52ik54z/s400/050.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762825755408676098" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 280px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWhGllevLc7Frp84Xhl7r8Qv5bbCf_JWlM6clC-TVyMCCE1Ba97n_Bw8h3kquVFdUSFzZ2hbhbWAqROrOaZuUs3WkkZ7-sw88ultGRlQVu-CdOB5Y_3u3Y7OotK4pkA46Pcw-tQzgCI6BU/s1600/048.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWhGllevLc7Frp84Xhl7r8Qv5bbCf_JWlM6clC-TVyMCCE1Ba97n_Bw8h3kquVFdUSFzZ2hbhbWAqROrOaZuUs3WkkZ7-sw88ultGRlQVu-CdOB5Y_3u3Y7OotK4pkA46Pcw-tQzgCI6BU/s400/048.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762825750712859730" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 282px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDnpbsSXzC-rZWfj9nd1P5rlgiWBt04p3yVVRIu1Zc4K9cLiABLN2NJuD6RHFxkydOWjhdExJBU1ejQSVUIYsjrFcx0k6ibi57OXQNYvnrAkTgCoYcCVFh18URP15mDkP30DMJLuxax0QV/s1600/047.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDnpbsSXzC-rZWfj9nd1P5rlgiWBt04p3yVVRIu1Zc4K9cLiABLN2NJuD6RHFxkydOWjhdExJBU1ejQSVUIYsjrFcx0k6ibi57OXQNYvnrAkTgCoYcCVFh18URP15mDkP30DMJLuxax0QV/s400/047.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762825744247631874" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 282px; height: 400px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtI-0AIIClbfdntKiQ11jYv8Onde-WxVvKWw4zQ1O7KtWDKhvhjALUA_ttnbelH9fCW3jhue5wXq-LXUDXm3fHFrsm1oadoaQEoF7EtDopaPq0bnJ8Hp9xbtNqqL40armpZ3rM483JxfMk/s1600/046.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtI-0AIIClbfdntKiQ11jYv8Onde-WxVvKWw4zQ1O7KtWDKhvhjALUA_ttnbelH9fCW3jhue5wXq-LXUDXm3fHFrsm1oadoaQEoF7EtDopaPq0bnJ8Hp9xbtNqqL40armpZ3rM483JxfMk/s400/046.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762825738473576722" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 282px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEissyDVhqOMKekxt5wabz5nDDEwQ8e-1Jg1CexDGQ9Q6f7qlOrM6qQMfuWCR4fZKHRmuW8Fk-D6st2ly_fn8fGMMw28TJPPlFHII0uZNAqaNuWZxScDVFGikYZ-GM_Czi4oFmMJZGmBKZaF/s1600/045.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEissyDVhqOMKekxt5wabz5nDDEwQ8e-1Jg1CexDGQ9Q6f7qlOrM6qQMfuWCR4fZKHRmuW8Fk-D6st2ly_fn8fGMMw28TJPPlFHII0uZNAqaNuWZxScDVFGikYZ-GM_Czi4oFmMJZGmBKZaF/s400/045.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762825734266895570" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 283px; height: 400px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHth71LdtII3y0xOKw_b_nS-_9x-Fsnyf1QgZ5l1w8VNhVm4zfD2qVf1a_t1kOpfqtmWNuZyo5spwlCScRpbv1xx3Rb7qaj2NoCC5PGE0GthcoJqebmyh_LpJ9F8CR7hMPl9x51Y5NKNEH/s1600/044.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHth71LdtII3y0xOKw_b_nS-_9x-Fsnyf1QgZ5l1w8VNhVm4zfD2qVf1a_t1kOpfqtmWNuZyo5spwlCScRpbv1xx3Rb7qaj2NoCC5PGE0GthcoJqebmyh_LpJ9F8CR7hMPl9x51Y5NKNEH/s400/044.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762825331450558962" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 279px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPFEAI94-sfbOvQei4F9b1L8-TIgKXQyFx8hlSjH42Ic5SfpsinL_fwztDyJMXRPm52Jrgln4NIA3IlM96RptwgfuvJwCsxEKjWWUss_z96RYox5ewMarGiLUgCPqO7rHR1Ycs4ygh888f/s1600/043.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPFEAI94-sfbOvQei4F9b1L8-TIgKXQyFx8hlSjH42Ic5SfpsinL_fwztDyJMXRPm52Jrgln4NIA3IlM96RptwgfuvJwCsxEKjWWUss_z96RYox5ewMarGiLUgCPqO7rHR1Ycs4ygh888f/s400/043.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762825329582119042" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 290px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4xxZVfdeXk1LQiNEySd2l_ZQ71jW2vkuannZlBm93ED-EJlCkrDavm-WTYD0vJQHL3YybqrTiugpEBtToTOEja3sF_nqcJGj5qdEmgvQWQPlZWdJ159DIAjZRW26J3feWOwH-6IClBMFk/s1600/042.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4xxZVfdeXk1LQiNEySd2l_ZQ71jW2vkuannZlBm93ED-EJlCkrDavm-WTYD0vJQHL3YybqrTiugpEBtToTOEja3sF_nqcJGj5qdEmgvQWQPlZWdJ159DIAjZRW26J3feWOwH-6IClBMFk/s400/042.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762825319788474898" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 290px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZKCtsYMzkwk30VMHP3NPjrmYc1PsJ_BXMLHDqaN-y6zXXmaYsRFQEgEiA0dGXzfIMQwzXNOBX61JEJsZGzsGKAQKdPB4Hgb09xPvLk6rVv9Ulfa4FBIfFvRymWr4r1UPqsi-TEEJJE0jv/s1600/041.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZKCtsYMzkwk30VMHP3NPjrmYc1PsJ_BXMLHDqaN-y6zXXmaYsRFQEgEiA0dGXzfIMQwzXNOBX61JEJsZGzsGKAQKdPB4Hgb09xPvLk6rVv9Ulfa4FBIfFvRymWr4r1UPqsi-TEEJJE0jv/s400/041.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762825311347052594" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 281px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVNwVRmYy8lL1_9Zh_3EMTZe9dUxPIzuNonDQ32DfPHyDrXvTwgHIwryRHgfBDYThQYr8pwvi9ebBM5ix2dXwFToTev2gomBuqxHle9wIg0O7eOz_L8xGJjEiNX__iWkSJfCpv2UAiqugE/s1600/040.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVNwVRmYy8lL1_9Zh_3EMTZe9dUxPIzuNonDQ32DfPHyDrXvTwgHIwryRHgfBDYThQYr8pwvi9ebBM5ix2dXwFToTev2gomBuqxHle9wIg0O7eOz_L8xGJjEiNX__iWkSJfCpv2UAiqugE/s400/040.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762825308202715602" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 281px; height: 400px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgua0SFcCzLb-hEC39pb3arZMJVV3xNJYlEq4TpRWN7QgBAt5ToMKgChfGMG8Fuz-7W-JYMkX2rh-TckyUJ3JeQ5SP2d6Jg0Uke-dhyaOWzXaRjGeHlj1E3BOHc4JX3MGKxG-tfjD9Su3VH/s1600/039.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgua0SFcCzLb-hEC39pb3arZMJVV3xNJYlEq4TpRWN7QgBAt5ToMKgChfGMG8Fuz-7W-JYMkX2rh-TckyUJ3JeQ5SP2d6Jg0Uke-dhyaOWzXaRjGeHlj1E3BOHc4JX3MGKxG-tfjD9Su3VH/s400/039.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824849233821458" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 281px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVNkMPzE-wyz-WP1oGKxxX1UzVDZwHW1OBFV2QOyI92wrH9UUj-OMvIDWn1s0K-p9_rw_CeoZ-hG9cavHeha7NODNdzd43QPrhSuju-dg4PQ3IaQAJWENiWkXAs-rXE4K0ZmzWgQvOSEKp/s1600/037.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVNkMPzE-wyz-WP1oGKxxX1UzVDZwHW1OBFV2QOyI92wrH9UUj-OMvIDWn1s0K-p9_rw_CeoZ-hG9cavHeha7NODNdzd43QPrhSuju-dg4PQ3IaQAJWENiWkXAs-rXE4K0ZmzWgQvOSEKp/s400/037.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824845285927778" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 281px; height: 400px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA3V4wqdKbSRBJNsCJGTuN5QCFoAvFsvRmlb8myg8PQ_hYWSkVqrK4P8xVlQqZ_McYQWUJR_MjTPcHE4lWjDCzQFy2lM5lKoFYu5e3Tjww8b2xJX4qhTx6gz-ZkylIf2ewEAM1ZzYeHSae/s1600/033.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA3V4wqdKbSRBJNsCJGTuN5QCFoAvFsvRmlb8myg8PQ_hYWSkVqrK4P8xVlQqZ_McYQWUJR_MjTPcHE4lWjDCzQFy2lM5lKoFYu5e3Tjww8b2xJX4qhTx6gz-ZkylIf2ewEAM1ZzYeHSae/s400/033.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824838874616450" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 281px; height: 400px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8VWgAenMFcVs0FxBpavhuHO2jBrTj3efqxlphOy2c_WYGst7koAqCtAcDFSaF_Q_MiCV8QTd0o-Do90bS0L_o7y74hnDiQS3NhTLrY1vstFXuYid7JlcoFRWqCniC4O-IpeUAsyK8Ivkg/s1600/031.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8VWgAenMFcVs0FxBpavhuHO2jBrTj3efqxlphOy2c_WYGst7koAqCtAcDFSaF_Q_MiCV8QTd0o-Do90bS0L_o7y74hnDiQS3NhTLrY1vstFXuYid7JlcoFRWqCniC4O-IpeUAsyK8Ivkg/s400/031.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824836671400802" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 281px; height: 400px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9smeVNrwutdfNLNckFANc24wleBh11FqKzEYIqBp_rorBlTbwW9qxtIysHi9w4SXuKrNLjXBRtecDhZlsmPoc8RyPF7J2ZSY13E0MH71mtk15Jv4J6cC9zaSqfs7_NYpuJpzJuJq-9790/s1600/030.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9smeVNrwutdfNLNckFANc24wleBh11FqKzEYIqBp_rorBlTbwW9qxtIysHi9w4SXuKrNLjXBRtecDhZlsmPoc8RyPF7J2ZSY13E0MH71mtk15Jv4J6cC9zaSqfs7_NYpuJpzJuJq-9790/s400/030.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824831927543858" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 271px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicLVE5YfSIqTe3U8XJwQLWpNMUrWgYhueVBCjPaK_XmrHwNR2MVJPPSYiFHPH5KSF7gdSjqm2l8e44di-BtHLsFElunaX6Dbi10S6fL2-bxv68R9rOXYouF4QrdHYHuiC-yeDOG70ZfqIp/s1600/028.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicLVE5YfSIqTe3U8XJwQLWpNMUrWgYhueVBCjPaK_XmrHwNR2MVJPPSYiFHPH5KSF7gdSjqm2l8e44di-BtHLsFElunaX6Dbi10S6fL2-bxv68R9rOXYouF4QrdHYHuiC-yeDOG70ZfqIp/s400/028.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824474045144738" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 281px; height: 400px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuwt5Qe3TLAnOqiSgqLpPDaABwB3pjC4T4Ja3ZuUU5QHhaLnxOaCbbB65SF8X4yP8_xr6WG2vBWng0wLKJG0oybKwTMDBbq1CFvJs9dHZgLC_BuSjJfReE6TOJRS1Agkxab_NEwaa4ZP8f/s1600/027.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuwt5Qe3TLAnOqiSgqLpPDaABwB3pjC4T4Ja3ZuUU5QHhaLnxOaCbbB65SF8X4yP8_xr6WG2vBWng0wLKJG0oybKwTMDBbq1CFvJs9dHZgLC_BuSjJfReE6TOJRS1Agkxab_NEwaa4ZP8f/s400/027.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824468855403858" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 281px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht9qUGzWcEsVhYYaotEztwFdfczSDPSwy9zYqAa3vfDORJJ8O76_zxWYtP3nnPHT1fyxMBojASeDBH5SPE65g2f_R_tw3wp6LhxJ2FoVoPwrXjsdCvA_K2OVn9lF_a1zDSsRkV0A1ajfQz/s1600/026.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht9qUGzWcEsVhYYaotEztwFdfczSDPSwy9zYqAa3vfDORJJ8O76_zxWYtP3nnPHT1fyxMBojASeDBH5SPE65g2f_R_tw3wp6LhxJ2FoVoPwrXjsdCvA_K2OVn9lF_a1zDSsRkV0A1ajfQz/s400/026.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824461830823362" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 310px; height: 400px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3AvFMZOdW4L6V9F8urJvm_XIa8tbsJnkbaHkXlLKCvNAxwTlpJs6bZaC_cHF4Ucev77S9-e032UBBMtiracGNKxt_i0vpR_iscmCxZ6Kf9GaLYi_DvtWR9Ubo_bp0KShbbi-rVZ-OhdZz/s1600/023.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3AvFMZOdW4L6V9F8urJvm_XIa8tbsJnkbaHkXlLKCvNAxwTlpJs6bZaC_cHF4Ucev77S9-e032UBBMtiracGNKxt_i0vpR_iscmCxZ6Kf9GaLYi_DvtWR9Ubo_bp0KShbbi-rVZ-OhdZz/s400/023.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824455376480098" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 281px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiZk_z0T4j0gA4AmdgllZKUuEztagArl24Os5UADAtjOsdsotRf6LF4rPCQmYRRfA2kW_jxNIhX9RSeYHZOdr_hgi-rMHNnkuiwy-7W_aYdaYlUvZuUjzBvqvuNjRM0GDFvWeHXlxUsbUQ/s1600/018.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiZk_z0T4j0gA4AmdgllZKUuEztagArl24Os5UADAtjOsdsotRf6LF4rPCQmYRRfA2kW_jxNIhX9RSeYHZOdr_hgi-rMHNnkuiwy-7W_aYdaYlUvZuUjzBvqvuNjRM0GDFvWeHXlxUsbUQ/s400/018.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824439315636834" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 281px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtdiAbSRaunnw5-9yMqMZqjwYxCwLSr7d9ijA4tJOpwzmxdU9T3_Ho07ezEeBT8lxDRcR5EfH4QyZIoN2W0ys54Ws6gVR5c74Vujb9SXvwrNlYVEEqFQ95u9FkRsG6MCLzrFDZF6ItzgBZ/s1600/016.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtdiAbSRaunnw5-9yMqMZqjwYxCwLSr7d9ijA4tJOpwzmxdU9T3_Ho07ezEeBT8lxDRcR5EfH4QyZIoN2W0ys54Ws6gVR5c74Vujb9SXvwrNlYVEEqFQ95u9FkRsG6MCLzrFDZF6ItzgBZ/s400/016.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824111709460466" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 281px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjehPMf2gvi5SZx_A8KXR7GdVQ7pkBHlvalPOV3BeZud3FqQPMZdyf0OyeoQHpCh4rn7JLpBxIFzE35shcEiFxYxQLPgIm7kvjClU8StkazUrcvqXixbU3Kuw8D9Eapa0xImyqFwY9uUpxV/s1600/008.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjehPMf2gvi5SZx_A8KXR7GdVQ7pkBHlvalPOV3BeZud3FqQPMZdyf0OyeoQHpCh4rn7JLpBxIFzE35shcEiFxYxQLPgIm7kvjClU8StkazUrcvqXixbU3Kuw8D9Eapa0xImyqFwY9uUpxV/s400/008.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824102335817506" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 281px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJxk0fsFmrzv2CUuE0ysMcAQzvrqrlB9peT8zmexF8S8sLAhdsEFpCfJA_wVrMQXthYaZ1C7FrMP0G4kjtWnqBLXc8Uo-Jdu7p_mTQehkgggfisdFFX2eV4jMgV3KXOE8sRDHZbLqMByAR/s1600/007.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJxk0fsFmrzv2CUuE0ysMcAQzvrqrlB9peT8zmexF8S8sLAhdsEFpCfJA_wVrMQXthYaZ1C7FrMP0G4kjtWnqBLXc8Uo-Jdu7p_mTQehkgggfisdFFX2eV4jMgV3KXOE8sRDHZbLqMByAR/s400/007.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824101253597490" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 281px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ1VTdYbJPqtrXL2VP-NM6RhOIDKKNMh9pHkUOFw4DlZv_1jNJLqjYUS0i9qtwy3bEaFfvSDrCd3UNCGwkHnTRmD7wtsU7psRpz092gQgTJ3TeARuTjFb7BCw6iiAjWNHUWvNPGSxPo3Lu/s1600/003.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ1VTdYbJPqtrXL2VP-NM6RhOIDKKNMh9pHkUOFw4DlZv_1jNJLqjYUS0i9qtwy3bEaFfvSDrCd3UNCGwkHnTRmD7wtsU7psRpz092gQgTJ3TeARuTjFb7BCw6iiAjWNHUWvNPGSxPo3Lu/s400/003.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5762824093508549442" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 281px; " /></a></div></div><div><br /></div>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-86304396362454441792012-07-08T08:44:00.014-07:002012-07-09T03:11:03.297-07:00Definicja Bboya<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQRZjOVvnRNhSjR3eAMw09OrTnIiDdh0PI_fJDR0ucgDF5Zm-3y3xGEWl8tOomYbB00823UgnmNQiIjHEz2SA99NNoQabcf6AFyoj96fkEEHAHpajvIeImd5gI9qgPNlmY9GomGqzZrXp3/s1600/guma-guma.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 242px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQRZjOVvnRNhSjR3eAMw09OrTnIiDdh0PI_fJDR0ucgDF5Zm-3y3xGEWl8tOomYbB00823UgnmNQiIjHEz2SA99NNoQabcf6AFyoj96fkEEHAHpajvIeImd5gI9qgPNlmY9GomGqzZrXp3/s400/guma-guma.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5760229190158682722" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz1Mubo-cF6LbWF3eUNdloKX1dmvfvWDI8IwO7cazsvQ7dTzpY9sHuSTzC6JauKEWJRm3ThELH0hHBPNjMogQYP4FCseKTLmX8fAk_FDFlq82Bf6951J_UT_YNhyphenhyphenykcCaMqsFG50juxkH5/s1600/kigali-kungfu-theatre.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"></a><div>Niemal każdey chłopiec żyjący obecnie lub w przeszłości na ulicy marzy o tym samym - chce stać się megagwiazdą. Kultura popowych celebrytów w Kigali jest przytłaczająca. Primus, tzw. "prawdziwe piwo Rwandy", jest głównym sponsorem tejże kultury popu, a jego reklamy znajdują się na niezliczonych budynkach przemysłowych i domach mieszkalnych. Wystarczy trochę doczytać i dowiemy się, że Primus jest butelkowany na licencji Coca-Coli, co zresztą nie stanowi dużej niespodzianki. Mamy na ten cały temat mieszane uczucia. Z jednej strony przykro nam, że ogromna korporacja oraz kłamstwa popowego przemysłu zalały już całą planetę. Z drugiej strony, mimo że marzenia chłopców są dość nierealne, to dobrze, że mają oni marzenia, nie wspominając już o zainteresowaniu tematem, który ciekawi też ich rówieśników. Sam Bret przecież pozwolił im zorganizować się w grupy muzyczne i nagrywał ich piosenki w swoim "studio". Cała ta przygoda z muzyką była bardzo pozytywna. </div><div><br /></div><div>W zeszłym tygodniu Bret oraz Willy wybrali się na rynek Kimironko, aby przeprowadzić wywiad z dziećmi, które tam żyją, żywią się resztkami i zarabiają sprzedając śmieci. <a href="http://sixbysix.co.uk/"><span class="Apple-style-span" style="color:#ffffff;">Paul</span></a> był tam wcześniej, aby je sfotografować i udało mu się zrobić niesamowite zdjęcia, jak to poniżej:</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixXJ9VO_osHBsmmbT-Z2kRTHF4ycNTybg5ZErtFbFZD5mYP4YWoW5o339IzMicq6yVCtdnkkKGjOcKiU_wq635n6-lGte9srH-y_3OVSVkEGCwGh7df2IJCVtMDFNoQ-n8QdUcBocWQ6FF/s1600/kimironko-boys.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixXJ9VO_osHBsmmbT-Z2kRTHF4ycNTybg5ZErtFbFZD5mYP4YWoW5o339IzMicq6yVCtdnkkKGjOcKiU_wq635n6-lGte9srH-y_3OVSVkEGCwGh7df2IJCVtMDFNoQ-n8QdUcBocWQ6FF/s400/kimironko-boys.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5760221009623831170" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 315px; " /></a></div><div><br /></div><div>Podczas wizyty Paula było tam około 40 dzieci, włącznie z młodą parą oraz ich niemowlakiem, który urodził się na ulicy. Jeden z członków tej grupy ma 27 lat i całe swoje życie spędził na ulicy. Na pierwszy rzut oka wygląda na czterdziestolatka. Policja aresztowała go niezliczoną ilość razy, od kiedy miał 10 lat, więc teraz ma on swoisty immunitet od aresztowań i jest policji dobrze znany. Kiedy Bret i Willy dotarli na miejsce, znaleźli tylko jego. Poinformował on ich, że policja zaaresztowała wszystkich pozostałych, włącznie z młodymi dziewczynami i ich dziećmi. Horror, który spotyka ich wszystkich w więzieniu to między innymi gwałty, pobicia, głodowanie, choroby, które wiążą się z tym, że dzieci-więźniowie śpią i załatwiają się w tym samym pomieszczeniu, co setki innych. To właśnie te okrutne warunki więzienne sprawiają, że dzieci ukrywają się całymi dniami przed policją. A więc gdzie oprócz kanałów ściekowych się ukrywają?</div><div><br /></div><div>Kiedy dzieci mają dobry dzień i jeśli po tym, jak coś zjedzą wciąż mają kilka groszy w kieszeni, wybierają się do "domów kinowych". Są to nielegalne lokale, gdzie pokazywane są nielegalne kopie filmów akcji z dubbingiem w języku kinyarwanda. Przypominają one nieistniejące już kina kung-fu obecne w amerykańskich miastach w latach 70-tych i 80-tych ubiegłego stulecia. Kilka monet pozwala na przesiadywanie w "kinie" przez niemal cały dzień. Pokazywane są tutaj filmy z Hong-Kongu oraz inne filmy akcji z kategorii B. Oto przykładowy repertuar:</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNDjj0VzymGuj5sXTAlshvJxvt7BrD8m-6gtIE1IfNTKKvT_SavR1XXgcW3J4r9wAWUi2JyDWnYckax1_F4FTWsUNKARBzowB2rZ1zs6s7Qo2SKCoEydbtBKBTquGWkQ9SvMjemRbO04uF/s1600/lineup.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNDjj0VzymGuj5sXTAlshvJxvt7BrD8m-6gtIE1IfNTKKvT_SavR1XXgcW3J4r9wAWUi2JyDWnYckax1_F4FTWsUNKARBzowB2rZ1zs6s7Qo2SKCoEydbtBKBTquGWkQ9SvMjemRbO04uF/s400/lineup.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5760221013871664274" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 299px; height: 400px; " /></a></div><div><br /></div><div>To niesamowite, że można z dzieciakami żyjącymi na ulicy w Rwandzie rozmawiać o takich aktorach jak Jackie Chan, Sammo Hung, Yuen Biao, a nawet o filmach braci Shaw. Kiedy Bret i Willy dowiedzieli się o aresztowaniu wszystkich dzieci z rynku Kimironko, dla dodania sobie otuchy wybrali się do pobliskiego "domu kinowego". Mieli nadzieję, że może uda im się w środku spotkać jakieś dzieciaki. Nie podamy tutaj dokładnej lokalizacji, ale musimy podkreślić, że właściciel był bardzo zszokowany faktem, że biały facet chce wejść do środka. Chłopacy zapłacili za wejściówkę (około 20 centów amerykańskich) i weszli przez drzwi pokazane na poniższym zdjęciu:</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz1Mubo-cF6LbWF3eUNdloKX1dmvfvWDI8IwO7cazsvQ7dTzpY9sHuSTzC6JauKEWJRm3ThELH0hHBPNjMogQYP4FCseKTLmX8fAk_FDFlq82Bf6951J_UT_YNhyphenhyphenykcCaMqsFG50juxkH5/s1600/kigali-kungfu-theatre.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz1Mubo-cF6LbWF3eUNdloKX1dmvfvWDI8IwO7cazsvQ7dTzpY9sHuSTzC6JauKEWJRm3ThELH0hHBPNjMogQYP4FCseKTLmX8fAk_FDFlq82Bf6951J_UT_YNhyphenhyphenykcCaMqsFG50juxkH5/s400/kigali-kungfu-theatre.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5760222068860576978" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 266px; " /></a></div><div><br /></div><div>Odsunięta zasłona z nadrukiem smoka wpuściła do pomieszczenia strumień światła, który ujawnił, że było ono pełne mężczyzn i chłopców siedzących na długich drewnianych ławkach. </div><div>Bret donosi, że poczuł od razu gorące powietrze i zapach ludzkich ciał. Gdy zasłona opadła w drzwiach, pokój spowiła ciemność. Ktoś złapał Breta za rękę i pociągnął do ławki, gdzie dwóch chłopców ścisnęło się, aby Bret miał gdzie usiąść. </div><div><br /></div><div>W odległym rogu pomieszczenia znajdował się telewizor. Na ekranie widniała bardzo ziarnista kopia filmu z 1987 r. pt. "Wspaniali Wojownicy" z Michelle Yeoh. Bret natychmiast przeniósł się do lat swojej wczesnej młodości, kiedy spędzał zbyt dużo czasu próbując zdobyć nielegalne wersje rzadkich filmów akcji na kasetach video. Już po kilku sekundach Bret wiedział, dlaczego dzieciaki żyjące na ulicach uwielbiają tutaj przychodzić. Dubbing w lokalnym języku nie był w ogóle dokładny, jeden lektor udawał wszystkich aktorów, a także dodawał swoje własne uwagi i komentarze, jeśli miał takie życzenie. Podobno w Kigali jest jeden sławny facet, który robi dubbing do WSZYSTKICH filmów akcji.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirS7xaJHkYYtywQiXYgWjKSHLAm7vLqWL58M7Coek5UFDcxajCYzoAYMmAJpnfV_EPjpwEFM9sgGe2sHMJ4lOOLXLLny5vvtSLbq2Ojoa9pyY689eFBnFsT-LY771Y5Bk_HIq5oBKOyvhg/s1600/mag-war-tv.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirS7xaJHkYYtywQiXYgWjKSHLAm7vLqWL58M7Coek5UFDcxajCYzoAYMmAJpnfV_EPjpwEFM9sgGe2sHMJ4lOOLXLLny5vvtSLbq2Ojoa9pyY689eFBnFsT-LY771Y5Bk_HIq5oBKOyvhg/s400/mag-war-tv.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5760221020545357954" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 256px; " /></a></div><div><br /></div><div>Bret po chwili poczuł zapach jedzenia i, kiedy jego wzrok przyzwyczaił się już do ciemności, zauważył, że jeden z chłopców w tłumie miał papierową torebkę, z którą się gdzieś przeciskał. Jeden z mężczyzn wskazał coś gestem, a chłopiec wyjął z torebki samosę, za którą mężczyzna zapłacił. Jak widać mamy tu do czynienia z całym biznesowym podziemiem i obyczajami. Bret porównał tę sytuację - jej charakter, niezależnego ducha, odjazdowość - do początków kultury hip-hopu w Nowym Jorku we wczesnych latach 70-tych zeszłego stulecia. </div><div><br /></div><div>Odnośnie hip-hopu - kiedy Bret spotyka dzieciaki na ulicy i pokazuje im swoje kroki i ruchy breakdancingu, od razu uważa ich za tzw. bboyów. Dlaczego? Aby pojąć rozumowanie Breta musimy odwołać się do pochodzenia słowa "bboy". Dziś w mediach słowo "bboy" często jest zamieniane na "breakdancer". "Breakdancing" opisuje dynamiczne kołowrotki oraz akrobacje wykonywane podczas zorganizowanych komercyjnych "walk" tancerzy na scenach dookoła świata oraz na ekranach telewizorów w programach takich "Po prostu tańcz!".</div><div><br /></div><div>Oryginalne słowo "bboy" ma dużo prostsze pochodzenie. Pionier hip-hopu Kool Herc wyjaśnił jak słowa "break" lub "broke" ("łamać" lub "złamany") były terminem slangowym opisującym osobę, która osiągała swoją granicę wytrzymałości, inaczej mówiąc "punkt złamania" (oryginalny opis można usłyszeć w poniższym filmiku, do którego dźwięk pochodzi z DVD do filmu dokumentalnego "The Freshest Kids"). Innymi słowy osoba, zwłaszcza biedna osoba, może zostać zepchnięta w otchłań tak głęboką, że będzie jej już wszystko jedno i "złamie się". To właśnie w ten sposób zaczęto opisywać reakcje tancerzy na pewne nagrania muzyczne, a raczej niektóre fragmenty utworów, na pierwszych imprezach hip-hopowych. Muzyka i jej "beat" tak bardzo na nich wpływały, że o nic nie dbali i otwarcie na nie reagowali. Ten beztroski taniec dziś jest znany jako "breaking", a tancerze, czyli "breakers" zostali nazwani "break boys", w skrócie "bboys". Według Breta właśnie to oryginalne podejście do tańca, charyzma i indywidualny styl są w dużym stopniu nieobecne we współczesnym "breakdancingu" (ponieważ nie jest to coś, co można łatwo skomercjalizować), podobnie do wiedzy i doświadczenia przekazywanych przez wcześniejszych tancerzy-pionierów tego tańca oraz otaczającej taniec kultury z Bronxu. Nie jest tak jednak w przypadku dzieciaków z ulicy, którzy naprawdę są często u granic wytrzymałości, w punkcie załamania, więc kiedy Bret pokazuje im jakieś kroki, których nauczył się od pionierów hip-hopu, chłopcy w ułamku sekundy potrafią wyrazić swój własny styl i zaadaptować pokazane ruchy na swój sposób, nie dbając o to, co myślą inni. Są oni prawdziwymi "bboyami" zgodnie z prawdziwą definicją tego słowa. Poniżej znajdziecie krótki film - materiał dowodowy!</div><br /><iframe src="http://player.vimeo.com/video/45023016?title=0&byline=0&portrait=0&color=000000" width="400" height="225" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-36144513129663141362012-06-25T09:33:00.009-07:002012-06-25T12:56:15.770-07:00Poza Fasadą<div>Codziennie dojeżdżamy z naszego domu w centrum miasta do ośrodka Les Enfants de Dieu, który znajduje się niedaleko lotniska w Kigali. Ponieważ jest to trasa, którą przemieszczają się wszyscy turyści lądujący na lotnisku, jest ona nienagannie utrzymana, a pobocza jezdni pełne są starannie rozplanowanych roślin. Dosłownie kilka metrów od lepianek, w których mieszkają tutejsze rodziny, znaleźć można piękne ogrody, z których ludność ma zakaz korzystania. Widziałam grupy kobiet, które co tydzień myją ręcznie korzenie palm rosnących na środku jezdni. W tym tygodniu podczas naszej typowej podróży zaobserwowaliśmy, że krawężniki wzdłuż całej trasy zostały świeżo pomalowane, na przemian w czarno-białe paski. Ten widok ciągnął się przez wiele kilometrów. Na koniec naszej podróży, nieopodal naszego przystanku, zobaczyliśmy grupę kobiet i mężczyzn, którzy kucali przy drodze, a obok nich stały kubły farby oraz pędzle. Połowa grupy malowała białe pasy, a połowa czarne. Wokół nich nie było żadnych barierek czy pachołków, które zapewniałyby im bezpieczne miejsce do pracy. Nasz autobus, jak też cała reszta pojazdów, przemknął z zawrotną prędkością w odległości kilku centymetrów od malujących. Nasza podróż zajmuje nam około godzinę. Krawężniki były pomalowane na całej tej odległości. Niezależnie od tego, czy jesteśmy w Afryce, czy gdzieś indziej na świecie, waga, jaką ludzkość przywiązuje do zachowywania pozorów ponad wszystko, sprawia, że my osobiście czujemy się zażenowani przynależnością to rasy ludzkiej. Otoczony świeżymi biało-czarnymi pasami krawężnika był też ten sam otwór kanału ściekowego, przez który widzieliśmy chłopca przeciskającego się na zewnątrz, aby zdobyć nieco z jedzenia, które rozdawaliśmy dzieciom na ulicy jakiś czas temu. Nie ma chyba nic bardziej ironicznego niż świeża warstwa farby nałożona na "dom" ignorowanych dzieci ulicy. </div><div><br /></div><div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitGhZYAAARarsBNi_MwfeGRGon-alX33eWwJamI8Y8VJWrWQ8l78oVN6FN6rgO_HdpkZEQfd_7QugYMi_uyeVq9xwOzPAugjpnt8NDcof85ORtcxvxa5FQU_f-bLFT1DT7ma2lWlher9Dt/s1600/zebra-stripes.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitGhZYAAARarsBNi_MwfeGRGon-alX33eWwJamI8Y8VJWrWQ8l78oVN6FN6rgO_HdpkZEQfd_7QugYMi_uyeVq9xwOzPAugjpnt8NDcof85ORtcxvxa5FQU_f-bLFT1DT7ma2lWlher9Dt/s400/zebra-stripes.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5757635022219375458" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 266px; " /></a></div><div><div style="text-align: center;"><span class="Apple-style-span" style="color:#0000ee;"><u></u></span></div><div></div><div>W niedzielne popołudnie Bret i Willy powrócili do tego "wejścia do innego świata" zakamuflowanego pasami zebry. Ku ich zaskoczeniu, ta sama grupa dzieci wciąż mieszkała w tym miejscu. Istnieją dwa typy dzieci, które mieszkają na ulicach Kigali. Pierwszy typ to niegroźne dzieci mieszkające w kanałach pod ziemią, w których śpią one podczas dnia, aby nie złapała ich policja. Te dzieci żebrają na ulicach, aby uzbierać na jedzenie, klej oraz marihuanę. Drugi typ stanowią dzieci żyjące na powierzchni ziemi, które funkcjonują na zasadzie mniej lub bardziej zorganizowanych gangów. Te dzieci są często zamieszane w kradzieże i napaści, a niektóre z nich są bardzo niebezpieczne. Po krótkiej rozmowie Willy ustalił, że grupa, którą napotkaliśmy zalicza się do pierwszego typu, a w pobliżu nie było bardziej niebezpiecznych osobników, którzy mogliby oznaczać kłopoty. Bret i Willy zeszli na dół. </div><div><br /></div></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW0oTvdMndTIZfC2kYB0GFChcOsrt-nnSFIXNbedcx7vA30JEcpDUoVBkTHB7PTwN3w_T_z9ELsT6H_3-iQop4DuqAcxWjuQpXk0p-iJdUcBiwq6_9cMQhyphenhyphenRgZIpvkXsan9ruim6YOqPak/s1600/sewer.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW0oTvdMndTIZfC2kYB0GFChcOsrt-nnSFIXNbedcx7vA30JEcpDUoVBkTHB7PTwN3w_T_z9ELsT6H_3-iQop4DuqAcxWjuQpXk0p-iJdUcBiwq6_9cMQhyphenhyphenRgZIpvkXsan9ruim6YOqPak/s400/sewer.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5757635021090579890" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div></div><div></div><div>Bretowi trudno było nadążyć za małymi dziećmi, które błyskawicznie posuwały się naprzód i znikały w ciemnościach. Zarówno Bret, jak i Willy mają ponad 180 cm wzrostu, więc musieli na kucaka posuwać się wzdłuż kanału o średnicy około 90 cm, który spowijały ciemności. Bret i Willy starali się ostrożnie omijać ludzkie odchody, które znajdowały się pod ich stopami, a udawało im się to tylko dzięki światłu z telefonów komórkowych. Nareszcie dotarli do kryjówki. Była to otwarta przestrzeń, około dwóch metrów sześciennych. Nad nią znajdował się kolejny tunel używany do spania. Zapach w "pomieszczeniu" był tak okropny, że zarówno Bret, jak i Willy niemal zwymiotowali. Kiedy weszli już do "domu" dzieci, potraktowały ich one niczym honorowych gości. Pokazywały im schowane butelki z klejem oraz wspaniale utkaną piłkę, którą dopiero skończyły robić ze sznurka oraz znalezionych śmieci. Dałam Bretowi bochenek chleba pocięty na kromki, więc Bret rozdał jedzenie dzieciom. Tym razem nikt nie rzucał się na jedzenie i każde z sześciorga dzieci-gospodarzy grzecznie wzięło kromkę i podziękowało. Dzieci pamiętały Breta z naszego ostatniego spotkania, kiedy to starsi chłopcy wybiegli z krzaków i ukradli rozdawane przez nas jedzenie. </div><div><br /></div><div></div><div></div><div><div style="text-align: center; "><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1mkmhSLjXgDvQ07CIjc4Jutx0BscDesxNyD9l4igE6N1cLioRdaFIqv0DB-44ikgV4jV5i8WFgdE_Ru2y_npj1qsNqOS2RKNxdbzvS1B_XDmiGCNPxxhmb4OGM4aBEHzUQYSOTiB9StDA/s1600/glue.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1mkmhSLjXgDvQ07CIjc4Jutx0BscDesxNyD9l4igE6N1cLioRdaFIqv0DB-44ikgV4jV5i8WFgdE_Ru2y_npj1qsNqOS2RKNxdbzvS1B_XDmiGCNPxxhmb4OGM4aBEHzUQYSOTiB9StDA/s400/glue.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5757635017153253714" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 266px; " /></a></div></div><div></div><div>Willy zaczął zadawać dzieciom pytania w ich języku, a Bret włączył aparat i zaczął nagrywać. Udało im się nagrać niesamowite kawałki, które wykorzystają w swoim filmie mającym na celu uświadomienie społeczeństwa o sytuacji dzieci ulicy. Kilka osób zauważyło, kiedy Bret i Willy schodzili do ścieku i po pewnym czasie wokół tego miejsca zgromadziła się spora grupa ludzi. W cemencie nad kryjówką były pęknięcia, przez które Bret widział podeszwy butów gapiów. Dla przechodniów było to coś nowego, wydawało im się bardzo zabawne, że biały facet (muzungu) zszedł do ścieków. Ich złośliwe uwagi oraz śmiech zalewały kanał niczym potężna fala wody ściekowej po burzy, rujnując nagranie i zagłuszając ciche głosy nieśmiałych dzieci. Obecność Breta niestety powodowała, że dzieci stały się wyeksponowane i zagrożone. Bret i Willy postanowili się wycofać, zanim pojawiła się policja. Dzieci zapewniły ich, że nic im nie grozi, ponieważ policja nigdy nie schodzi do śmierdzących kanałów, tylko po to, aby zaaresztować dzieci z ulicy. Bret nie był przekonany. </div><div>Bret i Willy wyłonili się z kanału i stanęli na chodniku zalanym słońcem, gdzie czekał na nich tłum drwiących i chichotających gapiów. Bret rzucił w ich kierunku lodowate spojrzenie i przepchnął się przez tłum. Razem z Willym odeszli od tłumu nie oglądając się za siebie. Po drodze minęli policjanta z karabinem maszynowym przerzuconym przez ramię, który kierował się w stronę tłumu. Kiedy tylko Bret i Willy byli poza zasięgiem jego wzroku, przybili piątkę i krzyknęli z radości. Udało im się osiągnąć coś, czego nie zrobił jeszcze nikt inny. </div><div>Mamy nadzieję, że czytając ten wpis dowiecie się czegoś i zrozumiecie, jak wygląda życie dzieci na ulicach, zarówno w Kigali, ale też w innych miejscach na świecie. Kontekst tej sytuacji powinien też pozwolić Wam zrozumieć, jak ważne są pewne rzeczy w życiu dzieci, którym udało się uciec od życia na ulicach i trafić do ośrodków takich jak Les Enfants de Dieu, gdzie mogą powoli leczyć swoje emocjonalne rany. Z myślą o tym procesie uzdrawiania, postanowiliśmy pozwolić dzieciom w ośrodku zaszaleć, bawiąc się instrumentami muzycznymi w jednej z klas w ośrodku. W poniższym filmiku zobaczycie, jak udała się nam ta terapia muzyczna. Zauważycie też, że nasza księgowa przywozi ze sobą do ośrodka swoich synów-bliźniaków, którzy mają teraz wakacje. Są to kochający zabawę, uczęszczający do dobrej prywatnej szkoły hinduscy chłopcy, którzy wspaniale dogadują się z dziećmi w ośrodku. Pokazuje to nam wszystkim, jak ważne jest zaglądanie poza fasadę. Dzieci ulicy to po prostu dzieci. Dziękujemy <a href="http://beyondo.bandcamp.com/album/siren-science"><span class="Apple-style-span" style="color:#ffffff;">Beyondo</span></a> za bezwarunkowe pozwolenie na używanie jego muzyki w naszych różnych przedsięwzięciach.</div></div><div><br /></div><div><iframe src="http://player.vimeo.com/video/44477808?title=0&byline=0&portrait=0&color=000000" width="400" height="225" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe></div>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-58503125648725728502012-06-18T10:32:00.006-07:002012-06-18T12:51:27.268-07:00Przykra Rzeczywistość<div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnGs51nUIiSYYyUgGVALBJmvTRdZawYRtAZvPf8OhiD5rGeKtclr-jmhSAaIYg1IsslXhOUJmcNf_mr2ynpOV9hDyGWNmnlBAfmE2x_s6B3MgwXyVLMMo9VuKIpDeAEiKKQQ6-17qhDZuQ/s1600/guitars.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnGs51nUIiSYYyUgGVALBJmvTRdZawYRtAZvPf8OhiD5rGeKtclr-jmhSAaIYg1IsslXhOUJmcNf_mr2ynpOV9hDyGWNmnlBAfmE2x_s6B3MgwXyVLMMo9VuKIpDeAEiKKQQ6-17qhDZuQ/s400/guitars.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5755069057173968034" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 266px; " /></a></div><div></div><div></div><div>Od czasu, kiedy chłopcy założyli studio nagrań "Bret Record Studio" w ośrodku, wszyscy zupełnie oszaleli na punkcie nagrywania piosenek. Na Breta codziennie czekają nowopowstałe grupy, które przygotowały utwór, który chcą nagrać. Do tej pory mieliśmy następujących klientów: Time Boyz, Empire State, Angel Boys, Talent Boys, T.Y.J., Drago & Young Shooter, Lucky, Gisiment Boys, Jean Paul, Hope Choir oraz True Boys (poniżej).</div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij24ar-0iXAgngwhoFEN1NaCwwoL5Qt2xdiR4-rASJhqXySBYllYHAzREZ0qPUzl2IVxlMpw7zwcmYR79zxuUuSSweQMt4dU3jaE4OvP3xqMtCwcsfdOu9cPGVzieQEjZXY_pDOhBbqVQ7/s1600/true-boys.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij24ar-0iXAgngwhoFEN1NaCwwoL5Qt2xdiR4-rASJhqXySBYllYHAzREZ0qPUzl2IVxlMpw7zwcmYR79zxuUuSSweQMt4dU3jaE4OvP3xqMtCwcsfdOu9cPGVzieQEjZXY_pDOhBbqVQ7/s400/true-boys.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5755069375264809506" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 335px; " /></a></div><div></div><div></div><div>Piosenki są nagrywane w pobliskiej szopie przeznaczonej dla krów. Chłopcy wspinają się na krokwie, aby lepiej widzieć oraz cierpliwie czekają na swoją kolej z zeszytami w dłoni. Chłopcy nauczyli się zachować zupełną ciszę pomimo okropnej nudy, z którą się zmagają, kiedy grupa nagrywająca w danym momencie piosenkę musi wielokrotnie podchodzić do nagrania. </div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7SsIyX2m5ZjeIJIxqrhyphenhyphen8fNfNc7h3-Mded_D-TacmtUtDtuYehgpaCTEfv5fREZFVeNRWQODb445b645u3eXwzCgsNh8pTDvNcN48YSI9-T7g0WEpez1IMNoT5t96EM5hjstBLn2f0LMA/s1600/spectators.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7SsIyX2m5ZjeIJIxqrhyphenhyphen8fNfNc7h3-Mded_D-TacmtUtDtuYehgpaCTEfv5fREZFVeNRWQODb445b645u3eXwzCgsNh8pTDvNcN48YSI9-T7g0WEpez1IMNoT5t96EM5hjstBLn2f0LMA/s400/spectators.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5755069068729295010" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 266px; " /></a></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdXhiBF21e9HvGIVutmeL85nAo_U_avOryJyd0s3szZw4f_4t4CR7Rv0rWmczlhKo14I_rsDz4V_xLoyOeXHGyrqlO_pQJ43GszBiIS15JUtYFzmKpYmC9GvYeolzROOs3FaLT2kk9mhbk/s1600/patience.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdXhiBF21e9HvGIVutmeL85nAo_U_avOryJyd0s3szZw4f_4t4CR7Rv0rWmczlhKo14I_rsDz4V_xLoyOeXHGyrqlO_pQJ43GszBiIS15JUtYFzmKpYmC9GvYeolzROOs3FaLT2kk9mhbk/s400/patience.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5755069060256877602" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 266px; " /></a></div><div></div><div></div><div>Pewnie wielu z Was zastanawia się, jak można nagrywać piosenki w szopie w Afryce i montować je w USA! Cóż, chłopcy wybierają prędkość metronomu na naszym iPhonie. Śpiewają do tego podstawowego rytmu, który słyszą przez słuchawki, a Bret nagrywa ich za pomocą przenośnego urządzenia rejestrującego głos aka dyktafonu. Następnie Bret wysyła nagranie głosów mailem wraz z obranym tempem do producentów, aby znali oni rytm, na którym powinni budować piosenkę. Ot tyle. </div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdB_iu0N4NCjnQXrICHS-2DBtdqA0KO1mYjqMuYstEZpyi2WIwwoeh-sEKBzNiVC5vuc-PE5AQOiPfHk37aKIH4uqMJEiYeDwy2uBOW-avRGgpfC5bkCrdztM_S0Jcl_k31-kP-rWiv7YW/s1600/rhythm-check.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdB_iu0N4NCjnQXrICHS-2DBtdqA0KO1mYjqMuYstEZpyi2WIwwoeh-sEKBzNiVC5vuc-PE5AQOiPfHk37aKIH4uqMJEiYeDwy2uBOW-avRGgpfC5bkCrdztM_S0Jcl_k31-kP-rWiv7YW/s400/rhythm-check.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5755069063608847762" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 266px; " /></a></div><div></div><div></div><div>Wiele wokali zostało już wysłanych do znajomych producentów muzycznych w Stanach (a niedługo Bret wyśle ostatnich kilka). Ku niezadowoleniu chłopców, Bret tymczasowo zawiesił nagrywanie nowych utworów. Stało się tak, ponieważ nagranych zostało już wiele piosenek, a producenci potrzebują teraz czasu, aby je doszlifować i dopracować. Kiedy otrzymamy wszystkie ukończone utwory, w ośrodku odbędzie się konkurs dla wszystkich zespołów. Wygrany zespół będzie miał możliwość nagrania teledysku/wideo do swojego utworu! Niemniej jednak wszystkie grupy pojawią się w teledysku. Bret otrzymał już kilka ukończonych utworów. Poniżej wklejamy niesamowity utwór zespołu <i> Drago and Young Shooter,</i> wyprodukowany przez Raphaela Xaviera, a który powinien zachęcić do wysłuchania pozostałych utworów w przyszłości.</div></div><div><object height="81" width="100%"> <param name="movie" value="https://player.soundcloud.com/player.swf?url=http%3A%2F%2Fapi.soundcloud.com%2Ftracks%2F49992681"> <param name="allowscriptaccess" value="always"> <embed allowscriptaccess="always" height="81" src="https://player.soundcloud.com/player.swf?url=http%3A%2F%2Fapi.soundcloud.com%2Ftracks%2F49992681" type="application/x-shockwave-flash" width="100%"></embed> </object> <span><a href="http://soundcloud.com/downroc/agashari-kumuhanda">agashari kumuhanda</a> by <a href="http://soundcloud.com/downroc">downroc</a></span></div><div><br /></div><div><div>Większość piosenek brzmi niczym niewinna dziecięca zabawa i rzeczywiście ich nagrywanie jest dla chłopców nie lada frajdą, jednak kiedy przetłumaczymy słowa napisanych przez chłopców piosenek i zrozumiemy, o czym mówią, wówczas zaczynamy widzieć o wiele trudniejszą część ich życia. Chłopcy w naszym ośrodku mają szczęście, ponieważ ulice są już poza nimi i dostali nową szansę oraz otrzymują edukację. To, z czym musieli sobie radzić na ulicach jest trudne do zrozumienia, a nawet do zaakceptowania, dla człowieka z Zachodu. </div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPLobcsltmTfge5LeHTkANZFejLCT-UewW9q19331-Oz9ezY_eZD6Kp_-QyZEJYhjhjO0YhU86mF7dlqzfnWznqYuUjmMvOTQzrXyb-w-bBwe-6vmjAg9ppteT6vqXPhq7NKxWae6uLIJD/s1600/street-boy.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPLobcsltmTfge5LeHTkANZFejLCT-UewW9q19331-Oz9ezY_eZD6Kp_-QyZEJYhjhjO0YhU86mF7dlqzfnWznqYuUjmMvOTQzrXyb-w-bBwe-6vmjAg9ppteT6vqXPhq7NKxWae6uLIJD/s400/street-boy.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5755069071068134834" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 266px; " /></a></div><div></div><div></div><div>Oto jeden z wielu przykładów okropnych rzeczy, których do tej pory doświadczyliśmy. W ostatni wieczór pobytu Paula w Kigali postanowiliśmy wybrać się na pożegnalną kolację do dobrej restauracji. Po drodze do celu zatrzymała nas grupa małych dzieci, które żyją na ulicy. Chciały, abyśmy dali im pieniądze. Odmówiliśmy, ale obiecaliśmy, że w drodze powrotnej przyniesiemy im coś do zjedzenia. Jeden z chłopców, w wieku około 10 lat, był już na niezłym haju od wąchania kleju. Dzieci kupują plastikowe butelki wypełnione żądaną ilością kleju na lokalnych rynkach. Tak, handel klejem skierowany do klientów-dzieci istnieje w Rwandzie, a klej jest sprzedawany na litry. Chłopiec, o którym tutaj mowa, miał na sobie za dużą kurtkę, a butelka z klejem była schowana w jednym z przydługich rękawów. Jest to częsty widok na ulicach. Dla przeciętnego przechodnia wygląda to tak, jakby dziecko pogryzało swój rękaw. W rzeczywistości wdycha ono opary kleju. </div><div></div><div></div><div>Dosłownie kilka kroków od miejsca tego przejmującego spotkania z dziećmi znaleźliśmy się w pięknej restauracji ze wspaniałym widokiem na panoramę Kigali. Amerykańscy turyści przy stoliku obok robili zdjęcia bukietu kwiatów postawionego na ich stoliku. Po kolacji kupiliśmy mleko, chleb, herbatniki i wróciliśmy do dzieci. Kiedy je znaleźliśmy, wszystkie były na ogromnym haju, a ich zachowanie było dość przerażające. Oczy jednej z dziewczyn dosłownie szaleńczo wibrowały. Kolejna dziewczyna, która na pierwszy rzut oka wydawała się być bardzo nieśmiała, ponieważ jej głowa była spuszczona w dół, w rzeczywistości miała dużą plastikową butelkę kleju schowaną z przodu pod koszulką. Każdy jej oddech wypełniały opary kleju. Dzieci w tej grupie były w wieku od 6 do 12 lat. Kiedy zaczęliśmy rozdawać kupiony prowiant, z krzaków wybiegło kilku starszych chłopaków. Wyrwali mleko i herbatniki z rąk młodszych dzieci i uciekli. Najmłodsze z dzieci zaczęły płakać, więc Paul chwycił chleb od jednej ze starszych dziewczyn i łamiąc go na kawałki rozdawał wszystkim obecnym. </div><div></div><div></div><div>W tej samej chwili coś poruszyło się w pobliskim kanale ściekowym. Początkowo myśleliśmy, że to szczury, ale po chwili zobaczyliśmy wyłaniającego się z otworu chłopca. Zobaczył on, że rozdajemy jedzenie i postanowił wyjść na zewnątrz przez niewielki otwór w chodniku. Paul również go zauważył i wszyscy byliśmy ogromnie zszokowani tym widokiem, do tego stopnia, że chyba nigdy nie uda się nam tej chwili zapomnieć. Willy, Paul oraz my zaczęliśmy gromadzić zdjęcia oraz nagrania rozmów, aby nakręcić film w języku Kinyarwanda (język narodowy Rwandy), który opowiada o dzieciach ulicy, a którego celem jest poinformowanie mieszkańców Rwandy o powodach, dla których dzieci trafiają na ulice oraz z nadzieją, że pomoże on przerwać to błędne koło. Przykra rzeczywistość, z którą się tu spotykamy ma na nas niewątpliwie nieodwracalny wpływ. <a href="http://sixbysix.co.uk/"><span class="Apple-style-span" style="color:#ffffff;">Paul Eggleston Brown</span></a> zrobił wiele wspaniałych zdjęć cyfrowych, które pokazują charakter i atmosferę ulic, które ciężko nam opisać słowami. Jego zdjęcia zrobione na prawdziwym filmie są zbyt wyjątkowe, aby je tutaj pokazywać, więc ujrzą one światło dzienne dopiero w naszym filmie. Poniżej pokazujemy jego zdjęcia cyfrowe, które ilustrują to, o czym mowa w naszym wpisie. </div><div><br /></div><div></div><div></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc8aT_ve6wuGdJwJgfzgL7aTzByJKrYRbt_l2CjEUBlcheKQLfN6_oPqjcrxv0Oegb1Ax5STapd2iuj6y1DqDzmSrfqhzif_m93DOcJuFzEtGdygMfNyiw0aVJDFxrNSKrB44KtSwEq-lZ/s1600/street-boys.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc8aT_ve6wuGdJwJgfzgL7aTzByJKrYRbt_l2CjEUBlcheKQLfN6_oPqjcrxv0Oegb1Ax5STapd2iuj6y1DqDzmSrfqhzif_m93DOcJuFzEtGdygMfNyiw0aVJDFxrNSKrB44KtSwEq-lZ/s400/street-boys.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5755121464820752818" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 293px; " /></a></div><div></div><div></div><div>Wolontariat stał się kolejnym trendem, a jego organizowanie i oferty, przemysłem, który za klientów obrał sobie młodych ludzi, którzy decydują się na roczną przerwę przed pójściem na studia, oraz którzy szukają rocznych wakacji, które ich sumienie będzie mogło im wybaczyć. Czujemy obowiązek podzielenia się naszymi przemyśleniami z młodymi ludźmi z Zachodu, którzy planują swoistą podróż z przygodami w krajach Trzeciego Świata. Nie wydaje się nam, że tak młodzi ludzie są w stanie, ani też, że powinni oni radzić sobie z realiami tego świata. Aby móc sobie dać z tym radę od człowieka wymagane jest pewne doświadczenie życiowe, aby mógł on pojąć otaczający go inny świat oraz uszanować kulturę i ludzi, których kraj odwiedza.</div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0qjxexegHWn8Jdg_ZHdOUAwcQ12f1rVWq1zAc7W0MeK52w_lnNZnlYWucSu_oAth8rX8DN2w8mUOXRCY2NTHwp63H5bRHhyphenhyphenqm1tlUv5OI3VCNdAy4s_B-pysaoQxVn1mmpVfgGvWHDCu0/s1600/glasses.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0qjxexegHWn8Jdg_ZHdOUAwcQ12f1rVWq1zAc7W0MeK52w_lnNZnlYWucSu_oAth8rX8DN2w8mUOXRCY2NTHwp63H5bRHhyphenhyphenqm1tlUv5OI3VCNdAy4s_B-pysaoQxVn1mmpVfgGvWHDCu0/s400/glasses.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5755125865562721346" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div></div><div></div><div>Byliśmy świadkami, kiedy nastoletni wolontariusze rozdają plastikowe pierdołki w odległych wioskach, a w chwilę potem pozują do zdjęć i sztucznych uścisków. Wywołuje to u nas mdłości, ponieważ te osoby szukają natychmiastowej gratyfikacji ze swojej podróży, udanego zdjęcia, które będą mogli wrzucić na Facebooka. Nie myślą oni w ogóle o długoterminowym wpływie swoich poczynań, a rzeczywistość, <span class="Apple-style-span" style=" ;font-family:Georgia;">która ich otacza nie wywołuje w nich żadnego zainteresowania czy refleksji. Byliśmy też świadkami, kiedy młody wolontariusz dwukrotnie obraził mieszkańca Rwandy w obliczu jego całej lokalnej społeczności, nazywając go kłamcą oraz mówiąc do niego niczym do trzyletniego dziecka, tylko i wyłącznie dlatego, że ten nastoletni wolontariusz emocjonalnie zareagował na domniemaną niesprawiedliwość. </span> Widzieliśmy też, jak ten sam wolontariusz notorycznie kłamał, aby osiągnąć swoje własne cele, myśląc, że udało mu się wszystkich przechytrzyć, gdy tymczasem nerwowe uśmiechy ze strony rozmówców były wynikiem uprzejmości i zażenowania, nie zaś dowodem na skuteczność kłamstwa.</div><div></div><div></div><div>Niewątpliwie w tym kraju istnieją problemy z odpowiedzialnością i przejrzystością czynów, ale ogólnie rzecz ujmując ludzie są bardzo uprzejmi, a niektóre aspekty ich kultury muszą być uszanowane, ponieważ brak szacunku może kogoś skrzywdzić i spowodować uszczerbek honoru, co w rezultacie spowoduje więcej złego niż dobrego. Oczywiście nasze poczynania i wysiłki są dalekie od ideału, ale wiemy, że jeśli przyjechalibyśmy tu jako nastolatki, wówczas błędów byłoby znacznie więcej. Naszym zdaniem wolontariat za granicą, zwłaszcza w pojedynkę, nie powinien być sposobem spędzania czasu przed podjęciem decyzji o studiach, itp. Decyzję o wolontariacie należy podejmować, kiedy wie się już, kim się tak naprawdę jest. </div><div><br /></div><div></div><div></div><div>Pozostawiając naszą przydługą tyradę w tyle, skupmy się na czymś pozytywnym. Wielu z Was zastanawia się pewnie nad naszym niedawnym wypadem nad jezioro na północy kraju. Podczas naszej podróży odwiedziliśmy inny ośrodek stworzony z myślą o dzieciach żyjących na ulicach w mieście Gisenyi. Jest on dużo mniejszy od naszego ośrodka, ale wydaje się dobrze funkcjonować, dzieci są zadowolone, a pieczę nad nimi sprawuje uroczy starszy mężczyzna. </div><div><br /></div><div></div><div></div><div><div style="text-align: center; "><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhooHni5ijezqYylt6_PtVi6WjvkgQ_PrQ44jXvpa_9SkBE4M4IFAP9-jAoQcxwBBykjhPxrcfSDLifsIXX15uXN6aJcafm1K9fj2Bi0c2jWRZCI31qqhPgeLhlz7mswJ1a_FWgcGcK9Ket/s1600/gisenyi-centre-sign.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhooHni5ijezqYylt6_PtVi6WjvkgQ_PrQ44jXvpa_9SkBE4M4IFAP9-jAoQcxwBBykjhPxrcfSDLifsIXX15uXN6aJcafm1K9fj2Bi0c2jWRZCI31qqhPgeLhlz7mswJ1a_FWgcGcK9Ket/s400/gisenyi-centre-sign.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5755068436152382690" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 279px; height: 400px; " /></a></div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDk2yfMdladfNvhWU6qoswCteO7DcNwnCXXuIoddNG_6tSH_0VG8VwXJWBDVO91MQppuK67pE5Yv1CkrsbRMVJEwz_qouWEJDl7eVPOIAsNTKYJf3I3fCah-u6Ubpcmp3CwWthohk5ocV1/s1600/generations.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDk2yfMdladfNvhWU6qoswCteO7DcNwnCXXuIoddNG_6tSH_0VG8VwXJWBDVO91MQppuK67pE5Yv1CkrsbRMVJEwz_qouWEJDl7eVPOIAsNTKYJf3I3fCah-u6Ubpcmp3CwWthohk5ocV1/s400/generations.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5755068431163517938" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 300px; " /></a></div><div></div><div></div><div>Mieszkające tu dzieci mają dużo mniej, niż dzieci w naszym ośrodku. Bawią się, jedzą i śpią w tym samym pomieszczeniu. Ośrodkowi grozi utrata funduszy, ale mamy szczerą nadzieję, że do tego nie dojdzie. Postaramy się opowiedzieć coś więcej po naszej następnej wizycie. Dzieci bardzo radośnie nas przywitały i spędziliśmy z nimi cudowny dzień. Bret uczył ich tańca i było przy tym śmiechu co niemiara. Gdziekolwiek na świecie Bret nie trafia, wszędzie język tańca i hiphopu staje się zrozumiały. Nie chodzi tu o jakieś głębokie porozumienie, ale fakt, że ludzie z rożnych środowisk i kultur potrafią razem miło spędzić czas przez taniec. W ośrodku spotkaliśmy nastolatka z Konga, który był dzieckiem-żołnierzem. Udało mu się uciec z Konga i spędził on sporo czasu na uliach, zanim trafił do ośrodka (na zdjęciu poniżej). Wspólna lekcja break-dancingu stała się najlepszym dialogiem pomiędzy nami a chłopcami. Cokolwiek robimy w życiu, jeśli do czegoś podchodzimy z pasją i chcemy się dzielić tym czymś z innymi, wówczas to coś może pokonać wszelkie bariery kulturowe i językowe. Jeżeli ktoś zastanawia się nad wolontariatem zagranicą, na pewno warto to zrobić, ale warto też najpierw zastanowić się, co jest się w stanie zaoferować, aby pomóc w procesie uzdrawiania, które jest tutaj wielu ludziom i miejscom tak rozpaczliwie potrzebne. </div><div><br /></div><div></div><div></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipZrZ7v5heM6UFL6iFgQQF3XH9MTdvuSSVX6LZmNG3adMqkPFSlVMU-zmaupiivXLT34IzL8ufKeyZ_rjtP000whgvR03kK6qfaJJks_5hCCYFyZaAKjTzxAmLfio9fWR2TybQ2s1zgw36/s1600/congo-boy.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipZrZ7v5heM6UFL6iFgQQF3XH9MTdvuSSVX6LZmNG3adMqkPFSlVMU-zmaupiivXLT34IzL8ufKeyZ_rjtP000whgvR03kK6qfaJJks_5hCCYFyZaAKjTzxAmLfio9fWR2TybQ2s1zgw36/s400/congo-boy.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5755068418934244914" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 266px; " /></a></div></div>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-80237843587433286532012-06-14T12:46:00.007-07:002012-06-14T13:02:40.654-07:00Dzień Z Życia<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMh96-rYI7-7TBqkDTCf48rH4olEz8yqqmrGlYAWLXpTzMc4Rx7mTBWApikvmQeF3yhr0UpL-JbzkYEtuXsjmAmL33u1brmr8ohU4AYfyybm9VJtNJ3BDwiC6u7DjYeec0iin4haZJqsQo/s1600/zenza-bronica.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 371px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMh96-rYI7-7TBqkDTCf48rH4olEz8yqqmrGlYAWLXpTzMc4Rx7mTBWApikvmQeF3yhr0UpL-JbzkYEtuXsjmAmL33u1brmr8ohU4AYfyybm9VJtNJ3BDwiC6u7DjYeec0iin4haZJqsQo/s400/zenza-bronica.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5752431549596495570" /></a><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Skończyliśmy ten wpis na chwilę przed wyjściem na pożegnalną kolację z naszym znajomym Paulem (<span class="Apple-style-span" style="color:#ffffff;"><a href="http://www.blogger.com/post-edit.g?blogID=6021961232950836196&postID=8023784358743328653"></a><a href="http://sixbysix.co.uk/">jego strona www</a></span>). Podczas swojego pobytu w Rwandzie Paul zrobił wiele pięknych zdjęć cyfrowych. Niektóre z nich stanowią tło dla naszego dzisiejszego wpisu (włącznie z nowym zdjęciem w nagłówku wersji angielskiej blogu - Bret nie zmienił jeszcze wersji polskiej - czysta dyskryminacja!). Paul robił też zdjęcia średniego formatu swoim aparatem Zenza Bronica na prawdziwym filmie. Tak, mamy na myśli PRAWDZIWY film. Nie możemy się doczekać wywołanych zdjęć. Zostaną one wykorzystane w nowym projekcie filmowym, a także postaramy się zaprezentować niektóre z nich na blogu w niedalekiej przyszłości. </div><div style="text-align: center;"><br /></div><div>Jak obiecaliśmy w zeszłym tygodniu, dzisiejszy wpis dotyczy samych pozytywnych rzeczy. Czasami nie jest tutaj łatwo, kiedy jest się świadkiem ludzkiej ignorancji i chciwości, które obecne są na każdym kroku. Niemniej jednak rasa ludzka ma też inne, warte podziwu cechy, takie jak miłość, kreatywność, zrozumienie oraz szczodrość. To właśnie one sprawiają, że warto żyć. Sean z Wielkiej Brytanii przysłał Willy'emu przesyłkę niespodziankę, która przyleciała w walizce Paula. Willy był u nas w dniu przylotu Paula, który to pojawił się nagle w pokoju z laptopem i dyskiem zewnętrznym w ręku. Podał sprzęt Willy'emu mówiąc: "Dla ciebie, stary". Willy z tego wszystkiego miał prawie załamanie nerwowe. </div><div><br /></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv-yMtDdfXY4wtIqsBFUAX7Vn1DeYDbkzNOv2bJezR4bCz9vEc_VojpB8uGngg5LISKbffXy_oUcRSLVkHnoH9_D87k7CIj2oXmYVdw29WzKutsUN8okGz2roQ3RHskf08UnWEN97jCvrP/s1600/willy-laptop.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv-yMtDdfXY4wtIqsBFUAX7Vn1DeYDbkzNOv2bJezR4bCz9vEc_VojpB8uGngg5LISKbffXy_oUcRSLVkHnoH9_D87k7CIj2oXmYVdw29WzKutsUN8okGz2roQ3RHskf08UnWEN97jCvrP/s400/willy-laptop.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5752431540557270386" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 299px; " /></a></div><div><br /></div><div>Willy, Paul oraz Bret pracują nad filmem, który pokazuje życie dzieci na ulicach Rwandy. Film skierowany będzie zarówno do zachodniej, jak też do Rwandyjskiej publiczności. Wszystkie sceny będą miały napisy w języku angielskim i kinyarwanda. Dzięki otrzymanemu laptopowi, Willy będzie mógł utrzymywać kontakt z Bretem oraz będzie miał możliwość pracy nad edycją i tworzeniem napisów do filmu, kiedy my wrócimy już do Wielkiej Brytanii.</div><div><br /></div><div>Tymczasem w ośrodku miały miejsce dalsze pozytywne zdarzenia. Ogólny nastrój chłopców i personelu jest pozytywny, co daje się odczuć podczas naszych codziennych wizyt. Nawet uciążliwe obowiązki nie są w stanie zepsuć chłopcom humorów. </div><div><br /></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEctojIr05-aH2qwOE1N29WPnq3gPmbdPf4JqdR8981SyDl6kPHT3OVMpTZg8KtLZJQOq66y84p_urcE5mfQ8SoDnGldaHr9hSN7CdU3nLL2CpcsuaCFxhOP8fJzQyCHIPrE89jcY1r4yX/s1600/rabbit-smacking.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEctojIr05-aH2qwOE1N29WPnq3gPmbdPf4JqdR8981SyDl6kPHT3OVMpTZg8KtLZJQOq66y84p_urcE5mfQ8SoDnGldaHr9hSN7CdU3nLL2CpcsuaCFxhOP8fJzQyCHIPrE89jcY1r4yX/s400/rabbit-smacking.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5752430665207338226" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 300px; " /></a></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-iPCwHw8B6APtc-eXpVebKc0SsBPfcFMkLJSVTBhx5PqYMFRj295rcgQCNiM35b7k-Zc7-YwXXuLKusqwPELvDls4o7y4A_eQQusrS8Dy3eJEYxyaoP4XyZ4bQ0NFxRL0bJvPNdt3xwYD/s1600/well.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-iPCwHw8B6APtc-eXpVebKc0SsBPfcFMkLJSVTBhx5PqYMFRj295rcgQCNiM35b7k-Zc7-YwXXuLKusqwPELvDls4o7y4A_eQQusrS8Dy3eJEYxyaoP4XyZ4bQ0NFxRL0bJvPNdt3xwYD/s400/well.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5752431522966654962" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 300px; " /></a></div><div><br /></div><div>Biblioteka stała się punktem stałym codziennego życia ośrodka, a chłopcy z różnych grup wiekowych są w niej częstymi gośćmi i korzystają z książek, gier oraz pomocy plastycznych.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieeLvNMcaGQysN_QfJ0bS8Mx1MNU-UiJRy0_1IJxM2Ohui1yWi-Cj_d-Jmph-Rv6ObNXlQDRLXmevw6CvUL5HQ3htfD99Jf-NOzo5CgCeijrBHQtnJtLz6uubltLXh24tUYmO3sTVpDE8p/s1600/souvenir.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieeLvNMcaGQysN_QfJ0bS8Mx1MNU-UiJRy0_1IJxM2Ohui1yWi-Cj_d-Jmph-Rv6ObNXlQDRLXmevw6CvUL5HQ3htfD99Jf-NOzo5CgCeijrBHQtnJtLz6uubltLXh24tUYmO3sTVpDE8p/s400/souvenir.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5752431520571324738" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><br /></div><div>W ośrodku pojawiło się też kilku różnych rzemieślników, którzy pomogli w naprawie ubrań oraz butów. </div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiowKNYDTjAvP4KhSkodS7v-IVKhGHVwp44ZPCJiQz3kSrDfZkzKuQ_3DJVszrWzOUmzOK-dQBtA3zFex4-juw4oaON5SQusHsqCiBgOo9480Yyw27oC6j3AuCu4IL8SxfpYaMrJgiyE9f3/s1600/shoe-fixin-marble-gamblin.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiowKNYDTjAvP4KhSkodS7v-IVKhGHVwp44ZPCJiQz3kSrDfZkzKuQ_3DJVszrWzOUmzOK-dQBtA3zFex4-juw4oaON5SQusHsqCiBgOo9480Yyw27oC6j3AuCu4IL8SxfpYaMrJgiyE9f3/s400/shoe-fixin-marble-gamblin.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5752430676267295682" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 300px; " /></a></div><div><br /></div><div>Chłopcy mają też swoją kulturę hazardową, a podarowane im szklane kulki stały się swoistą walutą w ośrodku. </div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi877VpQLV_PDm7I7tuJKbirBCKLu4Eqbg00bKUiFp1PNpIpb-6rodSgISQ8lL-dWBQYGrRerbeBCZUmpRWTv5-xNIURIEwGlvS0FeIT0Niaxa-7tFkCGkwg-mtKHjts0kpEKb6U0akcSdA/s1600/horse.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi877VpQLV_PDm7I7tuJKbirBCKLu4Eqbg00bKUiFp1PNpIpb-6rodSgISQ8lL-dWBQYGrRerbeBCZUmpRWTv5-xNIURIEwGlvS0FeIT0Niaxa-7tFkCGkwg-mtKHjts0kpEKb6U0akcSdA/s400/horse.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5752430652052116306" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 299px; " /></a></div><div><br /></div><div>Bardzo cieszy nas zawsze fakt, że chłopcy z chęcią maszerują do szkoły. Paul zauważył też, że niezależnie od tego, jak bardzo chłopcy umorusają się podczas zabaw oraz wykonywania obowiązków, zawsze myją się i wkładają czyste mundurki przed pójściem do szkoły. Jest w tym element dumy, co jest bardzo ważne.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY1wyj1jyUluZy2SrrOZXs_R5fcLWeBH5wkWhQSdBg4JvZm_wih_-CNTSZbc1RPgDNeo-fUQ3bHrfbLl6iiaWYIkklL7uJzndq-qM6jHqM4OnsJrGXEbBywvhbPK-wM2KmpDbKaxPDpMmm/s1600/school.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY1wyj1jyUluZy2SrrOZXs_R5fcLWeBH5wkWhQSdBg4JvZm_wih_-CNTSZbc1RPgDNeo-fUQ3bHrfbLl6iiaWYIkklL7uJzndq-qM6jHqM4OnsJrGXEbBywvhbPK-wM2KmpDbKaxPDpMmm/s400/school.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5752430668306330514" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 300px; " /></a></div><div><br /></div><div>Hip hop również stał się częścią codziennego życia w ośrodku. Kilku chłopców uwielbia taniec hip-hop ('breaking') i Bret trenuje z nimi, kiedy tylko jest w ośrodku, a chłopcy mają czas. Naturalny talent do sprzętów i technologii oraz ich zrozumienie również nie przestaje nas zadziwiać u chłopców. </div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHB-zesc1du63OTivV5BiDklhApaxfCVwxznjT9oGC6phvlg_K0rqO3RFOTCxJ8cHFiAGs1jdNAc55ysfkrrSuKvljBVcAoNYFweaq-0c3p88Dl9cqVJ4_iXxTX4EAihEzvbForpZyPSc9/s1600/dirt-bboy.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHB-zesc1du63OTivV5BiDklhApaxfCVwxznjT9oGC6phvlg_K0rqO3RFOTCxJ8cHFiAGs1jdNAc55ysfkrrSuKvljBVcAoNYFweaq-0c3p88Dl9cqVJ4_iXxTX4EAihEzvbForpZyPSc9/s400/dirt-bboy.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5752429442934548194" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 300px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy5BAf3BgJFE9BSPJ8R5AMlvXEifEgIgHQbvQXz8t2e-iBse931mAhg2HJsSc5Atl5CGB6JqKL9oKC_8U871EQA4rpQ6lI4OTbFTLQPro6DnEnCCh1ad9aeuhhX-x_VABNqoEd-yZYZcmF/s1600/camera-man.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy5BAf3BgJFE9BSPJ8R5AMlvXEifEgIgHQbvQXz8t2e-iBse931mAhg2HJsSc5Atl5CGB6JqKL9oKC_8U871EQA4rpQ6lI4OTbFTLQPro6DnEnCCh1ad9aeuhhX-x_VABNqoEd-yZYZcmF/s400/camera-man.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5752429434280555522" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 300px; " /></a></div><div><br /></div><div>Chłopcy stworzyli też swoistą podziemną kulturę nagrywania muzyki. Wielu z nich tworzy grupy w stylu R'n'B oraz grupy hiphopowe oraz przychodzi do Breta z nowymi piosenkami. Za ośrodkiem znajduje się szopa, którą niedawno chłopcy nazwali Bret Record Studio (Studio Nagrań "U Breta"). W tejże szopie, korzystając z wybranego rytmu wybijanego przez metronom na iPhonie, Bret nagrywa ich wokale, a chłopcy słuchają rytmu w słuchawkach. Bret wysłał około 10 różnych wokali wraz z ustawieniami metronomu do znajomych producentów muzycznych w Stanach w zeszły weekend. Kilku z nich już odesłało niesamowite piosenki. Chłopcy nie uwierzą, że to ich piosenki, kiedy je usłyszą! Sprawdzajcie nasz blog w przyszłości, aby posłuchać całej płyty, której nagrania opowiadają o życiu dzieci ulicy poprzez ich własną muzykę. </div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH-NIlpO70A4q0SRAiFlUSCRNsJAiCUH_QFspTHMx9LV1DUJ0zM8xRFYS1C38mHRiuIAwmemoYiWxcHtAy5rmSNmLyboqb7h9S9LVi9l5gnXFgVfz2tMOtJ8Q7LyQIMx7pOw1B8mYHKFhz/s1600/bret-record-studio.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH-NIlpO70A4q0SRAiFlUSCRNsJAiCUH_QFspTHMx9LV1DUJ0zM8xRFYS1C38mHRiuIAwmemoYiWxcHtAy5rmSNmLyboqb7h9S9LVi9l5gnXFgVfz2tMOtJ8Q7LyQIMx7pOw1B8mYHKFhz/s400/bret-record-studio.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5752429427513397746" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 267px; height: 400px; " /></a></div><div><br /></div><div>W przyszłym tygodniu opowiemy o realiach życia na ulicach. Chłopcy w naszym ośrodku mają wiele szczęścia, gdyż znaleźli azyl od tego życia. Niemniej jednak w Rwandzie jest niezliczona liczba dzieci, które nie mają domu, a niesprawiedliwość, która spotyka je na każdym kroku jest wręcz niewyobrażalna. W czasie wolnym zaczęliśmy podróżować poza ośrodek, aby poznać dzieci żyjące na ulicach, a także w innych schroniskach i ośrodkach. Pomimo beznadziei, która ich otacza, potrafią one znaleźć w sobie pokłady miłości, kreatywności, zrozumienia i szczodrości, które obserwujemy, kiedy spędzamy czas, tańczymy i rozmawiamy z tymi wspaniałymi dziećmi.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhExLpjlzuwJJ5RHNV6y3MCMcVNQAOEoLyuZ19RPk266Qrv9_hfoYSbQMkCyThZ1VKscoF4P3lYpkCIQA9K2F15XK4g6IXcukY1CaSIGGolimuaTw54mw3yQfDPRQ4XqSHQL8i5KITwVaZA/s1600/break-class.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhExLpjlzuwJJ5RHNV6y3MCMcVNQAOEoLyuZ19RPk266Qrv9_hfoYSbQMkCyThZ1VKscoF4P3lYpkCIQA9K2F15XK4g6IXcukY1CaSIGGolimuaTw54mw3yQfDPRQ4XqSHQL8i5KITwVaZA/s400/break-class.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5752429418549440098" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><br /></div>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-48059457531056342212012-06-06T06:14:00.003-07:002012-06-06T06:24:50.464-07:00Skoncentrowani na Życiu<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8_2KiaGsvziFH8owTWfW4Yvgx-fsmeD9z3x9pXKHp3zC9TieDGwKyXHbRxLYOfEyRfm_XXABlaq9Nwa9xRJ_2fvvZtanws9PVK9UuCYQA7-xu26PgVLJiYYn-O8ovBBz6djtzcsGQbCYD/s1600/murambi.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"></a><div>Nastało nieuniknione. Spóźniliśmy sie z naszym cotygodniowym wpisem na blogu. Mamy jednak dobry powód. Po raz pierwszy od naszego przyjazdu do Rwandy opuściliśmy Kigali i wybraliśmy się na weekendową wycieczkę. Nasz znajomy, <a href="http://sixbysix.co.uk/"><span class="Apple-style-span" style="color:#ffffff;">Paul Eggleston</span></a> , który jest fotografem, przyleciał kilka dni temu z Wielkiej Brytanii, więc spakowaliśmy sprzęt fotograficzny i wyruszyliśmy do miasta Butare na południowym zachodzie kraju.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9fmlUXGsXfhRvb-GmFSeo_kPjymoUH7K-PEZMQcuCPoJU4Rnu5ALteyJhHsOB5O6hZeYLEVB6s8swZ8zSPqMXQisyHA5Y4j00iTEFujX4P8OXSFUb0H0epPFkYFIEkCmQtpDOLgHvi96T/s1600/pickup-truck.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9fmlUXGsXfhRvb-GmFSeo_kPjymoUH7K-PEZMQcuCPoJU4Rnu5ALteyJhHsOB5O6hZeYLEVB6s8swZ8zSPqMXQisyHA5Y4j00iTEFujX4P8OXSFUb0H0epPFkYFIEkCmQtpDOLgHvi96T/s400/pickup-truck.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5750613313986648178" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><br /></div><div><div>Znaleźliśmy się w pięknej części kraju, otoczeni soczystą zielenią i pięknymi krajobrazami, które przypomniały nam, dlaczego Rwanda nazywana jest często "krajem tysiąca wzgórz". Podczas podróży niestrudzenie machaliśmy i uśmiechaliśmy się do dzieci, które mijaliśmy po drodze, a które bardzo cieszyły się na widok grupy białych szaleńców. Celem naszej podróży było miejsce upamiętniające ludobójstwo w Murambi.</div></div><div><br /></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZkvFEalmiRSa7qlzBbJTTN5I3f0smGO-Uo5sHZ0zUZ8CJWiJiG4qIi8XRrzjjw6whD1CTA8fIsvzx03aU75Ugm5BjdiuReJblXh-t_QRaCGxkV6HJ6oAJiQNoatCCw7LoHy7dOimbqmsL/s1600/landscape.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><span class="Apple-style-span" style="color: rgb(0, 0, 0); -webkit-text-decorations-in-effect: none; "></span></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8_2KiaGsvziFH8owTWfW4Yvgx-fsmeD9z3x9pXKHp3zC9TieDGwKyXHbRxLYOfEyRfm_XXABlaq9Nwa9xRJ_2fvvZtanws9PVK9UuCYQA7-xu26PgVLJiYYn-O8ovBBz6djtzcsGQbCYD/s1600/murambi.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8_2KiaGsvziFH8owTWfW4Yvgx-fsmeD9z3x9pXKHp3zC9TieDGwKyXHbRxLYOfEyRfm_XXABlaq9Nwa9xRJ_2fvvZtanws9PVK9UuCYQA7-xu26PgVLJiYYn-O8ovBBz6djtzcsGQbCYD/s400/murambi.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5750617735365660306" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 300px; " /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div>Angielska wersja Wikipedii tak pokrótce opisuje horror zdarzeń, które miały tu miejsce: "Kiedy zaczęto mordować, Tutsi mieszkający w tym regionie próbowali znaleźć schronienie w lokalnym kościele. Jednak biskup i burmistrz miasta zwabili ich do pułapki, wysyłając ich do technikum, przekonując ich, że francuskie wojsko ich tam obroni. 16 kwietnia 1994 roku około 65 tysięcy Tutsi uciekło do budynków technikum. Następnie odcięto od budynków wodę i elektryczność. Tutsi bronili się przez kilka dni przy pomocy kamieni, ale 21 kwietnia zostali zaatakowani. Francuscy żołnierze zniknęli, a szkołę zaatakowały bojówki Hutu zwane Interhamwe. W technikum zamordowano około 45 tysięcy ludzi, a niemal wszyscy ci, którym udało się uciec, zostali zamordowani następnego dnia, kiedy szukali schronienia w pobliskim kościele. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez przewodnika w Murambi, francuska armia sprowadziła do Murambi ciężki sprzęt, aby wykopać kilka dołów, gdzie pochowano tysiące zwłok. Następnie na tych masowych grobach zbudowano boisko do siatkówki, próbując ukryć to, do czego tutaj doszło". </div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmiC16nGU22Joj_PfpsD3ZuQEPlOMA1picLdfQp9p6GQZaT7EFCV2kMibF6UfaTL3tbZf3TvuGgWeWQ6BnCY4xoxq1glSkdjsRHq36H_PDNL7yClJsKTLSB2IW0RA2X5LcZpW-SWEyA13u/s1600/woman.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmiC16nGU22Joj_PfpsD3ZuQEPlOMA1picLdfQp9p6GQZaT7EFCV2kMibF6UfaTL3tbZf3TvuGgWeWQ6BnCY4xoxq1glSkdjsRHq36H_PDNL7yClJsKTLSB2IW0RA2X5LcZpW-SWEyA13u/s400/woman.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5750613324693957954" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><br /></div><div>Dziś, wewnątrz wielu klas technikum znajdują się szkielety i zmumifikowane ciała ofiar umieszczone na prostych stołach. Kierując się w stronę klas, poczułem przytłaczający zapach śmierci. Krewni Willy'ego zginęli w tym miejscu, więc postanowił, że nie pójdzie dalej. Spojrzałem na niego, a potem obaj zawróciliśmy i pomaszerowaliśmy w kierunku bramy. Postanowiliśmy wykorzystać ten dzień na poznawanie życia, a nie śmierci. </div><div><br /></div><div>Murambi jest przepięknie położone. Znajduje się na szczycie wzgórza otocznego lasami, polami oraz pasmami kolejnych wzgórz. Spacerowaliśmy wąską ścieżką, kiedy podbiegły do nas miejscowe dzieci i powitały nas. Miałem ze sobą jabłko, więc dałem je dzieciom. Każde z nich ugryzło kawałek tego egzotycznego owocu, a my podawaliśmy jabłko kolejnym smakoszom. Później doszliśmy do pola, gdzie pracowały kobiety. Ich dzieci - dwóch nieśmiałych chłopców -podeszły do nas bardzo powoli. Kiedy tylko chłopcy zdali sobie sprawę, że nic im nie grozi, usiedli razem z nami na trawie. Tak też spędziliśmy piękne, słoneczne popołudnie. </div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCUfVzqIWonyq6CC958Q1iTCHvOzjI6N5gJGsKlHUDynjE_hc7n_7ETUlJjRf6MtQrvdvos-J6Mz4ju2p8XK9wwmGgeuau2TuDN8kPlQ20pximQBgZFotpfozAsIrxRomKtlU24u1y6M5Q/s1600/farm-boys.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCUfVzqIWonyq6CC958Q1iTCHvOzjI6N5gJGsKlHUDynjE_hc7n_7ETUlJjRf6MtQrvdvos-J6Mz4ju2p8XK9wwmGgeuau2TuDN8kPlQ20pximQBgZFotpfozAsIrxRomKtlU24u1y6M5Q/s400/farm-boys.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5750613307141998754" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div><div><br /></div><div>Kiedy później wróciliśmy do Doroty i Paula, aby wracać do miasta, oboje byli poruszeni wizytą w Murambi i tym, co zobaczyli. Paul przyleciał do Rwandy, aby zmierzyć się z tematem śmierci przy pomocy aparatu. Jednak po wizycie w miejscu ludobójstwa postanowił skupić obiektyw na życiu, które kwitnie w Rwandzie, pomimo oczywistych tragedii, korupcji i niesprawiedliwości. W naszym kolejnym wpisie napiszemy więcej o ŻYCIU, a szczególnie o wspaniałych rzeczach, które miały ostatnio miejsce w ośrodku. Jednak z góry prosimy o wyrozumiałość, ponieważ wybieramy się na kolejną weekendową wycieczkę, więc nasz wpis może się nieco opóźnić. </div><div><br /></div><div><div style="text-align: center; "><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_PPtiQDtE7v63gIXifj071yEynfOfT7mJX6828zMRG9eXAOTG_CipxAKGq_EzsZNFVQFFV9q1bWQVynAItsQs3IqlxrOGued51uGgwSt8eCQc4oDkWDaLmmFNABXqTwj2g8SA7GNCzmeq/s1600/breakin-on-earth.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_PPtiQDtE7v63gIXifj071yEynfOfT7mJX6828zMRG9eXAOTG_CipxAKGq_EzsZNFVQFFV9q1bWQVynAItsQs3IqlxrOGued51uGgwSt8eCQc4oDkWDaLmmFNABXqTwj2g8SA7GNCzmeq/s400/breakin-on-earth.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5750613296558389730" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 267px; " /></a></div></div>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-26224100854711613442012-05-27T03:35:00.006-07:002012-05-29T15:33:32.307-07:00Ręcznie Malowane Szyldy Na Ulicach Kigali<div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHYKMne9ZK4tUPX4je6j_69SX_wxy8gi-fLd5_4ifJ29wiZRE0iqpiL4i6AZFDvWUyBh5ede16INqbLFZva60oAVyj_74iHvXg0ksLq1W5NDl2J-w4kA6mSk-im5EbTbYabWYHe62XcHTX/s1600/new-look-saloon.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHYKMne9ZK4tUPX4je6j_69SX_wxy8gi-fLd5_4ifJ29wiZRE0iqpiL4i6AZFDvWUyBh5ede16INqbLFZva60oAVyj_74iHvXg0ksLq1W5NDl2J-w4kA6mSk-im5EbTbYabWYHe62XcHTX/s400/new-look-saloon.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746775820982760210" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div><br /></div><div>Na ulicach Kigali można często natknąć się na grupy kobiet ubranych w stroje uszyte z tradycyjnych afrykańskich materiałów, biegnące w popłochu z koszami owoców balansującymi na ich głowach. Skąd ten popłoch? Uciekają one przed policją. W Kigali nielegalne jest sprzedawanie wszelkich towarów na ulicy bez odpowiedniego pozwolenia. Policja (często ubrana po cywilnemu) tępi tę działalność z nieprzeciętnym zapałem, jak gdyby chodziło co najmniej o handlarzy narkotyków, a nie sprzedawców mango i marakuji. Mimo to, kobiety codziennie podejmują ryzyko bycia aresztowanymi i odbywają wielokilometrowy marsz ze swoich domów w pobliskich wioskach oraz biednych dzielnicach Kigali, z koszami owoców i warzyw na głowach, które to próbują sprzedać w mieście, aby zarobić parę groszy. Często odbywają tę podróż z niemowlęciem przywiązanym tradycyjną chustą do pleców.</div><div><br /></div><div>Taka właśnie odwaga i determinacja, ten duch przedsiębiorczości fascynuje mnie oraz Dorotę od chwili naszego przyjazdu do Rwandy. Ludzie, zwłaszcza ci biedni, są odważni i pomysłowi. Małe biznesy, takie jak sklepiki, zakłady fryzjersko-kosmetyczne, bary, małe firmy przewozowe, mają swój własny indywidualny styl. Przejawia się on najczęściej właśnie w ręcznie malowanych szyldach. Sztuka ich malowania zaczyna jednak zanikać. Niestety rozwój cyfrowych metod druku w połączeniu z budową centrów handlowych w stylu zachodnim, włącznie z ochroną, sprawił, że małe rodzinne biznesy, będące duszą lokalnych społeczności, zostają zepchnięte na dalszy plan i często znikają, a kultura ręcznego malowania szyldów i reklam zanika razem z nimi. </div><div><br /></div><div>Pomimo to, kiedykolwiek tylko trafiam na ciekawy szyld, staram się go sfotografować. Oczywiście lokalni mieszkańcy zazwyczaj śmieją się z mnie i przyglądają się mi z niedowierzaniem, ale tego można się spodziewać. Mam nadzieję, że kiedy wrócę do domu z Kigali, będę miał wystarczającą ilość ciekawych fotografii, aby zaprojektować książkę na temat ręcznie malowanych znaków (dochody z jej sprzedaży pójdą oczywiście na cele dobroczynne w Kigali). Tymczasem chciałem podzielić się z Wami niektórymi ze zrobionych przeze mnie do tej pory zdjęć (kliknijcie na którekolwiek ze zdjęć, aby rozpocząć pokaz slajdów):</div></div><div><div style="text-align: center;"><span class="Apple-style-span" style="color:#0000ee;"><u><br /></u></span></div><div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhssZmghS0RBDxF1kbSkSwyLVkmpRrrdVztjvzR2VZM1-mTOGGHgGow0SZYJqn47yJXMqTWel_KOATixQ_75tBqr51fYA8Unwp2pM1xnrjiGFwqgiFvGHtCHMFxQpIBZF2DIXB_LRWOvP2V/s1600/freedom-studio.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhssZmghS0RBDxF1kbSkSwyLVkmpRrrdVztjvzR2VZM1-mTOGGHgGow0SZYJqn47yJXMqTWel_KOATixQ_75tBqr51fYA8Unwp2pM1xnrjiGFwqgiFvGHtCHMFxQpIBZF2DIXB_LRWOvP2V/s400/freedom-studio.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746772853845450930" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 298px; height: 400px; " /></a></div><div><br /></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiidNentve597bQa7KU46Lu1m6Flr6ldRgP-OyH6XqVZ36g8jNHkAXlSEMFxI0oCKJBJ8o6KuOgbD2Bmb4vAsUPp0MAU3XsjE-rwGv8XUhYcvD1JWmBRoaTSe8mtDtuLJTMqU1NuurJjOGS/s1600/top-10.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiidNentve597bQa7KU46Lu1m6Flr6ldRgP-OyH6XqVZ36g8jNHkAXlSEMFxI0oCKJBJ8o6KuOgbD2Bmb4vAsUPp0MAU3XsjE-rwGv8XUhYcvD1JWmBRoaTSe8mtDtuLJTMqU1NuurJjOGS/s400/top-10.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746777266791360530" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4WRpEfA4eIRVZRoBkT1kwvw78UU4Oqf0VPmW8ZrnCGcXi6V-CWorYDuOsLxRax5TIxKI0CPKVKw7Z1QGIzIQfMQIZW7DmPuKdeR6E8GeOPnq6Wp2HDfKh37gXuYBwHMj5RuyZpMFbw9hc/s1600/teeth.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4WRpEfA4eIRVZRoBkT1kwvw78UU4Oqf0VPmW8ZrnCGcXi6V-CWorYDuOsLxRax5TIxKI0CPKVKw7Z1QGIzIQfMQIZW7DmPuKdeR6E8GeOPnq6Wp2HDfKh37gXuYBwHMj5RuyZpMFbw9hc/s400/teeth.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746777260311246914" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH4AbuBGA3VOSt8wQS2E6O8XjaJrxfvedTahPzgT0XMM202bwYMaVbgZO1qjSgFGmbtK0t0dYGT7hL8WBblaD5mmM31HZt3_hnC5o5dr2m4DFYv5hc7BhMpJ_A-lh-6KUFacooxlyQ3eLj/s1600/stucco.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH4AbuBGA3VOSt8wQS2E6O8XjaJrxfvedTahPzgT0XMM202bwYMaVbgZO1qjSgFGmbtK0t0dYGT7hL8WBblaD5mmM31HZt3_hnC5o5dr2m4DFYv5hc7BhMpJ_A-lh-6KUFacooxlyQ3eLj/s400/stucco.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746777257873439346" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggoAiP5p__YprTnq1-JXj0aXw1bVvJLMcRH_7c5roodtzl5tNKfVdOE2lXX1o4E7c8NR44Vu0XbeXWCki5_e3PJbDDlkAqRqggLHkD3vLvFric4qShjbRaCOZzWR4daUka0XSG0Nkhb3lU/s1600/standard-supply.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggoAiP5p__YprTnq1-JXj0aXw1bVvJLMcRH_7c5roodtzl5tNKfVdOE2lXX1o4E7c8NR44Vu0XbeXWCki5_e3PJbDDlkAqRqggLHkD3vLvFric4qShjbRaCOZzWR4daUka0XSG0Nkhb3lU/s400/standard-supply.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746777253237907522" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmCXCwTOgUJgyMUfQtAB09W88iXkcBJmvpxpNdJXXCpkkMcQKIkwfUFeHoCXJIAk3zIAjGTPJ6fYLZMCC1inI9cJa1yUZx7UGv4GpHu6j9d9ZM7OuP4w8EF2Av9zfvFP0l9UypsBtF30n8/s1600/splash.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 298px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmCXCwTOgUJgyMUfQtAB09W88iXkcBJmvpxpNdJXXCpkkMcQKIkwfUFeHoCXJIAk3zIAjGTPJ6fYLZMCC1inI9cJa1yUZx7UGv4GpHu6j9d9ZM7OuP4w8EF2Av9zfvFP0l9UypsBtF30n8/s400/splash.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746777245480592274" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiJIWP9EdxR5BGlj8uCrPIvcwaq-XBcYaTsBCS5DydpD6Q_uedfcGzfmsFCVQrPKzB1FwOF7BflT5FSKWULl7SXxMp7jSTNKFaWO9-2B1lcuvmE-fbIy0kFTVY59bOOzz3YzwVRW85Uyt0/s1600/sogec.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiJIWP9EdxR5BGlj8uCrPIvcwaq-XBcYaTsBCS5DydpD6Q_uedfcGzfmsFCVQrPKzB1FwOF7BflT5FSKWULl7SXxMp7jSTNKFaWO9-2B1lcuvmE-fbIy0kFTVY59bOOzz3YzwVRW85Uyt0/s400/sogec.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746776546013647106" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy5EbQlanUVxR7jSTAqmKXwAG3gOdSpcF6cSZLZWneRQlDaX2xyMBOfTH5IB3b-qfR54U30irsgsZtT8d10kIjZdp4xQVdErr_Rt_zcC__5ut8jJLGJdmRpl8Cqrfrx5dODIm61hVXlsA1/s1600/sarmotors.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy5EbQlanUVxR7jSTAqmKXwAG3gOdSpcF6cSZLZWneRQlDaX2xyMBOfTH5IB3b-qfR54U30irsgsZtT8d10kIjZdp4xQVdErr_Rt_zcC__5ut8jJLGJdmRpl8Cqrfrx5dODIm61hVXlsA1/s400/sarmotors.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746776536869683650" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB3BryLvbRmOaTU2mo7PMRVHjYngQM-j82rtFxNjMkPg-JvAwTS5oEOeFiyDao1RhFuKhCb6Q_hPKLE2aHL56gKSTAoU6WV1NwzRyi1PT3lNekOpJBHatnFYfjHwLkOJG0JuoljpH0JVJo/s1600/road-construction.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB3BryLvbRmOaTU2mo7PMRVHjYngQM-j82rtFxNjMkPg-JvAwTS5oEOeFiyDao1RhFuKhCb6Q_hPKLE2aHL56gKSTAoU6WV1NwzRyi1PT3lNekOpJBHatnFYfjHwLkOJG0JuoljpH0JVJo/s400/road-construction.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746776534801762994" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0O6XxJ3CJuLO1DZXvEnq9U7nmi8YKTKscmMcDm1oWa6N6HOVY32KYoBm4cDM9iX3GRaxdpD6JrxiT84T26OPD0Q13fHWN-yrQKfur6hDRq4iWtc0_wlpFTxHRkAjY7Wm_YKk3A98vhyPQ/s1600/power-biscuit.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0O6XxJ3CJuLO1DZXvEnq9U7nmi8YKTKscmMcDm1oWa6N6HOVY32KYoBm4cDM9iX3GRaxdpD6JrxiT84T26OPD0Q13fHWN-yrQKfur6hDRq4iWtc0_wlpFTxHRkAjY7Wm_YKk3A98vhyPQ/s400/power-biscuit.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746776522325108514" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim5ctscHUGnI1KjSWayD4xzTekD3oJL8gPoYToQfeBDETa8I0Z54hiEcVIoCZyAvUfRwl9gO1Vuy4DOrKbfzTq1nWQfA2SKn-7AuLHIJOS2Ve7M8Dll6C9-dp5r4GqnREYyL9bBmSA7KzM/s1600/payless.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim5ctscHUGnI1KjSWayD4xzTekD3oJL8gPoYToQfeBDETa8I0Z54hiEcVIoCZyAvUfRwl9gO1Vuy4DOrKbfzTq1nWQfA2SKn-7AuLHIJOS2Ve7M8Dll6C9-dp5r4GqnREYyL9bBmSA7KzM/s400/payless.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746775848735441090" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4ATVqgUpHGOzb19_TJy9sf8zoqLXvn7fyb0miH98s6paY_Zaf_zU4qBt9pAdYNRFnFj5oQbr-ba6d5DtsmEfP8egrRGnMflIwBokHVUG1bM4jKBUxGakGPyDrZJJ74XLuHkYPy-UUOXkW/s1600/only-jesus.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4ATVqgUpHGOzb19_TJy9sf8zoqLXvn7fyb0miH98s6paY_Zaf_zU4qBt9pAdYNRFnFj5oQbr-ba6d5DtsmEfP8egrRGnMflIwBokHVUG1bM4jKBUxGakGPyDrZJJ74XLuHkYPy-UUOXkW/s400/only-jesus.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746775844193942434" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixZ21-borNV12lJxaB_ihybKVvuTzJADBLbGRwKrnA5JBWwLUbyGxxUKpWCwE-COud4kBkw4nq1TgfkdpIED6XL_ZmROMYyvF0t2N5KDxRi8oHyISYww-AoZcDyUrZB5RNbNgT3syJapwg/s1600/nil.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 267px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixZ21-borNV12lJxaB_ihybKVvuTzJADBLbGRwKrnA5JBWwLUbyGxxUKpWCwE-COud4kBkw4nq1TgfkdpIED6XL_ZmROMYyvF0t2N5KDxRi8oHyISYww-AoZcDyUrZB5RNbNgT3syJapwg/s400/nil.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746775834379596626" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgndCPf-00uMHpiC4PWwEij4Je3d3G5Gxx88RxJMCD6Ld-CV17OQ2ysPX8_Js8S0HMLEYpJQyyuNbG-RUIvodsNwku3vEufzI6rXoT_-pCKn1yOjfG2jfARCSMnYAhNgm7kVIly3N_Ub_ZM/s1600/nice-look-saloon.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgndCPf-00uMHpiC4PWwEij4Je3d3G5Gxx88RxJMCD6Ld-CV17OQ2ysPX8_Js8S0HMLEYpJQyyuNbG-RUIvodsNwku3vEufzI6rXoT_-pCKn1yOjfG2jfARCSMnYAhNgm7kVIly3N_Ub_ZM/s400/nice-look-saloon.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746775828777804978" /></a></div><div><div style="text-align: center;"><span class="Apple-style-span" style="color:#0000ee;"><u><br /></u></span></div><div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikIUMRwg2MeSc3GDRlLvvPVCIc37-cQVPzr4Y4V_aOeb02KgTx3muWbJ5bHDWRvnA9gPsPZvZFV62twf6-WzQOF3IEf3u-ZBxtF_66NLKp1B65x37YWOrtjheuxx-j0JB5qAmfHL-aY6YZ/s1600/willy-shot.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikIUMRwg2MeSc3GDRlLvvPVCIc37-cQVPzr4Y4V_aOeb02KgTx3muWbJ5bHDWRvnA9gPsPZvZFV62twf6-WzQOF3IEf3u-ZBxtF_66NLKp1B65x37YWOrtjheuxx-j0JB5qAmfHL-aY6YZ/s400/willy-shot.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746777693124916354" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3Bq_FnvBl9dAnrtlMUHyuPClom1Z8l4tnrHfb_Ui7YGhPngLauvWo7qShkXfLt8EvzM0cSIkxF01bUJGUIO-GVIhogTcq2cGJ-tND3YFoFIre4xQ3i4uAAN-GJP3i30R4G22nSfjv3hYP/s1600/trust-computers.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3Bq_FnvBl9dAnrtlMUHyuPClom1Z8l4tnrHfb_Ui7YGhPngLauvWo7qShkXfLt8EvzM0cSIkxF01bUJGUIO-GVIhogTcq2cGJ-tND3YFoFIre4xQ3i4uAAN-GJP3i30R4G22nSfjv3hYP/s400/trust-computers.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746777690407554594" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixNROamp2S0MYlCRxmIbAVOkF5TGAgyqizlXax4Yc8bH0ImMEcm_8HRUW51xC25gQurwokarxcEB3XuF365tAKSjdhp9MjkcMgTbkGUwwmUwB7BmJrSyv_aXsn-RgA2xxWYiLr-ssR5QB0/s1600/multi-techniques.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixNROamp2S0MYlCRxmIbAVOkF5TGAgyqizlXax4Yc8bH0ImMEcm_8HRUW51xC25gQurwokarxcEB3XuF365tAKSjdhp9MjkcMgTbkGUwwmUwB7BmJrSyv_aXsn-RgA2xxWYiLr-ssR5QB0/s400/multi-techniques.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746775110030326562" /></a></div><div><div style="text-align: center;"><span class="Apple-style-span" style="color:#0000ee;"><u><br /></u></span></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_JlmkPFOny7C3bawFyZwWWBb7EynFLneXKzSw2mg1dnhvYKacSgKAwPa_MyjgEuRIhzB4f8yHQYROephCoRUqOCrVZMImPI3flVnGNmNlTD3Md2buL_e3LT690SGzhtE118Jjt5Ose1P0/s1600/ridizzo.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_JlmkPFOny7C3bawFyZwWWBb7EynFLneXKzSw2mg1dnhvYKacSgKAwPa_MyjgEuRIhzB4f8yHQYROephCoRUqOCrVZMImPI3flVnGNmNlTD3Md2buL_e3LT690SGzhtE118Jjt5Ose1P0/s400/ridizzo.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746776529300674642" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSXkmjTK2YhS0mANp75gHag54-SzjhYmqwwH0ZqCQPvEiTB_wvxFjjBPmEEUNigNLNSBbOVHDRQg77SJnBIVsDDfhPYElsjplWETeA98_eVk5qGNXZ1R6ItBrM_WSpR6AmpF8d5-3sRTmP/s1600/millenium.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSXkmjTK2YhS0mANp75gHag54-SzjhYmqwwH0ZqCQPvEiTB_wvxFjjBPmEEUNigNLNSBbOVHDRQg77SJnBIVsDDfhPYElsjplWETeA98_eVk5qGNXZ1R6ItBrM_WSpR6AmpF8d5-3sRTmP/s400/millenium.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746775103145864722" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL3lr-5oWlIMgVSbC3va4Lzpmf4mfwAx57xDadi5uLzXdzPMjdtDlrfAJfBHxG-1p6VFy7wbVfVNdmEyx7gKRwIwLaAgKPhRz6fEFrrNrUs0gHYcbs8FecesB2sESpf5Xy2340Ycebgv38/s1600/luggage-gate.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL3lr-5oWlIMgVSbC3va4Lzpmf4mfwAx57xDadi5uLzXdzPMjdtDlrfAJfBHxG-1p6VFy7wbVfVNdmEyx7gKRwIwLaAgKPhRz6fEFrrNrUs0gHYcbs8FecesB2sESpf5Xy2340Ycebgv38/s400/luggage-gate.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746775097578506546" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuEHBnAw-gyXwivaFD0jkNXXUwmaTVTZ2R9G6yBOngz2biYkZ_5fvG3Y4j0QmYaeFFUAd61FjMWnz3lze2QJyihDHCnX8Gp9LvfOHMenO10ImNpL54FPmfnzEcmbRLJPcp_dhD99jV1kP_/s1600/lo-hi-tech.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuEHBnAw-gyXwivaFD0jkNXXUwmaTVTZ2R9G6yBOngz2biYkZ_5fvG3Y4j0QmYaeFFUAd61FjMWnz3lze2QJyihDHCnX8Gp9LvfOHMenO10ImNpL54FPmfnzEcmbRLJPcp_dhD99jV1kP_/s400/lo-hi-tech.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746775087775017266" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiilTpXS7ktj3LLsj5mJHi3j53TL7Y0r-32DUxGT7XAAc7iq-0i6YQKzUE3PO1dvLBmUA_vREvO1Z-Le6YR0xdSDDz2_wS6ed4OZtwM5cP0VMhLydF6aHUSMyq9fk4ny2Ee7bClFpXvddpi/s1600/la-galette.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiilTpXS7ktj3LLsj5mJHi3j53TL7Y0r-32DUxGT7XAAc7iq-0i6YQKzUE3PO1dvLBmUA_vREvO1Z-Le6YR0xdSDDz2_wS6ed4OZtwM5cP0VMhLydF6aHUSMyq9fk4ny2Ee7bClFpXvddpi/s400/la-galette.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746775084870564210" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEIrI5F5lI9I8KBckn9zJ6VWq2hfPEQ4mbatNlAwj_IIwq3MVdKXow4kwoUDHFlcZISOcoN7UrsYFwAWJsZlMx3GUOhDbXKxFU05KPeLPxs9YSjnzHp9zYBwEhf24v5WVUCpRDtdx_G5xk/s1600/kigali-foam.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEIrI5F5lI9I8KBckn9zJ6VWq2hfPEQ4mbatNlAwj_IIwq3MVdKXow4kwoUDHFlcZISOcoN7UrsYFwAWJsZlMx3GUOhDbXKxFU05KPeLPxs9YSjnzHp9zYBwEhf24v5WVUCpRDtdx_G5xk/s400/kigali-foam.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746774431793711058" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIsfWEBGGbEWepm_k1MKWJKKmomzCHv-J8x_4bFMfE9Iojo7zr8HKao4p8rvg80qHEGWKBUOL9YJRl9MSr3iXwLJXgg7qosYG9wAIJqSgjyVoO2vJrJK9D5jvGDjrfvU7Yzyh0CR-Xe3Sg/s1600/juicyfruit-truck.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIsfWEBGGbEWepm_k1MKWJKKmomzCHv-J8x_4bFMfE9Iojo7zr8HKao4p8rvg80qHEGWKBUOL9YJRl9MSr3iXwLJXgg7qosYG9wAIJqSgjyVoO2vJrJK9D5jvGDjrfvU7Yzyh0CR-Xe3Sg/s400/juicyfruit-truck.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746774419735403586" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTgepEgltTCYf7JIy1gQkaOB1l5OvJj6w0z7qwnj738M-vDrxo0kCZSuvlHqjUYJcD0Kygy3KG1-zAbK1UlzbZjLbKjrDREZdDGI1DV_w3QiITFrwVTV3Tx4xSbdy6uXMwWPlWL0bPuOu3/s1600/hand-lettering.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTgepEgltTCYf7JIy1gQkaOB1l5OvJj6w0z7qwnj738M-vDrxo0kCZSuvlHqjUYJcD0Kygy3KG1-zAbK1UlzbZjLbKjrDREZdDGI1DV_w3QiITFrwVTV3Tx4xSbdy6uXMwWPlWL0bPuOu3/s400/hand-lettering.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746774417646987074" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZf9-x_C8nVXSl8XyCNKN-ciVDL-_KfBaweH7kxHpE9-ZWmMGPXGutywgJzfttAZNtiL4Cpqk_vZ8FUzP9CRzc47pWDRG4jv7w20QOanu3cPDCC7YQglDcN1YQlvgeGJWgfsaeKnSJy7le/s1600/guma-guma.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZf9-x_C8nVXSl8XyCNKN-ciVDL-_KfBaweH7kxHpE9-ZWmMGPXGutywgJzfttAZNtiL4Cpqk_vZ8FUzP9CRzc47pWDRG4jv7w20QOanu3cPDCC7YQglDcN1YQlvgeGJWgfsaeKnSJy7le/s400/guma-guma.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746774407668850194" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj638xVaWMneACDNg5MnyKeOzc2PoUHFt0GdwdzK2FU3KB7fjH0eDH8Tn1kWr-Y5WBsn7cLCSDcmLhNClaN2sHc7HYiteWo9oyFhfnrOaGexbnyirKKfzKtrYiNZnLtkqcy_e7VE0DZASoP/s1600/garage.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj638xVaWMneACDNg5MnyKeOzc2PoUHFt0GdwdzK2FU3KB7fjH0eDH8Tn1kWr-Y5WBsn7cLCSDcmLhNClaN2sHc7HYiteWo9oyFhfnrOaGexbnyirKKfzKtrYiNZnLtkqcy_e7VE0DZASoP/s400/garage.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746774400491093810" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs-PD_oX9x3DpFjN_BHTbqJibQfa5oaXtGyc1iBrFBmEq6ky60J6hT71n7403-Ho6eB79TbKSNGOCh7CSGp0zInogNGg7EslInjnhYn-JkmM34Mq5RgqAmTSl5JL_zThbSs4JrBZqCntTF/s1600/fire-base.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 400px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs-PD_oX9x3DpFjN_BHTbqJibQfa5oaXtGyc1iBrFBmEq6ky60J6hT71n7403-Ho6eB79TbKSNGOCh7CSGp0zInogNGg7EslInjnhYn-JkmM34Mq5RgqAmTSl5JL_zThbSs4JrBZqCntTF/s400/fire-base.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746772844599465810" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdZHu6-xbgcF93k4hV-wg0UwkbHaZfZZ9ECOtdnuKW_tjY0r5YFNMAHGypMNvrs34YW17H2YvKeaMhdbmHu0A4g60S4BnJk4sKdIXreji415XMQBDfPIb5UoEcGvgjK_WnW-g3ZYMMcYsI/s1600/color.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdZHu6-xbgcF93k4hV-wg0UwkbHaZfZZ9ECOtdnuKW_tjY0r5YFNMAHGypMNvrs34YW17H2YvKeaMhdbmHu0A4g60S4BnJk4sKdIXreji415XMQBDfPIb5UoEcGvgjK_WnW-g3ZYMMcYsI/s400/color.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746772836688870370" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYpn2P_iFvfq1HnOPibT3W90dMHyV5SSdPK_anyYzIDonpM7ndBtCXLVducI4OUffID6Y6fv7ApY8vCIOFPP37qyi5CJgAjRIM4hfI2ue-XcTzfrA-kUq7c4cag6Ol7W71SuPWCL2lTf1k/s1600/boutique-alimentaire.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYpn2P_iFvfq1HnOPibT3W90dMHyV5SSdPK_anyYzIDonpM7ndBtCXLVducI4OUffID6Y6fv7ApY8vCIOFPP37qyi5CJgAjRIM4hfI2ue-XcTzfrA-kUq7c4cag6Ol7W71SuPWCL2lTf1k/s400/boutique-alimentaire.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746772834048943298" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyQ-PJ-4fY8XU7aROis8L-C_qEJ-IZD2t-bENytdUAMFfNu2ivP3NzKzluIspuydhjoioBKGYtNMzUxYO40j_zTGqUiB5sLjM5vmIrWI2KmfpAYfuYVCR8Qz_43LRgnQQMuGKiN7cWDVGE/s1600/boucherie.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 268px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyQ-PJ-4fY8XU7aROis8L-C_qEJ-IZD2t-bENytdUAMFfNu2ivP3NzKzluIspuydhjoioBKGYtNMzUxYO40j_zTGqUiB5sLjM5vmIrWI2KmfpAYfuYVCR8Qz_43LRgnQQMuGKiN7cWDVGE/s400/boucherie.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746772829649694978" /></a><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcp8YY6KnP9nv1954k_LkAqE66QmoTaLM4-BQ3WFTVs8DQliCuA-_OlpKef9WmG1O8gai6lOrV3T_QLHQuVJPgyHMarHxRSoo4OpYzdaQYIuckAPZ35zfl7Kb84sakMhNKeAw7Ota3lH7A/s1600/young-sign-painter.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcp8YY6KnP9nv1954k_LkAqE66QmoTaLM4-BQ3WFTVs8DQliCuA-_OlpKef9WmG1O8gai6lOrV3T_QLHQuVJPgyHMarHxRSoo4OpYzdaQYIuckAPZ35zfl7Kb84sakMhNKeAw7Ota3lH7A/s400/young-sign-painter.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5746777697426404114" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div></div></div></div><div><br /></div><div>Zainspirowani duchem niezależnej lokalnej przedsiębiorczości wpadliśmy na kolejny pomysł, który pozwoli na polepszenie warunków życiowych chłopców w ośrodku. Nieopodal naszego domu znaleźliśmy rynek, gdzie lokalni rzemieślnicy wykonują szafki, skrzynki i różnego rodzaju pojemniki z kawałków starej blachy. Ponieważ każdy z chłopców ma już swoje łóżko, postanowiliśmy naprawić zepsute drewniane szafki znajdujące się przy sali sypialnianej na parterze oraz zakupić 52 nowe skrzynki wykonane z blachy na tym właśnie rynku (plus kłódki), które będą przeznaczone dla chłopców na pierwszym piętrze. Kiedy w zeszły weekend przygotowywaliśmy łóżka dla chłopców, zobaczyliśmy, że ich rzeczy znajdowały się głównie pod materacem lub pod łóżkiem (ciuchy, zeszyty, mydło, zabawki, itp.) i zdaliśmy sobie sprawę, jak ważna w życiu każdego z nas jest choćby odrobina własnej, prywatnej przestrzeni. Niestety nie możemy naszym chłopcom zaoferować osobnych pokoi, ale indywidualne skrzynki-schowki dadzą każdemu z nich prywatną przestrzeń, gdzie będą mogli przechowywać swoje rzeczy. Zamówimy też kilka dodatkowych skrzynek na przyszłość. </div><div><br /></div><div>Chcielibyśmy jeszcze raz podziękować wszystkim, którzy do tej pory wsparli nas finansowo. Przekazane pieniądze zostaną wykorzystane na finansowanie tego pomysłu. Jest to jednak dość kosztowne przedsięwzięcie, więc jeśli ktokolwiek chciałby nadal wesprzeć ten projekt finansowo, prosimy kliknąć na przycisk "Donate" (Podaruj) (oczywiście z wyjątkiem osób, które już tak wspaniałomyślnie nas wsparły!!!). Każda skrzynka-szafka wraz z kłódkami kosztuje około £7 lub $10 (ok. 35 zł), więc jeśli możesz sfinansować choćby jedną, będzie to ogromny dar dla jednego z chłopców w ośrodku. </div><br /><form action="https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr" method="post"><input type="hidden" name="cmd" value="_s-xclick"><input type="hidden" name="hosted_button_id" value="H75M9UZYGFVZE"><input type="image" src="http://hydeslovelies.com/files/donate.gif" border="0" name="submit" alt="PayPal — The safer, easier way to pay online."><img alt="" border="0" src="https://www.paypalobjects.com/en_GB/i/scr/pixel.gif" width="1" height="1" /></form>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-29350947298890758342012-05-21T11:57:00.013-07:002012-05-21T12:26:28.661-07:00Wszystko Idzie Jak Po Maśle<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8GNpLeJtdn1lBnvufwI0PJC3iKY5zeLK2jb8d_N6StFFGaZPN2cu2ofibF99v6bpoX3vooGouazE2o2JrnYKAP1uI7LHxuBDXLUPVTOwdf1C3Pp422ecJXZfx-ZeuTujIYy2APNO0ESZZ/s1600/painters.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"></a><div><div>Nasz ostatni wpis był nieco kontemplacyjny. Pomimo naszych dywagacji, udało się nam utrzymać wysoki poziom energii i wypełnić nasz kolejny tydzień w Rwandzie mnóstwem zajęć i pracą.</div></div><div><br /></div><div style="text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFamijbJn_rOaLgYT5TF1P-tWQ2Tsf-DUGzeV1pdeU1zW2uaHgPex-K8bGFPGGorz0xG5kcSMZEH2547WUWM1_TolWEY5gnxeG-cYHxzatuOzYBPMCahMmxuKIWJ34QURzLqWh1d5Wjmax/s1600/new-library.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFamijbJn_rOaLgYT5TF1P-tWQ2Tsf-DUGzeV1pdeU1zW2uaHgPex-K8bGFPGGorz0xG5kcSMZEH2547WUWM1_TolWEY5gnxeG-cYHxzatuOzYBPMCahMmxuKIWJ34QURzLqWh1d5Wjmax/s400/new-library.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5744660498522560434" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " /></a></div><div><br /></div><div>Mieliśmy niskie oczekiwania, a jednocześnie wielkie nadzieje otwierając bibliotekę w poniedziałek. Musieliśmy podzielić chłopców na dwie grupy. Młodsi chłopcy, którzy chodzą do szkoły na terenie ośrodka, mieli mieć wprowadzenie do zasad funkcjonawania biblioteki w poniedziałek, a starsi chłopcy, którzy chodzą do szkoły w pobliskiej miejscowości, we wtorek. Grupie młodszych chłopców towarzyszyła jedna z nauczycielek, Alphonsine, która pomogła nam w przetłumaczeniu zasad obowiązujących w bibliotece na język kinyarwanda.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9s2xxE4Sv6LvaCPH7utUuPYt0NyQ-jVsl0szKkGWP3ACt-Yk9enHTdzXm9GljcT2E0ChK2YxN_nfELeVMNzI-1gPMpeSHelHcPCE6mhPa9_jhwJw9BvkZ9aqa79m0n_zjnrD_9DZGThgT/s1600/new-rules.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9s2xxE4Sv6LvaCPH7utUuPYt0NyQ-jVsl0szKkGWP3ACt-Yk9enHTdzXm9GljcT2E0ChK2YxN_nfELeVMNzI-1gPMpeSHelHcPCE6mhPa9_jhwJw9BvkZ9aqa79m0n_zjnrD_9DZGThgT/s400/new-rules.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5744678631608718194" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " /></a></div><div><br /></div><div>Chłopcy uważnie słuchali (z wyjątkiem kilku niepoprawawnych urwisów) oraz zadawali wiele dobrych pytań. Zasady obowiązujące w bibliotece są poniekąd eksperymentem i bardzo szybko przekonaliśmy się, że zastosowanie teorii w praktyce to zupełnie inna para kaloszy. Następnego dnia okropnie padało, a starsi chłopcy byli w szkole, więc młodsi chłopcy przyszli po raz pierwszy NAPRAWDĘ skorzystać z biblioteki. Muszę przyznać, że nie było lekko. Cała zawartość biblioteki była dla nich nowością, i to bardzo ekscytującą. Gry znikały z szafy niczym ciepłe bułeczki.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjELgksOaYdmfO7K3CIhol5JgL4fs1wQL85xw9zFHKtLd29VxgBlK4IexocAEtlrVi_ynsPSqN8qvl_rtlewqjWlpBITcsqn2HCXxg6DhGb22alGQFw2cgTCN3xCMGB2vmU0NtAiL1wCfWE/s1600/new-supplies.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjELgksOaYdmfO7K3CIhol5JgL4fs1wQL85xw9zFHKtLd29VxgBlK4IexocAEtlrVi_ynsPSqN8qvl_rtlewqjWlpBITcsqn2HCXxg6DhGb22alGQFw2cgTCN3xCMGB2vmU0NtAiL1wCfWE/s400/new-supplies.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5744661106447476114" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " /></a></div><div><br /></div><div>Mieliśmy kłopoty z dotrzymywaniem chłopcom kroku i zapisywaniem wszystkiego w rejestrze rzeczy wypożyczonych. Oprócz fanatyków gier, których celem było wyjęcie i otworzenie każdej gry znajdującej się w szafie, mieliśmy też grupę rysowników - cichych i zamyślonych - którzy siedzieli spokojnie przy stole, kolorowali i bez problemu dzielili się kredkami i świecówkami. </div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOTaNXDh3ITJ8vtf2hWUQvEEcYICYwyWS2S8_BtLeezGKEUIUkiSA3iPegFVHB8nSSLVZLNDPKYkOGEeAoWiBlKUccUcf1LZywAvqh0efWeWY8_PIOdnYOp_7qT6xB3sojfcz4UQv5RMMq/s1600/new-space.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOTaNXDh3ITJ8vtf2hWUQvEEcYICYwyWS2S8_BtLeezGKEUIUkiSA3iPegFVHB8nSSLVZLNDPKYkOGEeAoWiBlKUccUcf1LZywAvqh0efWeWY8_PIOdnYOp_7qT6xB3sojfcz4UQv5RMMq/s400/new-space.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5744661093258376210" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhjndu2kdOalwutBomdfLbIxVfTxtW393JQIB1WAtjblPz7jegF6mOnbMwVUWTylAjDE1qxOQ45tdwRm5lMcFRzytz8-6SlVKhucvXhrnADn2A5HLWjPIyAauIIZJ38oQ9Dk4S7JlSKsoh/s1600/new-look.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhjndu2kdOalwutBomdfLbIxVfTxtW393JQIB1WAtjblPz7jegF6mOnbMwVUWTylAjDE1qxOQ45tdwRm5lMcFRzytz8-6SlVKhucvXhrnADn2A5HLWjPIyAauIIZJ38oQ9Dk4S7JlSKsoh/s400/new-look.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5744660505109938786" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div><br /></div><div>Mieliśmy też grupę zaciekawionych czytelników wielu wspaniałych książek (niektórzy skupiali się głównie na ilustracjach). Starsi chłopcy czytali na poważnie. Z przyjemnością słuchaliśmy ich prób recytacji oraz staraliśmy się odpowiedzieć na ich pytania dotyczące znaczenia niektórych napotkanych słów. Ostatnią podgrupę stanowili malarze, których było dwóch lub trzech. Znaleźli się oni przy stole obok naszego nadwornego malarza Rene, gdzie eksperymentowali z farbami akwarelowymi. Po upływie jakichś 45 minut przed drzwiami biblioteki ustawił się ogonek chłopców. Zdaliśmy sobie sprawę, że niektórzy chłopcy będą musieli wyjść, abyśmy mogli wpuścić innych, albowiem i tak było ich już w środku więcej niż nakazują zasady obowiązujące w bibliotece. Niełatwo było nam wyjaśnić to wszystko chłopcom czekającym na zewnątrz i w rezultacie poprosiliśmy kilku chłopców, którzy wypróbowali niemal wszystkie gry, by dali innym szanse. Pomimo ogólnego chaosu i kilku nieuniknionych łez, chłopcy zdawali się być bardzo zadowoleni przebywając w bibliotece. Przez większość czasu przestrzegali zasad, a nawet przypominali o nich innym chłopcom. Z ogromną radością przyglądaliśmy się im, kiedy próbowali czegoś nowego i wykazywali się ciekawością, która powinna charekteryzować wszystkie dzieci w ich wieku. </div><div><br /></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8GNpLeJtdn1lBnvufwI0PJC3iKY5zeLK2jb8d_N6StFFGaZPN2cu2ofibF99v6bpoX3vooGouazE2o2JrnYKAP1uI7LHxuBDXLUPVTOwdf1C3Pp422ecJXZfx-ZeuTujIYy2APNO0ESZZ/s1600/painters.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8GNpLeJtdn1lBnvufwI0PJC3iKY5zeLK2jb8d_N6StFFGaZPN2cu2ofibF99v6bpoX3vooGouazE2o2JrnYKAP1uI7LHxuBDXLUPVTOwdf1C3Pp422ecJXZfx-ZeuTujIYy2APNO0ESZZ/s400/painters.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5744722222478270754" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvz-ZzIoKyVXrjTrRuiKz5qfdwSo87cf69mnePNr9EFeT-rEWl8cM3FDH-wym7NqJUoThjtTm54_NQT0MvVi_-dbA3KxxJf7xZAjL-2qARay76e1fBl_JF9Z5c6mGDnk2VIWFnUzCz4DxV/s1600/godfather.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"></a></div><div>Otwarcie biblioteki nie było jedynym nowym wydarzeniem tego tygodnia. Jeden ze starych budynków na terenie ośrodka, który swego czasu był JEDYNYM budynkiem, musiał zostać zburzony. Grupa kilku robotników z młotkami obstukiwała budynek przez parę dni. Udało im się zburzyć całą konstrukcję używając wyłącznie prostych narzędzi ręcznych. Po raz kolejny z podziwem przyglądaliśmy się geniuszowi Rwandyjczyków, którzy potrafią znaleźć na coś sposób, nie narzekając na niekompletny sprzęt, przepisy BHP, itp. Kiedy przyglądaliśmy się zburzaniu, w pewnym momencie musieliśmy wziąć nogi za pas i uciekać przed ogromną chmurą kurzu, która powstała, kiedy budynek zawalił się. </div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8fj7BMJMp9R4ssaML3pUg09RHsDoPX2FZEvEZaKzeeMxjSb2RXKsGAnWqw74k1gmrAeUtBItVNPIUiWGxZq7tFLXOJiUdr6wjMCCnVttUfzSiBM4GAPPBb5eG30_yQTuuD3WLf3Tgwh_X/s1600/end-of-era.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8fj7BMJMp9R4ssaML3pUg09RHsDoPX2FZEvEZaKzeeMxjSb2RXKsGAnWqw74k1gmrAeUtBItVNPIUiWGxZq7tFLXOJiUdr6wjMCCnVttUfzSiBM4GAPPBb5eG30_yQTuuD3WLf3Tgwh_X/s400/end-of-era.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5744660482204677186" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div><br /></div><div>Upadek starego budynku wyzwolił chyba do atmosfery jakieś magiczne cząsteczki, albowiem reszta tygodnia obfitowała w pozytywne zdarzenia. Po bibliotecznej inicjacji, nasza uwaga ponownie skupiła się na magazynie, gdzie wciąż czekały na nas nierozpakowane dary. Kiedy w czwartek sortowaliśmy rzeczy, miało miejsce coś niesamowitego. Do ośrodka przywieziono materace! </div><div><br /></div><div>W ramach wyjaśnienia:</div><div>Obecnie w ośrodku mieszka 108 chłopców. Do teraz dwóch chłopców musiało dzielić jedno łóżko. Jakiś czas temu udało się zdobyć fundusze na zbudowanie dodatkowego piętra nad obecną salą sypialnianą i tę dodatkową salę zbudowano. Zakupiono też piętrowe ramy łóżek. Ostatni element układanki - materace - przez długi czas się nie zjawiały, mimo iż pieniądze na ich zakup przekazali ośrodkowi szczodrzy darczyńcy oraz sam właściciel ośrodka, Faraz. Kiedy więc zobaczyłam samochód ośrodka załadowany kolorowymi, pasiastymi materacami, nie posiadałam się z radości. Ministrowie, którzy są wybierani przez chłopców oraz ich reprezentują, musieli zdecydować, kto będzie gdzie spał. Postanowili oni, że starsi chłopcy przeniosą się na piętro, a młodsi pozostaną na parterze. Zupełnie niespodziewanie pojawiło się przed nami zadanie wyposażenia 53 nowych łóżek! Zaczęliśmy szperać w magazynie, liczyć prześcieradła i pościel oraz koce otrzymane od darczyńców, aby sprawdzić, czy mamy wystarczającą ich ilość. Na szczęście mieliśmy wystarczającą ilość pościeli, aby na każde nowe łóżko trafiło prześcieradło, poszwa oraz koc. Charles, jeden z opiekunów, oraz kilku chłopców zaścielili nowe łóżka wydanymi przez nas darami w piątek wieczorem. Kiedy przybyliśmy do ośrodka w sobotę i udaliśmy się na piętro powitał nas wspaniały widok. Piękne, kolorowe, czyste łóżka gotowe na przyjęcie chłopców. </div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtdp671fErTFqRo5QmbMiy_1DQuELUswYJnDb5OTo38i4NgqIvuf4hBLtTInUZUtJSpgGbMz2RtdzY_7yhAEOKFkzJ3R_STDej6ZoVaudO_ObQC6cOF5WA5_IS8WuCZvtntNeqZdu4m3GJ/s1600/new-beds.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtdp671fErTFqRo5QmbMiy_1DQuELUswYJnDb5OTo38i4NgqIvuf4hBLtTInUZUtJSpgGbMz2RtdzY_7yhAEOKFkzJ3R_STDej6ZoVaudO_ObQC6cOF5WA5_IS8WuCZvtntNeqZdu4m3GJ/s400/new-beds.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5744660496481227586" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div><br /></div><div>Był z nami też bardzo szczególny świadek tej sypialnianej tęczy - Faraz. Jest on odpowiedzialny za ośrodek. Jest wnukiem założyciela firmy Sulfo, który to dziesięć lat temu założył ośrodek dla dzieci ulicy (a firmę Sulfo 50 lat temu). Faraz przybył do ośrodka z krótką wizytą z Kenii. Chciał spotkać się z kierownikiem ośrodka, personelem, chłopcami oraz z nami, aby dowiedzieć się, jak ma się ośrodek. Faraz zaprosił nas na lunch w domu jego dziadków w Kigali. Hinduskie jedzenie było przepyszne, posiłek al fresco bardzo przyjemny, a towarzystwo wyśmienite. Babcia Faraza kończy w tym roku 80 lat, ale nie śmiałabym dać jej więcej niż 60! Jest ona ciekawą osobą, a jej mąż to przemiły człowiek. Było dla nas ogromną przyjemnością oraz zaszczytem, że mieliśmy okazję ich poznać. Dziadkowie Faraza od dłuższego czasu nie odwiedzali ośrodka, ponieważ dzielą swój czas między Kigali i Nairobi. Postanowili jednak wpaść w niedzielę. Wspaniałe było to, że chłopcy mogli poznać człowieka, który jest odpowiedzialny za powstanie ośrodka. Dziadek Faraza jest żywą legendą w Kigali i niesamowicie było zobaczyć, że wciąż darzy on dzieci ulicy ogromną czułością.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvz-ZzIoKyVXrjTrRuiKz5qfdwSo87cf69mnePNr9EFeT-rEWl8cM3FDH-wym7NqJUoThjtTm54_NQT0MvVi_-dbA3KxxJf7xZAjL-2qARay76e1fBl_JF9Z5c6mGDnk2VIWFnUzCz4DxV/s1600/godfather.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvz-ZzIoKyVXrjTrRuiKz5qfdwSo87cf69mnePNr9EFeT-rEWl8cM3FDH-wym7NqJUoThjtTm54_NQT0MvVi_-dbA3KxxJf7xZAjL-2qARay76e1fBl_JF9Z5c6mGDnk2VIWFnUzCz4DxV/s400/godfather.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5744699136647716338" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9s2xxE4Sv6LvaCPH7utUuPYt0NyQ-jVsl0szKkGWP3ACt-Yk9enHTdzXm9GljcT2E0ChK2YxN_nfELeVMNzI-1gPMpeSHelHcPCE6mhPa9_jhwJw9BvkZ9aqa79m0n_zjnrD_9DZGThgT/s1600/new-rules.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"></a></div><div><br /></div><div>Nasze rozmowy z Farazem były bardzo interesujące. Omówiliśmy nasze plany i przeróżne projekty, które chcemy zorganizować. Faraz ma mnóstwo świetnych pomysłów (włącznie z pozbyciem się królików w ciągu miesiąca!!!!!!!!!!!!!) i z przyjemnością będziemy z nim współpracowali. Faraz musiał opuścić ośrodek popołudniu, albowiem wracał do Nairobi, ale przed nami było jeszcze dużo pracy. </div><div><br /></div><div>Ponieważ po przygotowaniu łóżek na pierwszym piętrze, zostało nam 12 nowych materacy, postanowiliśmy rozejrzeć się po sali sypialnianej na parterze, albowiem doszły nas słuchy, że niektóre z materacy, na których śpią chłopcy są bardzo stare. Rzeczywiście, niektóre z nich były w bardzo kiepskim stanie. Wybraliśmy 12 najgorszych i zamieniliśmy je na nowe. Nie było to łatwe, albowiem przy każdym oknie stała grupa chłopców z nadzieją w oczach, prosząc abyśmy wybrali ich materac do wymiany.</div><div><br /></div><div><div>Na parterze znajduje się około 50 łóżek, a ponieważ mieliśmy tylko 12 nowych materacy, potrzebny był nam alternatywny plan działania. Postanowiliśmy wykorzystać poszwy na kołdry do obleczenia starych materacy (większość chłopców spała do tej pory bez prześcieradeł, bezpośrednio na nieobleczonych materacach). Wkrótce zdaliśmy sobie sprawę, że nasza czwórka (Bret, ja, Charles oraz jeden z chłopców) będzie potrzebowała wsparcia. </div><div>Zdejmowanie materacy z łóżek, wciskanie ich do poszwy na kołdrę oraz ponownie wkładanie na miejsce to niełatwe zajęcie. Poprosiliśmy kilku chętnych ministrów o pomoc i trzy godziny później wszystkie materacy były już obleczone. Upewniliśmy się też, że na każdym łóżku jest koc. Podłoga została zamieciona, a wszelkie niezidentyfikowane obiekty ukrywające się pod łóżkami wyrzucone (włącznie z bardzo starymi moskitierami, które bardzo nieciekawie pachniały). Dochodziła 17.00, więc postanowiliśmy wyruszyć w drogę do domu, albowiem nasze żołądki domagały się strawy (przetrwaliśmy cały dzień na dwóch kromkach chleba). Opuszczaliśmy ośrodek z poczuciem satysfakcji i życzyliśmy chłopcom udanej nocy w nowych oraz odnowionych łóżkach. Chłopcy byli szczęśliwi i podekscytowani nadchodzącym wieczorem.</div></div><div><br /></div><div>Aha, to jeszcze nie wszystko…W piątek w ośrodku zjawił się spawacz. Od dłuższego czasu prosiliśmy, aby zatrudnić kogoś do obcięcia starych obręczy i przymocowania nowych koszy, które przybyły w darach ze Stanów. Nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom, kiedy nowe kosze zostały zamocowane w piątek. Chłopcy natychmiast zjawili się na boisku i zaczęli grać w koszykówkę.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0LcLFH_R_cxvlThe6bDxV9TjjAV78QCjuzgfK25vPRGDjiIscafJ38I35_gFMfthF-_DfnvMcmNJ7VoYtnCROW2y6XtZ-z0HP_pVP2inGKyRKE5CkAk3oCyJE6d68j3ILOe2U1AQ6Jjv5/s1600/new-rims.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0LcLFH_R_cxvlThe6bDxV9TjjAV78QCjuzgfK25vPRGDjiIscafJ38I35_gFMfthF-_DfnvMcmNJ7VoYtnCROW2y6XtZ-z0HP_pVP2inGKyRKE5CkAk3oCyJE6d68j3ILOe2U1AQ6Jjv5/s400/new-rims.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5744661083718849282" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 266px; height: 400px; " /></a></div><div><br /></div><div>Postanowiliśmy też dać chłopcom kilka zabawek przeznaczonych do użytku na świeżym powietrzu, które otrzymaliśmy niedawno z Wielkiej Brytanii - rolki oraz dwa solidne metalowe skutery (hulajnoga i rowerek). Chłopcy zupełnie oszaleli na punkcie zabawek. Nie było mowy o tym, abyśmy mogli odstawić je do magazynu przed powrotem do domu, więc postanowiliśmy, że zostawimy je na zewnątrz pod nadzorem członka personelu. Kiedy przybyliśmy do ośrodka w sobotę i w niedzielę, chłopcy nadal bawili się tym sprzętem oraz grali w kosza. Charles postanowił na stałe przenieść te zabawki do innego pomieszczenia, gdzie chłopcy mają do nich dostęp codziennie. Naprawdę wspaniale było patrzeć na chłopców mile spędzających czas na zabawie, dzielących się zabawkami oraz czekających na swoją kolej. Oto krótki filmik ilustrujący szczęśliwe i beztroskie chwile. Wideo "Zwariowane Kółka" do muzyki z nowego albumu naszego kolegi Erica Biondo, <a href="http://beyondo.bandcamp.com/album/siren-science"><span class="Apple-style-span" style="color:#ffffff;">Siren Silence</span></a>.</div><br /><iframe src="http://player.vimeo.com/video/42493547?title=0&byline=0&portrait=0&color=000000&loop=1" width="400" height="225" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-21789389290949247632012-05-17T10:05:00.003-07:002012-05-17T10:08:37.585-07:00Teledysk Time Boyz - Rwandyjski Podziemny Hip Hop<div><div><div>Po wielokrotnych nieudanych próbach wrzucenia pliku z teledyskiem na stronę Vimeo przez nasz domowy internet, Bret wybrał się dziś do kawiarni dla bogaczy, gdzie jest darmowy bezprzewodowy internet. Kupił kawę za niemal 2 funty (o zgrozo!) i siedział, czekając aż plik się załaduje. Udało się! Co jest dość ironiczne to fakt, że teledysk promuje zespół złożony z nastolatków, którzy mieszkali kiedyś na ulicach Kigali, a ta kawiarnia jest pilnowana przez strażników z karabinami i na pewno nie wpuściliby oni do budynku żadnych dzieci ulicy. Niech żyje podziemna scena muzyczna!</div><div><br /></div><div>Grupa hip-hopowa Time Boyz została założona przez dzieci, które kiedyś żyły na ulicach Kigali w Rwandzie. Ich piosenka opowiada historię małej dziewczynki i starszego chłopca, którzy przetrwali na ulicach miasta dzięki temu, że trzymali się razem niczym brat i siostra. Przesłanie Time Boyz to dać innym dzieciom ulicy nadzieję oraz być dobrym przykładem. Mimo że ich własne społeczeństwo traktuje dzieci ulicy jak zwierzęta, postanowili dumnie podnieść głowy, znaleźli miejsce, gdzie mogą bezpiecznie żyć oraz chodzić do szkoły. Time Boyz mieszkają w ośrodku Les Enfants de Dieu, który został stworzony z myślą o dzieciach ulic Kigali. </div><div><br /></div><div>Specjalne podziękowania dla Willy'ego Mutabazi za pomoc w filmowaniu teledysku. </div></div></div><div><br /></div><iframe src="http://player.vimeo.com/video/42328469?title=0&byline=0&portrait=0&color=000000&loop=1" width="400" height="225" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-47674809891670544102012-05-15T11:08:00.009-07:002012-05-15T12:08:26.988-07:00Hip Hop Bez Królików<div style="text-align: center; "><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtQ25N3ijyCfCu4QaxyggxOpE-z6Kh3f8mJcRDSW7GcLJ5SSktdg6hRYQfWI2e7ZMg3dBdergNx4eoQHOCRPM6clA3VrbyraMck0TRKCCbgXrGfildsap0238TmN5qU8Y7sZ3YkSFF8r2W/s1600/rabbits.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtQ25N3ijyCfCu4QaxyggxOpE-z6Kh3f8mJcRDSW7GcLJ5SSktdg6hRYQfWI2e7ZMg3dBdergNx4eoQHOCRPM6clA3VrbyraMck0TRKCCbgXrGfildsap0238TmN5qU8Y7sZ3YkSFF8r2W/s400/rabbits.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5742084176528570354" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " /></a></div><div><div><div>Działalność charytatywna to z założenia działalność pozytywna. Bynajmniej u jej źródeł znajdziemy zazwyczaj dobre intencje. Od czasu naszego przyjazdu do Afryki byliśmy świadkami wielu przykładów akcji pseuo-dobroczynnych, które nie zakończyły się oczekiwanym sukcesem. Według nas istnieje rozwiązanie tego problemu, ale o tym na końcu wpisu. </div><div><br /></div><div>Zacznijmy od przykładu. Aby ośrodek, w którym jesteśmy wolontariuszami mógł stać się bardziej samowystarczalny, oraz aby mógł wygenerować jakiś zarobek jakiś czas temu postanowiono zainwestować w hodowlę królików. Początkowo zamierzano sprzedawać króliki do restauracji, ale z tego, co nam wiadomo, nigdy to takiej transakcji nie doszło. Zamiast przewidywanych korzyści, sytuacja sprowadza się do tego, że chłopcy codziennie spędzają niezliczone godziny maszerując na pola daleko od ośrodka, aby ścinać i zbierać trawy dla królików. Królików jest kilkaset, więc aby je nakarmić potrzebne są ogromne ilości trawy. Każdego dnia i niemal o każdej godzinie można zaobserwować pechową grupę chłopców, którzy albo wyruszają na pole, aby zebrać trawę, albo karmią króliki, albo też zajmują się czyszczeniem ich obrzydliwych klatek (mowa tutaj o usuwaniu odchodów oraz wyrzucaniu zdechłych królików do stawu, gdzie ich zwłoki zjadają pływające w nim ryby). Staw z rybami to jeszcze jeden z błyskotliwych pomysłów zarabiania pieniędzy przez ośrodek, ale to już osobna historia. </div><div><br /></div><div>Wiele z zajęć, które planujemy z chłopcami często się opóźnia, lub nawet zostaje odwołanych ze względu na obowiązki chłopców związane z królikami. Mamy nadzieję, że uda się nam znaleźć jakiś sposób na to, aby pozbyć się tych wrednych istot przed naszym wyjazdem z Rwandy. Jeśli odniesiemy sukces, możliwe jest, że chłopcy wzniosą w naszym imieniu pomnik - 'ku czci wyzwolicieli od królikowego niewolnictwa'. </div><div><br /></div><div>Doszliśmy ostatnio do wniosku, że nasz czas jest najlepiej spożytkowany w ośrodku w weekendy. Chłopców można wówczas znaleźć wszędzie. Są oni w dobrym humorze, gdyż nie muszą maszerować 4 km do szkoły. Zaobserwowaliśmy też, że chłopcy często nie mają co robić, albowiem większość personelu jest nieobecna w weekendy, a wszelkie źródła rozrywek są pozamykane. W związku z powyższym postanowiliśmy skupić się na spędzaniu czasu z chłopcami właśnie w weekendy, a szczególnie w soboty. Cokolwiek zaplanujemy na weekend przebiega bez problemów i przeszkód, co sprawia, że atmosfera w ośrodku jest bardziej zrelaksowana, a chłopcy bardziej zadowoleni. Gra w piłkę, taniec, czy zwyczajnie spędzanie ze sobą czasu odbywają się w weekendy bardziej naturalnie. </div></div><div><br /></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8hq12cbhBPsOtOU1htDPOeSHbfYJFvmilX2KKpXnjqRn-O_MWRS7r4mnRpb2PkbhnBOZCkaUXCq-4czuMQa5jowlZuYGKi2OxBijbErmYlTHojipPizW8oWKBR5_-zCKIJ8d3WtVqw9CU/s1600/football-robot.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8hq12cbhBPsOtOU1htDPOeSHbfYJFvmilX2KKpXnjqRn-O_MWRS7r4mnRpb2PkbhnBOZCkaUXCq-4czuMQa5jowlZuYGKi2OxBijbErmYlTHojipPizW8oWKBR5_-zCKIJ8d3WtVqw9CU/s400/football-robot.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5742084185176399826" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><div><div>W ten weekend udało nam się skończyć bibliotekę! Oficjalne otwarcie drzwi dla chłopców będzie miało miejsce w poniedziałek. Będziemy przyjmować chłopców w 12-osobowych grupach. Biblioteka jest przygotowana na otwarcie, pełno w niej książek i gier planszowych. Dorobiliśmy się nawet nowego szyldu wykonanego przez Rene. </div></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhMyWu_wTJyclTZ3I2-o2I-G-_8pBXLUngor2nkddZVffdW6inQsNmuvCi1hSQ1rlHe71HzHXGjmpG5EwcwmcyQf03fAq8IqmbazVEYcdEGslGqSsRYQKu5kMjXilDh-RrKlaMYv6nDzVL/s1600/rene-library-sign.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhMyWu_wTJyclTZ3I2-o2I-G-_8pBXLUngor2nkddZVffdW6inQsNmuvCi1hSQ1rlHe71HzHXGjmpG5EwcwmcyQf03fAq8IqmbazVEYcdEGslGqSsRYQKu5kMjXilDh-RrKlaMYv6nDzVL/s400/rene-library-sign.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5742084189494508034" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 298px; height: 400px; " /></a></div><div><br /></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgojAFrbLBPhO8mnAu1W1lE_9qFmlxzcxT5Ni9jA7b2z3o2ZfvWYoKh7mmm5k96_J-gRLsWhu9DSbc59B6b2T34I6BSikO0gunvAoRUoZbljQrGwCrkvQ0wo5M7rinHblEc5Qo23f6Hxrjs/s1600/board-games.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgojAFrbLBPhO8mnAu1W1lE_9qFmlxzcxT5Ni9jA7b2z3o2ZfvWYoKh7mmm5k96_J-gRLsWhu9DSbc59B6b2T34I6BSikO0gunvAoRUoZbljQrGwCrkvQ0wo5M7rinHblEc5Qo23f6Hxrjs/s400/board-games.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5742084196455700866" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " /></a><div>W sobotę chłopców czekała nie lada niespodzianka. Kontener darów, który od dłuższego czasu był przetrzymywany przez urząd celny, został nareszcie zwolniony, dzięki udanym negocjacjom doświadczonego wolontariusza Paula oraz jego koleżanek z Wielkiej Brytanii, którzy osobiście wybrali się do urzędu. Jean-Baptiste przywiózł zawartość kontenera wielokrotnie kursując między ośrodkiem a urzędem celnym. Byliśmy mile zaskoczeni faktem, że dary były opisane i posortowane. Nasz magazyn pozostaje uporządkowany!</div><div><br /></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9p6DxiA6IzY3yFIS5AcXe-Hg5HT2LLVVd-3y9q-oPVRP-U2v0XckUGoR8H6gz3kPgXmZ-oJTHmkqdrd7GjSrxze-W_4DloZPXH-NZ7dKo3GX0_QDZg3IlgmD7lS309bFVidLaFAqe6F-0/s1600/crate.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9p6DxiA6IzY3yFIS5AcXe-Hg5HT2LLVVd-3y9q-oPVRP-U2v0XckUGoR8H6gz3kPgXmZ-oJTHmkqdrd7GjSrxze-W_4DloZPXH-NZ7dKo3GX0_QDZg3IlgmD7lS309bFVidLaFAqe6F-0/s400/crate.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5742084204192700370" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 298px; height: 400px; " /></a><div>W kontenerze znalazło się kilka palet z pudełkami, zawierającymi podarunki dla każdego z chłopców. Pudełka były oznakowane grupą wiekową, co ułatwiło nam ich rozdawanie. Już po zmroku, kiedy maszerowaliśmy w ciemności z ośrodka, aby złapać autobus do domu, chłopcy nadal biegali jak szaleni, opętani z radości, zachwyceni zabawkami i drobiazgami, które otrzymali w pudełkach-niespodziankach. Była to zdecydowanie akcja dobroczynna zakończona wielkim sukcesem!</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGA-VPDJPho-jWGA_0yFLYQTo2blFl7yGXkDy1bU1v6qC_lj2u78yjaAbMP6gceQMFaoVsO52Gwgi3C4s-GxCLXsRMxWCd23LKvxF43hs6TkkaDItAJ3uJuvxT2mefkW6vAahkuTXyutKS/s1600/box-joy.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGA-VPDJPho-jWGA_0yFLYQTo2blFl7yGXkDy1bU1v6qC_lj2u78yjaAbMP6gceQMFaoVsO52Gwgi3C4s-GxCLXsRMxWCd23LKvxF43hs6TkkaDItAJ3uJuvxT2mefkW6vAahkuTXyutKS/s400/box-joy.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5742085521347041074" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " /></a></div><div>Wracając do akcji dobroczynnych, które kończą się źle. Jedna z kwestii, która trapiła mnie przed przyjazdem do Afryki, dotyczyła pewnych projektów artystycznych wykonywanych w Afryce oraz samego procesu ich wykonywania. Nie będę wymieniał nazw konkretnych projektów, ale myślę, że ważne jest, aby powiedzieć coś ogólnie na ten temat. Również takie projekty wyrastają z jak najlepszych intencji, ale moim zdaniem na dłuższą metę nie wnoszą nic pozytywnego. Na przykład, udaje się zdobyć fundusze na nakręcenie filmu albo teledysku. Ekipa wyposażona w najwyższej jakości sprzęt, a może nawet w towarzystwie kogoś sławnego, leci do kilku miejsc w Afryce. Ekipa nigdzie nie zatrzymuje się dłużej niż kilka dni. Robią oni piękne zdjęcia, organizują warsztaty, spotkania z lokalnymi mieszkańcami, itp., a potem wracają do swoich krajów, gdzie montują film, czy też teledysk. Podczas trwania projektu, wszyscy są uśmiechnięci i zadowoleni, ale w momencie, kiedy ekipa odlatuje, jej relacje ze społecznościami, z którymi się zetknęła, zostają całkowicie zerwane. Osoby, które nakręcono podczas zdjęć do filmu, nigdy nie zobaczą ukończonego produktu, a już na pewno w żaden sposób z niego nie skorzystają. Być może takie filmy szerzą świadomość wśród społeczeństw Zachodu na temat społeczności Afryki i ich potrzeb, ale ogromna szansa na bezpośrednią i natychmiastową pomoc zostaje zmarnowana. Zgadza się, Dariya?</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI_SZrDBOzF_xK7Ac7RECA9yY5sReZBvdRnRqCkQHmRGdt6C2K_fpgg76dLdu5iQph1C9aTI4ivGaR00inbs-lk6KYn10z8KIdwSOq4X1XaHysZ4jIFewQAMd-EM3MOMDL1eYq79I_OZSO/s1600/dariya-pose.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI_SZrDBOzF_xK7Ac7RECA9yY5sReZBvdRnRqCkQHmRGdt6C2K_fpgg76dLdu5iQph1C9aTI4ivGaR00inbs-lk6KYn10z8KIdwSOq4X1XaHysZ4jIFewQAMd-EM3MOMDL1eYq79I_OZSO/s400/dariya-pose.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5742085525446356306" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 298px; height: 400px; " /></a></div><div>Jak rozwiązać ten problem? Uważamy, że jest to dość proste. Skupmy się na mniejszej skali wydarzenia, może nawet pojedźmy gdzieś sami, zatrzymajmy się w jednym miejscu i naprawdę starajmy się pomóc. Kiedy jest się gdzieś osobiście, wówczas poznaje się konkretne osoby oraz staje się częścią ich społeczności. Wówczas widzi się też, gdzie pomoc jest naprawdę potrzebna ORAZ kto na tę pomoc zasługuje, a także można upewnić się, że dary (zarówno rzeczowe, jak i pienężne) są stosowne do miejsca i celu oraz trafiają do odpowiednich rąk. Jeśli Paul oraz jego koleżanki nie wsiedliby do samolotu i nie przylecieliby do Rwandy, kto wie, czy kontener pełen darów przez nich przesłanych zostałby kiedykolwiek zwolniony z urzędu celnego, czy nie zostałby on zwyczajnie sprzedany. Chodzi nam tu o to, że nie można być niczego do końca pewnym, jeśli nie jest się na miejscu. Przedsięwzięcie filmowe, które zainspirowało nas do tego wyjazdu, a które według nas ma pozytywne i trwałe przesłanie oraz długoterminowo wpłynęło na życie swoich afrykańskich bohaterów to <a href="http://staffbendabilili.com/"><span class="Apple-style-span" style="color:#ffffff;">Staff Benda Bilili</span></a>. Obejrzyjcie film, posłuchajcie muzyki, znajdźcie w nich inspirację. </div><div><br /></div><div>W duchu tejże inspiracji, razem z naszym przyjacielem Willym Mutabazim spędziłem sporo czasu kręcąc teledysk grupy hip-hopowej Time Boyz. Grupa składa się z trzech nastolatków, którzy kiedyś mieszkali na ulicach Kigali, a teraz mieszkają w ośrodku Les Enfants de Dieu. Przesłanie ich muzyki jest pozytywne: zachęcają oni dzieci, które żyją na ulicach, aby dumnie podniosły głowy i starały się zmienić swoje życie. Pokazaliśmy ukończony teledysk chłopcom oraz personelowi. Mama Dariya'i była bardzo dumna (górny rząd, środek).</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJHNx37nVkNpHbZiLXM9m_1z71bnTPMpRO2YBGhBXZbJmAay9T4INHMPsn1aCElcReSyMY_DhKMNEJZAOv_wydxwD_3JGlkOEK5LOzfyWD5HPwy8vJLwb9Yl4ewj_mCurREZ9Wu3sMS8sK/s1600/viewing.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJHNx37nVkNpHbZiLXM9m_1z71bnTPMpRO2YBGhBXZbJmAay9T4INHMPsn1aCElcReSyMY_DhKMNEJZAOv_wydxwD_3JGlkOEK5LOzfyWD5HPwy8vJLwb9Yl4ewj_mCurREZ9Wu3sMS8sK/s400/viewing.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5742085532944708050" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div>Z ogromną przyjemnością prezentujemy naszym czytelnikom światową premierę nowego teledysku zespołu Time Boyz pod tytułem "agahinda k,unwary".... Chwileczkę...Jesteśmy przecież w Afryce! Teledysk próbujemy od czterech dni wrzucić na stronę Vimeo, ale bezskutecznie. Będziemy próbowali ponownie i na pewno damy znać, kiedy będzie można obejrzeć wyczyny muzyczne chłopaków z Les Enfants de Dieu. Za opóźnienie przepraszamy...</div></div>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-49028085882847517262012-05-06T11:02:00.003-07:002012-05-06T11:10:11.929-07:00Zmiana Biegu<div style="text-align: left; ">Jak już pisaliśmy, codziennie dojeżdżamy do ośrodka, co pozwala nam na doświadczanie na własnej skórze kolorytu lokalnych minibusów. Wyjątkiem od tej reguły są środy, kiedy to mieszkająca na terenie kompleksu fabryki Sulfo księgowa jest zabierana do ośrodka przez kierowcę, Jeana-Baptistę. Jeśli uda nam się wystarczająco wcześnie wstać, mamy okazję zabrać się z nimi i podróżować w luksusach ciężarówki.</div><div><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJSUS9YbRPhJVx1JvAttgcXNuc0YTMORxaptGPpoRUCdvVnVQpY4niooyJrUhTKqCWkbqqklOrPHg_xZKLQcITBeVl8ilbsTmj9bamLpnhMtjFNUVfbXsI1PIPeBrfwjv7e-d9RQB8p3Sm/s1600/moto.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJSUS9YbRPhJVx1JvAttgcXNuc0YTMORxaptGPpoRUCdvVnVQpY4niooyJrUhTKqCWkbqqklOrPHg_xZKLQcITBeVl8ilbsTmj9bamLpnhMtjFNUVfbXsI1PIPeBrfwjv7e-d9RQB8p3Sm/s400/moto.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5739438120144394594" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><div><div><br /><div>Oprócz minibusów, głównymi uczestnikami ruchu na tutejszych drogach są moto-taksówki. Można je znaleźć wręcz na każdym rogu, a często podjeżdżają one do ludzi maszerujących wzdłuż drogi oferując swoje usługi przewozowe. Moto-taksówki są bardzo przydatne wieczorem, ponieważ minibusy przestają kursować około 20.00-21.00. Są one też tańsze od taksówek samochodowych. Codziennie widzimy setki osób podróżujących tym środkiem transportu, a co najbardziej szalone, pasażerowie przewożą na motorach wielkogabarytowe przedmioty, takie jak telewizory, a nawet materace!<br /><br />W ostatnią środę byliśmy w drodze do ośrodka, gładko przemieszczając się ciężarówką po świetnej asfaltowej drodze, kiedy niespodziewanie moto-taksówka podróżująca z przeciwnego kierunku postanowiła skręcić w lewo, przecinając nasz pas ruchu dosłownie kilkanaście metrów przed nami. Jechaliśmy z dość istotną prędkością, więc Jean-Baptiste musiał dać ostro po hamulcach. Widziałam, jak pasażer moto-taksówki zaczął okładać kierowcę pięściami, poganiając go, aby ten skręcił, zanim nasza ciężarówka w niego uderzy (nie było szans na zatrzymanie ze względu na naszą prędkość). Włosy na karku stanęły mi dęba, a całe ciało pokryła gęsia skórka. Byłam niesamowicie spięta, już prawie słyszałam odgłos miażdżonych kości pasażera moto-taksówki. Na szczęście udało im się skręcić na czas. Mało jednak brakowało! BARDZO MAŁO! Pasażer zeskoczył z motoru, albowiem inaczej wyłożył by się on na ziemi. Mężczyzna zdjął z głowy kask i rzucił nim w kierowcę, cały czas krzycząc w złości. Kierowca moto spisał kask na straty i odjechał z piskiem opon. Byłam w ogromnym szoku całego zajścia, ale nasz Rwandyjski kierowca oraz Indyjska księgowa pozostawali bardzo spokojni i nieporuszeni. Zawsze sceptycznie podchodziłam do motorów i nigdy ich nie lubiłam. Teraz jestem absolutnie przekonana, że w najbliższej przyszłości na pewno nie skorzystam z usług moto-taksówki.</div><div><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYeuzpu_3lLbdmGTiqAkda5N0ekRnM0yWgNJ8BjHjyICJHxYbWhH3Fz4N3Cy-yJII9z4wSdoz25nWNJrK0E2SonuBV2amNznKq3bD0tEoQLNecQKGptB6v07XUEOmnrmrBzdVJDygmERwv/s1600/river-road.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYeuzpu_3lLbdmGTiqAkda5N0ekRnM0yWgNJ8BjHjyICJHxYbWhH3Fz4N3Cy-yJII9z4wSdoz25nWNJrK0E2SonuBV2amNznKq3bD0tEoQLNecQKGptB6v07XUEOmnrmrBzdVJDygmERwv/s400/river-road.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5739438115251592162" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div><div style="text-align: center; "><span class="Apple-style-span" style="color:#0000ee;"><u><br /></u></span></div>W zeszłym tygodniu dość sporo padało, głównie nocami. Głośne grzmoty i elektryzujące błyskawice rozdzierały czarne, nocne niebo, budząc nas wielokrotnie. Deszcz wiąże się z kłopotami dla ośrodka. Les Enfants de Dieu jest położony w dolinie, na terenie bagiennym. Kilka godzin po tym, jak deszcz ustaje, woda spływa ze wzgórz i zalewa część terenu ośrodka, włącznie z boiskiem. Nieutwardzona, polna droga prowadząca do ośrodka od asfaltowej ulicy zostaje zupełnie zalana wodą. Dzień podeszczowy jest zazwyczaj korzystny dla właścicieli rowerowych taksówek, którzy przewożą ludzi przez wodę za drobną opłatą. Wielu lokalnych mieszkańców po prostu zdejmuje buty, zawija nogawki spodni i maszeruje przez wodę na boso. Na koniec dnia, personel naszego ośrodka zapakował się do ciężarówki, aby nie musieć maszerować przez wodę. Bret znalazł sobie miejsce na przyczepie, gdzie powiewał mu wiaterek, a także gdzie przyciągał uwagę kierowców i przechodniów, kiedy staliśmy w gigantycznym korku.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfO9bb-_s3-1gnX8EqVN2rwBIQpjolrBejsY6mMdRfvbwCRPc3uUDnV0v7hDx5L3O6zECXyKcqZu_hLU6xjZcm88rnj85_T1m2pe6QR_-6UBn6fS0urZTD2Whj84L13nUnySqKo0BeB-FD/s1600/traffic-jam-chill.JPG" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfO9bb-_s3-1gnX8EqVN2rwBIQpjolrBejsY6mMdRfvbwCRPc3uUDnV0v7hDx5L3O6zECXyKcqZu_hLU6xjZcm88rnj85_T1m2pe6QR_-6UBn6fS0urZTD2Whj84L13nUnySqKo0BeB-FD/s400/traffic-jam-chill.JPG" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5739438092009892290" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " /></a></div><div><br /></div><div>Podczas naszego czwartego tygodnia w ośrodku nadal koncentrowaliśmy się na pracy w magazynie oraz w bibliotece. Bret zajął się tym pierwszym pomieszczeniem, a ja tym drugim. Może pamiętacie z naszego ostatniego wpisu, że pomimo wielu wysiłków poprzednich wolontariuszy oraz nas samych, dodatkowe datki przekazane dla ośrodka w ogromnym kontenerze zostały wreszcie z niego opróżnione i trafiły na podłogę magazynu. Bret spędził większość tego tygodnia robiąc coś, czego nie lubi robić w domu, czyli składając sterty ciuchów. Przekopał się też przez sterty korków do piłki nożnej i posortował je według rozmiaru. Było to naprawdę nie lada przedsięwzięcie, które było ogromnie monotonne. Bret był jednak bardzo dokładny i oddany sprawie i jego ciężka praca przyniosła rezultaty, Nie mogłam wręcz uwierzyć transformacji, kiedy weszłam w czwartek do magazynu. Wszystko miało swoje miejsce i było ładnie złożone. Jedyne co pozostaje do zrobienia to przeliczenie inwentarza i odnotowanie rezultatów.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtMmWGz2CvMDkDZP5k-rmN34EkTqj-yTgjfULRhZFy6BEmMbks3XOWt_aj5EoTQ2avkOEaGSQE2W2i_BkaFh5tR9CWklhtDpENa3D72fIN2X4SU2OMxfNCYnUGGJ4ADavMHfSeKte0afy3/s1600/boots.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtMmWGz2CvMDkDZP5k-rmN34EkTqj-yTgjfULRhZFy6BEmMbks3XOWt_aj5EoTQ2avkOEaGSQE2W2i_BkaFh5tR9CWklhtDpENa3D72fIN2X4SU2OMxfNCYnUGGJ4ADavMHfSeKte0afy3/s400/boots.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5739439600379412322" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " /></a></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqyIBFGhMii47b-p1-g5TklrcQPo208tQx-yCLKjt8gp3C1QGYJ9_YxlbcmIxCK2FTVAQsRHXTFa615VlfnYI3mXMm8Dcm1gKa0U0pTNj5wlUjdC3lhow4YFl8bVHeS6kL4YiO3nnsacB7/s1600/storeroom.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqyIBFGhMii47b-p1-g5TklrcQPo208tQx-yCLKjt8gp3C1QGYJ9_YxlbcmIxCK2FTVAQsRHXTFa615VlfnYI3mXMm8Dcm1gKa0U0pTNj5wlUjdC3lhow4YFl8bVHeS6kL4YiO3nnsacB7/s400/storeroom.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5739438112115431906" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 107px; " /></a></div><div><br /><span class="Apple-style-span" style="color: rgb(0, 0, 238); -webkit-text-decorations-in-effect: underline; "><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLX2SOXgD4_J8EDw8P4WmXTOiMnsx6qHBomWsMA80GMTgY7TOL1oWZJEjeeDLo0OjxDoVzN4o5HeNM-JBCCIgc5hnxz9WHm7PVJV5ykCYXC0ONRU73VegfQ9Q63cAV3CuJxMI1Y042NkCO/s400/dariya.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5739439590190946194" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " /></span></div><div><div style="text-align: center; "><span class="Apple-style-span" style="color:#0000ee;"><br /></span></div>Podczas sortowania magazynu, Bret oddzielił ciuchy i rzeczy dla dziewcząt i kobiet, które nie mogą być wykorzystane przez chłopców, a które możemy przekazać innym organizacjom pomocy. Jest jednak w ośrodku jedna bardzo szczególna dama o imieniu Dariya. Jest to córka jednej z kucharek, Beaty. Dariya ma cztery lata i jest naprawdę kochana. Potrafi cały dzień towarzyszyć nam podczas pracy, bawiąc się i znajdując sobie różne zajęcia. Elizabeth, która również pomaga w ośrodku, przygotowała dla Dariya'i kilka dziewczęcych ciuszków, które wręczyliśmy jej w torbie-niespodziance. Dariya była bardzo szczęśliwa (jej mama również). Dariya i ja postanowiłyśmy też zabawić się w modelki kolekcji zimowych dodatków znalezionych przez Breta.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoZs7Ox-4qmdXTtR7sZWAj8m7nI4K5-261x49jh1yNZB9UDEif2vmKzwGgBvJK9WYTc7Ai_paIsxTeJwUyhmdNY9KPDvNA9SSLRPcCLhEvrBCqjAZY1RwUHgPSFMgTWJKJ0v6zzYjhlj75/s1600/dressup.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoZs7Ox-4qmdXTtR7sZWAj8m7nI4K5-261x49jh1yNZB9UDEif2vmKzwGgBvJK9WYTc7Ai_paIsxTeJwUyhmdNY9KPDvNA9SSLRPcCLhEvrBCqjAZY1RwUHgPSFMgTWJKJ0v6zzYjhlj75/s400/dressup.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5739439580644534594" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " /></a></div><div><div style="text-align: center; "><br /></div>Podczas gdy Bret odkopywał się w magazynie, ja spędzałam całe dnie w bibliotece, wycinając maleńkie numerki, naklejając je kolejno na tysiące książek oraz uzupełniając katalog. Był to bardzo żmudny i monotonny proces. Na szczęście w czwartek udało mi się skończyć numerowanie książek. W piątek razem z Bretem zaczęliśmy weryfikować poprawność katalogu i jego zgodność z fizycznymi numerami książek. Również w piątek przenieśliśmy stertę gier planszowych, puzzli, materiałów edukacyjnych, a także farb, kredek, itp. z magazynu. Katalogowanie tego dobrodziejstwa odbędzie się w nadchodzącym tygodniu. Musimy też opracować oznakowania biblioteki, zasady dotyczące wypożyczania książek oraz zachowania w bibliotece. Oczywiście myślimy też już o Wielkim Otwarciu biblioteki i zorganizowaniu ciekawego dnia dla chłopców na koniec nadchodzącego tygodnia.<br /><br /></div><div><div style="text-align: center; "><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPSDsaw70q2sdRNYjDJ34MyUvUYSu_R03WrT_1qe-pitfXq9zLQctSpL6JBEwbxRd3dC2vywsooattdeZWh1LKDwiH3YafwXBYLTT6-9jt5tSrdy7yJc2tIdsQS2c7l6-BndlACS52LkpB/s1600/library-lady.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPSDsaw70q2sdRNYjDJ34MyUvUYSu_R03WrT_1qe-pitfXq9zLQctSpL6JBEwbxRd3dC2vywsooattdeZWh1LKDwiH3YafwXBYLTT6-9jt5tSrdy7yJc2tIdsQS2c7l6-BndlACS52LkpB/s400/library-lady.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5739439566529329698" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 400px; " /></a></div><div style="text-align: center; "><br /></div><div><span class="Apple-style-span" style="color: rgb(0, 0, 238); -webkit-text-decorations-in-effect: underline; "><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3D1RqtaFBOmYws4lydNvRDE1qJ_Co3tce6kO-GfnhM2GO2kfZUBo7gatSPlwjChdyV3ACaO-FjYZSGz2NYSy9IwPaICCIN7abZCjFzxcgt25FwlPUxLnI3rTB2d4OaYAhbIpVrnojpmDo/s400/library-books.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5739439568835869170" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></span></div><div><br /></div>Jesteśmy już bardzo podekscytowani tymi planami. Sortowanie rzeczy nie było bardzo ciekawe, czy też rozrywkowe, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że było niezbędne. Nie możemy przestać rozmawiać o naszych ekscytujących planach po otwarciu biblioteki. Będziemy mogli zorganizować warsztaty plastyczne z zaprzyjaźnionymi lokalnymi artystami. Będziemy mogli też na dobre rozpocząć lekcje angielskiego w tym pełnym światła i wspaniałych książek pomieszczeniu. Chłopcy będą mogli przyjść do biblioteki, aby dowiedzieć się czegoś, nauczyć się czegoś, lub po prostu pobawić się! Najważniejszy jest jednak dla nas fakt, że nareszcie będziemy mieli czas, aby skupić się na chłopcach, na organizowaniu ich czasu, na byciu razem z nimi. Nie było nam łatwo nieustannie pracować, nie mieć czasu na pełną interakcję z dziećmi. Jesteśmy gotowi do zabawy! Nasz przyjaciel oraz opiekun chłopców, Charles, pomógł nam już zaplanować mecze piłki nożnej (z nagrodami!), które odbędą się w przyszły weekend.<br /><br />P.S. Bretowi oczywiście udało się zrobić coś ciekawego, kiedy ja robiłam pranie:) Od jakiegoś czasu kręci teledysk dla grupy hip-hopowej założonej przez chłopców z ośrodka o nazwie Time Boyz. Dziś wstał o 6.30 rano, aby dokręcić dodatkowe sceny we wspaniałym świetle poranka. Wkrótce więcej na temat hip-hopowej muzyki z Rwandy!<br /></div></div></div></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF1u_RsoSnJkWd010wRmtThsXKRE49yritj-XYoFuLkdDoKa5467MZlpWAhyphenhyphenJfcPO7X3v-C4imJz7sfQ0u1QXxCT8FbTTp5vr5yMn_w0aN57LzsM5AkmUD8aPz8lCBCnwwp8zyWzEWKP32/s1600/timeboyz.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF1u_RsoSnJkWd010wRmtThsXKRE49yritj-XYoFuLkdDoKa5467MZlpWAhyphenhyphenJfcPO7X3v-C4imJz7sfQ0u1QXxCT8FbTTp5vr5yMn_w0aN57LzsM5AkmUD8aPz8lCBCnwwp8zyWzEWKP32/s400/timeboyz.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5739438085681758242" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-46492381389877882812012-04-30T13:35:00.005-07:002012-04-30T13:56:44.691-07:00Małe Kroczki<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLa6mDocf_UbNBa7muxhPgI_N56K7KRYWC05APQHH81LzF-MLXyaCCp_FzLmq0hXoKADhARkKY3GbEJsEWF79Lo0V-seQjo_EReQZRtXmTls0AD_f_E2HwW1zINh9WrEZY7-THRHZl4kuU/s1600/belly-roll.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLa6mDocf_UbNBa7muxhPgI_N56K7KRYWC05APQHH81LzF-MLXyaCCp_FzLmq0hXoKADhARkKY3GbEJsEWF79Lo0V-seQjo_EReQZRtXmTls0AD_f_E2HwW1zINh9WrEZY7-THRHZl4kuU/s400/belly-roll.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736833782446918178" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><br /><div><div>Czas oraz życie płyną w Rwandzie inaczej niż w naszym zachodnim świecie. Kiedy już wydaje się nam, że wszystko ma sens, nagle wszystko ulega zmianie. Kiedy więc myślimy już, że wszystko nagle się zmieni, nagle pojawia się stagnacja i wszystko pozostaje w tym samym punkcie. Często słyszymy tutaj frazę "czas afrykański". Dla ilustracji: umawiamy się z kimś na spotkanie o 14.30, a osoba ta zjawia się w następny wtorek. Nie wynika to jednak z lenistwa, czy też braku szacunku dla drugiej osoby. Jeżeli mieszkaniec Rwandy powie nam, że coś zrobi, to na pewno tak będzie. Coś może stanąć mu na drodze i opóźnić sprawę, ale na koniec cokolwiek zostało obiecane, ZOSTANIE zrobione. Dorota i ja uczymy się czegoś ogromnie ważnego, czegoś, co miejscowi robią bez żadnego wysiłku, czyli życia daną chwilą. Jak inaczej możliwe byłoby, aby 20 nieznanych sobie osób, które cudem wcisnęły się do minibusa i które siedzą dosłownie jedna na drugiej, miało mimo wszystko dobry humor, a nawet żartowało między sobą, stojąc w półtoragodzinnym korku?</div></div><br /><div><span class="Apple-style-span" style="color: rgb(0, 0, 238); -webkit-text-decorations-in-effect: underline; "><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSwslKt-E7MJqhEg0KqSf-14xLcHhguwcRXXKF28KM7WGBfv360xrFmzfausVg0prDkUqhmik6A1MOumeTwKajxnvLUWNSjpVfahPXxXWGSCdJAY0Lmxng0Gcjzme7AWzTZUxs7Z9kkwpp/s400/minibus.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736817601104150114" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></span></div><div><span class="Apple-style-span" style="color: rgb(0, 0, 238); -webkit-text-decorations-in-effect: underline; "><br /></span></div><div>Powoli przyzwyczajamy się do nowego otoczenia w naszym tymczasowym domu na terenie fabryki Sulfo. Udaje się nam nawet ignorować pracujące w nocy maszyny fabryczne. Jednak pewnego ranka, dosłownie o świcie, pod domem pojawiła się grupa mężczyzn z piłą łańcuchową. Zabrali się oni do ścinania drzew tuż obok okna naszej sypialni. Akcja ścinania drzew trwa już od niemal dwóch tygodni, od rana do wieczora, siedem dni w tygodniu. Zapytałem jednego z robotników, co się dzieje. Powiedział mi, że drzewa wokół naszego domu są stare, oraz że firma chce posadzić na ich miejsce nowe drzewa. Zabrzmiało to dość dziwnie, ale postanowiłem przyjrzeć się ich pracy. Kiedy drzewo zostaje ścięte, robotnicy tną pień na długie deski przy użyciu spalinowej piły łańcuchowej. Deski wykorzystane zostaną do budowy, a reszta gałęzi jest cięta na drobne kawałki, które użyte zostaną jako opał (głównie podczas gotowania) przez pracowników Sulfo. Przedsięwzięcie, które na Zachodzie wymagałoby dużej ekipy ludzi oraz specjalistycznego sprzętu, tutaj wykonywane jest przez kilku mężczyzn, jedną piłę łańcuchową, maczety oraz kawałek liny. Jeden z mężczyzn wspina się na drzewo i obcina gałęzie. Następnie mężczyźni na dole ściągają te gałęzie przy użyciu liny z nadzieją, że spadną one na właściwe miejsce.</div><div><span class="Apple-style-span" style="color: rgb(0, 0, 238); -webkit-text-decorations-in-effect: underline; "><span class="Apple-style-span" style="color: rgb(0, 0, 0); "><br /></span></span></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpyzhOsP3jBLFb6N4bF6o3U_cLz41toNoSIVBYWtzBg5s9Mn6-sU05meDEG8O81p656aLxcoHaT5S-Kju0qLfa3My0k6NkpQU4oXQM1GLe6WvUrofnruOdVikq72fFnMkuZgfwlUM5rR75/s1600/chainsaw.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpyzhOsP3jBLFb6N4bF6o3U_cLz41toNoSIVBYWtzBg5s9Mn6-sU05meDEG8O81p656aLxcoHaT5S-Kju0qLfa3My0k6NkpQU4oXQM1GLe6WvUrofnruOdVikq72fFnMkuZgfwlUM5rR75/s400/chainsaw.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736821585080122498" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div><div><br /></div><div>Czasem niestety coś się nie udaje, ale nikt się tym specjalnie nie przejmuje. Jedna z gałęzi zahaczyła o nasz dach i zrobiła w nim dziurę, co wywołało atak śmiechu wśród robotników. Wieczorem tego samego dnia, kiedy jedliśmy kolację, przez sufit wpadł do domu kot! Jak szalony biegał po wszystkich pomieszczeniach. Był równie przerażony i zaskoczony, co my. Musiał chyba dostać się na poddasze przez tę nową dziurę. Na szczęście udało się nam go wygonić na zewnątrz.</div></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvBeJ4etdu7P21RBeweAB_Z2-epngyuUi53A7fRsq8IQLxfpEtzdY5oSvkS50q31kbjPgC2aa9afLLzkDmSCesUQActp3V9lReTVr-4OgdITpc2sGcPaiYgqtoGiWlHVoj6WaBD4de1RND/s1600/roof-hole.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvBeJ4etdu7P21RBeweAB_Z2-epngyuUi53A7fRsq8IQLxfpEtzdY5oSvkS50q31kbjPgC2aa9afLLzkDmSCesUQActp3V9lReTVr-4OgdITpc2sGcPaiYgqtoGiWlHVoj6WaBD4de1RND/s400/roof-hole.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736822028936330658" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div><br /></div><div>Wczoraj gałąź spadła na rurę doprowadzającą wodę do naszego domu. Rura została przerwana. Do ogrodu wylewała się spienionym strumieniem woda, co oczywiście sprawiło, że robotnicy ponownie wybuchnęli śmiechem. Byli oni zadowoleni, że na koniec długiego dnia pracy mają dostęp do czystej wody, w której mogą się umyć. Dorota i ja zareagowaliśmy odrobinę inaczej. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy oznacza to koniec naszego dostępu do bieżącej wody w domu (sobota to w końcu dzień prania w wielkiej misce). Za jakiś czas w ogrodzie pojawił się uśmiechnięty mężczyzna z papierową torebką wypełnioną kilkoma narzędziami. Po upływie godziny z kranu ponownie płynęła woda. Pogawędziłem chwilę z ubranym wyjściowo (w końcu był to sobotni wieczór) "przełożonym" naprawiającego dopływ wody. Zapytałem, czy był niezadowolony, ponieważ musiał pracować w dzień wolny. Mężczyzna uśmiechnął się od ucha do ucha i powiedział tylko: "Nadgodziny". </div><div><br /></div><div>Nasze poprzedniczki, Ally i Elena, ciężko pracowały przed swoim wyjazdem nad zorganizowaniem magazynu oraz biblioteki i doprowadzeniem ich do jak najlepszego stanu. Niestety jeśli dziewczyny wciąż byłyby z nami w ośrodku, groziłoby im załamanie nerwowe. Rzeczy, które znajdowały się przez długi czas w ogromnym kontenerze (na zdjęciu poniżej, w prawym rogu, prostokąt z graffiti), przekazanym ośrodkowi w ramach darowizny, przez ostatnich 10 dni trafiały na podłogę magazynu (poniżej po lewej - przy wejściu znajduje się niecierpliwa grupa zaciekawionych chłopców).</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFX7alk83PJMdHJ2Oz50DuZX6y6geud7VLbuQsAh4ROCO3SQGIFdLpoHiGf-XYlvooDoL0sd0fYhKmPeP4yXlW9xSgv7GKEJQxEm61l_i26eBB8e3rp6ZyP_w8HMGrCTVjouON_SbRMkj9/s1600/crate-storeroom.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFX7alk83PJMdHJ2Oz50DuZX6y6geud7VLbuQsAh4ROCO3SQGIFdLpoHiGf-XYlvooDoL0sd0fYhKmPeP4yXlW9xSgv7GKEJQxEm61l_i26eBB8e3rp6ZyP_w8HMGrCTVjouON_SbRMkj9/s400/crate-storeroom.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736828418923840594" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikJkUEBkrMsJHo0PwAgrYHV3YFrLww0ECQwkR4IfIMJQhxsP-xVxoC5E7qqjvgIvF-I05Y-4Eblql0cqE4Og36pTstBqoO-wwWh9BoiPzxO6QPKfk6mRn31RxyHP3KvJWXdICSwLsP7s-C/s1600/pile.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikJkUEBkrMsJHo0PwAgrYHV3YFrLww0ECQwkR4IfIMJQhxsP-xVxoC5E7qqjvgIvF-I05Y-4Eblql0cqE4Og36pTstBqoO-wwWh9BoiPzxO6QPKfk6mRn31RxyHP3KvJWXdICSwLsP7s-C/s400/pile.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736828425380708178" style="text-align: left; display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div><br /></div><div>Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Natłok rzeczy wydobytych z kontenera zmusił bowiem nas do ciężkej, zespołowej pracy, aby jakoś ogarnąć ten ogromny bałagan. Przynajmniej teraz kontener jest już pusty, kuchnia wyposażona jest w nowe przyrządy kuchenne, w magazynie jest mnóstwo ciuchów, które mogą zostać wydane chłopcom, a biblioteka ma ponad 4000 książek (niektóre naprawdę świetne). Przed nami wiele pracy, ale widać już światło na końcu tego ciemnego tunelu. Ogromnie motywuje nas fakt, że im szybciej otworzymy bibliotekę, tym szybciej chłopcy będą mogli z niej korzystać - będą mogli w niej czytać, rysować oraz korzystać z gier. Mamy ogromną nadzieję, że biblioteka stanie się pomieszczeniem, w którym chłopcy będą spędzali mnóstwo czasu. Serce nam pęka, kiedy codziennie musimy odmawiać chłopcom, którzy chcą wejść do biblioteki. Niestety nie możemy ich wpuścić do czasu, kiedy wszystko będzie zorganizowane. Jednym z chłopców, któremu odmawiamy ze szczególnie ciężkim sercem jest Rene. Jest on niezmiernie utalentowanym artystą i zawsze prosi nas o farby i papier. Po cichu wydaliśmy mu trochę materiałów, ale nie możemy się doczekać dnia, kiddy będzie on miał nieograniczony dostęp do materiałów plastycznych. Rene w przeciągu kilku minut potrafi stworzyć niesamowite rysunki. Jego styl jest zupełnie oryginalny i ogromnie kreatywny.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmMky9Qzctn5pn_15bpUtqNFW-2rdv416IBiNXfQyjD3uXetxWT_miYRmo-vnkZmMV67VTWPlTyku6jSEASdZmQCxd9k_JI7MN6roEYCt9QDp_9mx4xlHaxqNZCD73akJDwN_JXsLQGeek/s1600/rene.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmMky9Qzctn5pn_15bpUtqNFW-2rdv416IBiNXfQyjD3uXetxWT_miYRmo-vnkZmMV67VTWPlTyku6jSEASdZmQCxd9k_JI7MN6roEYCt9QDp_9mx4xlHaxqNZCD73akJDwN_JXsLQGeek/s400/rene.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736831767990522050" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 268px; height: 400px; " /></a></div><div><div style="text-align: center; "><span class="Apple-style-span" style="color:#0000ee;"><u><br /></u></span></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdBpQggMIm6m1blzq9hUyTiVHercDP38ApSiEzXxYNQ-M0QawN7JsB3BzpbHCEIc4kV622DhbQ13sUCWSNieO-G4XJH2KySp2cbVvOQyvw_zSla28IFInVzqGJwJ0Q0zxTj4n6BPM-0fAY/s1600/rene01.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdBpQggMIm6m1blzq9hUyTiVHercDP38ApSiEzXxYNQ-M0QawN7JsB3BzpbHCEIc4kV622DhbQ13sUCWSNieO-G4XJH2KySp2cbVvOQyvw_zSla28IFInVzqGJwJ0Q0zxTj4n6BPM-0fAY/s400/rene01.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736831764747877938" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div><div style="text-align: center; "><span class="Apple-style-span" style="color:#0000ee;"><u><br /></u></span></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipQg4aWiecKrbzfEvAE7W_HJnixnudUvEKDqz0g3L8TWOd569QmbAtCGXppej1suKEIHGn72dOt6JxZ_o82UK8LD8z2IrbVIYdv2g-s35xrtNUy_2pBGkmsQBCbFKq1_hdRbN6DSunubvU/s1600/rene02.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipQg4aWiecKrbzfEvAE7W_HJnixnudUvEKDqz0g3L8TWOd569QmbAtCGXppej1suKEIHGn72dOt6JxZ_o82UK8LD8z2IrbVIYdv2g-s35xrtNUy_2pBGkmsQBCbFKq1_hdRbN6DSunubvU/s400/rene02.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736831756883037922" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 321px; " /></a></div><div><div style="text-align: center; "><span class="Apple-style-span" style="color:#0000ee;"><u><br /></u></span></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPdKmjdJnfjiL92tHE7dW_EoastLoyc7kNsW7nTrLVZIHouweG9JbAQq394Wogz234utGcpO90rbvBR2ivZ5DIMNVxVNhz4EFHpR3KzAAYXvNPUgqFJevj3Cc2k2efN6Zz0b0wcdLExVpA/s1600/rene03.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPdKmjdJnfjiL92tHE7dW_EoastLoyc7kNsW7nTrLVZIHouweG9JbAQq394Wogz234utGcpO90rbvBR2ivZ5DIMNVxVNhz4EFHpR3KzAAYXvNPUgqFJevj3Cc2k2efN6Zz0b0wcdLExVpA/s400/rene03.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736831750772527538" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 263px; " /></a></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT2iNriseZT9YOBx0RabK9WMOl_Px0X35jO69iwJGjvOsrPcVQGM6Z_ekkONuR0djiBhtg_Wvl8Wdje5TrCxy72OnrLIw17VrEtZNf9rL5TMgekgwlFqQSPYM9EkHxMEeTeGrWHu6rkZVD/s1600/rene04.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT2iNriseZT9YOBx0RabK9WMOl_Px0X35jO69iwJGjvOsrPcVQGM6Z_ekkONuR0djiBhtg_Wvl8Wdje5TrCxy72OnrLIw17VrEtZNf9rL5TMgekgwlFqQSPYM9EkHxMEeTeGrWHu6rkZVD/s400/rene04.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736831010679657906" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJKE77i_Jm6HmhitzEO_qDqj6COlmP8P36MZb7l1SCGNt8DJp0k3lzNPCihcQ_Qof-JUxEBKtUsCTgMe3szUBRrpNa7IokvO6QkZTG8NOQFTt2YXmzU7Y8NyKTthlCvFiCm9GT2gAzuQ5r/s1600/rene05.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJKE77i_Jm6HmhitzEO_qDqj6COlmP8P36MZb7l1SCGNt8DJp0k3lzNPCihcQ_Qof-JUxEBKtUsCTgMe3szUBRrpNa7IokvO6QkZTG8NOQFTt2YXmzU7Y8NyKTthlCvFiCm9GT2gAzuQ5r/s400/rene05.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736831000451138930" style="text-align: left; display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; cursor: pointer; width: 283px; height: 400px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZDv1byL7_28p5AbSp_2oT3yWrOzqaQ_CImVJHfxZA_OoYZxvqE5v0ofVTxWNJrtoWWGmu-ymsJ46YYu7et55AjihsBOFdXbLdbusbnHL6OMVWjlqdgsd5hBHJhNgQ72Q3dNevBhJdOlAf/s1600/rene06.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZDv1byL7_28p5AbSp_2oT3yWrOzqaQ_CImVJHfxZA_OoYZxvqE5v0ofVTxWNJrtoWWGmu-ymsJ46YYu7et55AjihsBOFdXbLdbusbnHL6OMVWjlqdgsd5hBHJhNgQ72Q3dNevBhJdOlAf/s400/rene06.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736830998690307586" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3Ihrzt-67zmGuGmUfgm5qz8Smj8k2b4Fkp1Zg8AxA6YYJClA2B46tw6r5-XLpEQpH4k62NyU1fcHSINFOM00F2-NzrgIk71_0R4c5Hh4Qb4lQAaOMR8BVR7OTTlk7pX5EWU3ZhwvHMsD-/s1600/rene07.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3Ihrzt-67zmGuGmUfgm5qz8Smj8k2b4Fkp1Zg8AxA6YYJClA2B46tw6r5-XLpEQpH4k62NyU1fcHSINFOM00F2-NzrgIk71_0R4c5Hh4Qb4lQAaOMR8BVR7OTTlk7pX5EWU3ZhwvHMsD-/s400/rene07.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736830988445877426" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6VgC90swrCcpyeUJH9mOFXwtHdw_hLtzk0tNDoB3gmXYyV5fOq4HEqSye4x9jhyVweKfaBKiqgDd5js_AS69bkppgq1uwZIk-SlPbg1P7KFS4tl87HioQzXo23RnGkgYklPPPNKkm4nq-/s1600/rene09.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6VgC90swrCcpyeUJH9mOFXwtHdw_hLtzk0tNDoB3gmXYyV5fOq4HEqSye4x9jhyVweKfaBKiqgDd5js_AS69bkppgq1uwZIk-SlPbg1P7KFS4tl87HioQzXo23RnGkgYklPPPNKkm4nq-/s400/rene09.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736830983118342690" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 273px; " /></a></div><div><br /></div><div>Jutro zaczynamy kolejny tydzień pracy w ośrodku. Będziemy po czubki głów tonęli w ciuchach i książkach, które staramy się posortować, a także zajmiemy się kilkoma innymi projektami, o których jeszcze nie było na blogu mowy. Jednak to dopiero jutro. Teraz za oknem jest piękne niedzielne popołudnie, którym wspólnie z Dorotą się delektujemy.</div><div><br /></div><div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAuqdN4sZJS8o_rGfISfPcj2wN_oEwGbaKjiqbCfk4qVv8J0sxt8OkjMcUry8YqaNnfS0xwAKVviAfrNdpG8j2IZ0skicHEhkVlfkEaJpe4-jIQcCecUmYqgZ5klNgW5UnxicBACwvhsXh/s1600/friends.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAuqdN4sZJS8o_rGfISfPcj2wN_oEwGbaKjiqbCfk4qVv8J0sxt8OkjMcUry8YqaNnfS0xwAKVviAfrNdpG8j2IZ0skicHEhkVlfkEaJpe4-jIQcCecUmYqgZ5klNgW5UnxicBACwvhsXh/s400/friends.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5736833409044479122" style="display: block; margin-top: 0px; margin-right: auto; margin-bottom: 10px; margin-left: auto; text-align: center; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a></div>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-24163630320117025582012-04-24T12:24:00.002-07:002012-04-24T12:38:05.742-07:00Mam Buty<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguqXNeif9TLQNz6StX_KaqsAO7r5VF6A8lU7zLZ87TviC4hJm1XBqeMf1dqeVufwNbvcoKyEl0dg_fw3WO1_hzUqD7nEA2BF0ZDRupbbffE1HeS06sjOsCIYFu3-iERIPUyemZYFZ1O2Cp/s1600/DSC_0083.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguqXNeif9TLQNz6StX_KaqsAO7r5VF6A8lU7zLZ87TviC4hJm1XBqeMf1dqeVufwNbvcoKyEl0dg_fw3WO1_hzUqD7nEA2BF0ZDRupbbffE1HeS06sjOsCIYFu3-iERIPUyemZYFZ1O2Cp/s400/DSC_0083.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5734247435768940530" style="float: left; margin-top: 0px; margin-right: 10px; margin-bottom: 10px; margin-left: 0px; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><br /><div>Kigali jest wielkim miastem, ale jednocześnie wydaje się bardzo 'niemiejskie'. Każdego ranka Dorota i ja wysiadamy z minibusa, którym dojeżdżamy do ośrodka, przy głównej drodze niedaleko lotniska. Kilkadziesiąt metrów dalej maszerujemy już otoczeni soczystą zielenią obfitej roślinności. Dzieci wybiegają z małych domków i chatek, aby się z nami przywitać. Wszędzie wokół, dosłownie na każdym metrze kwadratowym, rośnie lub dojrzewa jakaś roślina jadalna.</div><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnTT-iGiJEpFTmMOmvfAtto2oZ5OErvYIs6yTqwFwSEkdW3qQ2Rf_3IhP7sdFl1tXvb270D_qH9Yn70sdu0IFCNLRodOJyIkweKmgagkvWJJ7W-2m9zbb0IasA-4lGGHNNUO-jr8de6Bmg/s1600/IMG_0262.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnTT-iGiJEpFTmMOmvfAtto2oZ5OErvYIs6yTqwFwSEkdW3qQ2Rf_3IhP7sdFl1tXvb270D_qH9Yn70sdu0IFCNLRodOJyIkweKmgagkvWJJ7W-2m9zbb0IasA-4lGGHNNUO-jr8de6Bmg/s400/IMG_0262.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5734249384540473314" style="float: left; margin-top: 0px; margin-right: 10px; margin-bottom: 10px; margin-left: 0px; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiazNhZnKC9Yt9ZFn5X8RvFMXFK_xKKEYKf9V4VbPrqDU3pqTSujsf2OvnHea1VJChcZw9WRDQNtoxhFYD3PT4uuJQCAsUV1DS_Vi3zqAhkKWlH-DC1O96opOAAcTF3a_V2XFW6ku4rMX42/s1600/IMG_0260.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiazNhZnKC9Yt9ZFn5X8RvFMXFK_xKKEYKf9V4VbPrqDU3pqTSujsf2OvnHea1VJChcZw9WRDQNtoxhFYD3PT4uuJQCAsUV1DS_Vi3zqAhkKWlH-DC1O96opOAAcTF3a_V2XFW6ku4rMX42/s400/IMG_0260.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5734249393579539010" style="float: left; margin-top: 0px; margin-right: 10px; margin-bottom: 10px; margin-left: 0px; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><br /><div>Pewnego ranka, gdy dotarliśmy do ośrodka, chłopcy byli zajęci kopaniem rowu, w którym położone zostaną rury prowadzące wodę do ośrodka. Tego typu praca fizyczna jest tutaj wykonywana bez obuwia, co wydawało mi się zbyt niebezpieczne ze względu na kawałki szkła, gwoździe i tym podobne niespodzianki. Moje obawy rozśmieszyły chłopców, którzy zdają się być odporni na wszystko. Kopali oni rów na zmiany, aby usprawnić pracę. Na koniec mojej zmiany moje dłonie pokrywały odciski i były one nieźle pokiereszowane. Chłopcy natomiast nadal podśpiewywali i kopali, kopali, kopali… W rezultacie tego przedsięwzięcia przez następnych kilka dni moje ręcę pokrywały plastry. Na szczęście dla mnie, Dorota zrobiła pranie sterty moich brudnych rzeczy (metodą ręczną z użyciem wiadra!).</div><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1-E2w9SMEgSJNvHUWD9vA0_z5ozgjTYku1l_uqhG3nxHoKgjW7Xq_a9mUBqZbnQX9ztQtrP05fftoPDCwyhDk6z5DGYkkyAoeHqda39zb742I5Ui-DuHORWky2nnU78YrYSWG1FwPPDCj/s1600/DSC_0312.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1-E2w9SMEgSJNvHUWD9vA0_z5ozgjTYku1l_uqhG3nxHoKgjW7Xq_a9mUBqZbnQX9ztQtrP05fftoPDCwyhDk6z5DGYkkyAoeHqda39zb742I5Ui-DuHORWky2nnU78YrYSWG1FwPPDCj/s400/DSC_0312.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5734249399433658914" style="float: left; margin-top: 0px; margin-right: 10px; margin-bottom: 10px; margin-left: 0px; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><br /><div>Buty od dawna były dużym problemem w ośrodku. Chłopcy bardzo ich potrzebują, wiele osób spoza Rwandy chce im je podarować, ale wysyłanie rzeczy do Rwandy wiąże się z ogromnymi kosztami wysyłki i podatkiem importowym. Dzięki wielu wolontariuszom, którzy przywozili ze sobą po kilka par w swoich walizkach, w magazynie znajdowało się już kilkadziesiąt par butów, ale wciąż nie wystarczająca ilość, aby obdarować wszystkich chłopców. W związku z tym buty leżały na półce w magazynie i tylko drażniły przechodzących obok.</div><br /><div>Dorota, ja oraz inni wolontariusze (Elena, Ally, Elizabeth, Ian i Emily) postanowiliśmy połączyć swoje siły i współpracować z pracownikami ośrodka (Agnes, Josianne oraz Charlesem), aby zmierzyć wielkość stopy u wszystkich chłopców, zrobić inwentaryzację butów w magazynie, a także zabrać kilku chłopców na rynek, gdzie moglibyśmy dokupić resztę potrzebnych butów za pieniądze przekazane przez wiele osób (szczególne podziękowania dla naszych rodzin i przyjaciół). Chłopcy okazali się być bardzo cierpliwymi i umiejętnymi kupującymi. Wybierali tylko buty, które spełniały ich kryteria i były wystarczająco "cool". Nie uginali się też w kwestii ceny i twardo trzymali się uzgodnionej kwoty 5000 franków rwandyjskich (około £5 lub $8) za parę. Po całym dniu targowania i kombinowania na rynku, udało się nam kupić wszystkie potrzebne nam pary butów.</div><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4Hth71Ae3OH9dzP3QjZFbKrQiyUlrUfLoLdewYm4C9toCRqSdI3ONxdBlUIdq3RcLDAsF69E9mUfqQAaNgVH407OI287SzzrEJu9h0OGG_gEmTrXnVw5elwJ7-HeZXH6shFizot-0hyphenhyphenA9/s1600/IMG_0245.jpg" onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4Hth71Ae3OH9dzP3QjZFbKrQiyUlrUfLoLdewYm4C9toCRqSdI3ONxdBlUIdq3RcLDAsF69E9mUfqQAaNgVH407OI287SzzrEJu9h0OGG_gEmTrXnVw5elwJ7-HeZXH6shFizot-0hyphenhyphenA9/s400/IMG_0245.jpg" border="0" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5734249410789671762" style="float: left; margin-top: 0px; margin-right: 10px; margin-bottom: 10px; margin-left: 0px; cursor: pointer; width: 400px; height: 268px; " /></a><div><br /></div><div>Obejrzyjcie krótki filmik o naszych zakupach obuwniczych :)</div><br /><iframe src="http://player.vimeo.com/video/40819185?title=0&byline=0&portrait=0&color=000000&loop=1" width="400" height="225" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6021961232950836196.post-5008282018717522662012-04-22T12:06:00.004-07:002012-04-22T12:44:22.251-07:00Pierwsze Kroki<span class="Apple-style-span">Nad sercem Afryki wschodniej przelecieliśmy o świcie. Pod nami rozciągało się Jezioro Wiktorii, bezgranicznie rozlewające się w promieniach wschodzącego słońca. Cóż to był za przepiękny wschód słońca! Im bliżej równika, tym większe i bardziej rozległe staje się niebo. Z samolotu wysiedliśmy tuż po 7 rano czasu lokalnego. Nasz wzrok natychmiast przyk</span>ł<span class="Apple-style-span">uła otaczająca nas jaskrawa zieleń roślinności oraz gleba koloru rdzy. Lotnisko spowijała cisza i senność. Zaraz po naszym wejściu czekały na nas uśmiechnięte twarze przedstawicieli kontroli granicznej, którzy bawili się z małym chłopcem, jednym z pasażerów naszego lotu. Zdecydowanie mają oni nieco bardziej zrelaksowane podejście do swojej pracy niż pracownicy kontroli paszportowej na londyńskich lotniskach, gdzie zawsze wita nas napis: "Na Kontrolę Należy Oczekiwać Za Linią".<br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center; "><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAaL2uhAYl59keN-_Hb7KC0VvaduVktE-h147qotwBQK8FbzZi88jDrGasN3FMb69IZDlybfWuj4cF0yV5N1IGdaz6mY8NzSCmfqzb7ay4eakPnU61GXGWzhEvMRK_rcEtFViNiY_ukvEi/s1600/IMG_0031.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; "><img border="0" height="535" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAaL2uhAYl59keN-_Hb7KC0VvaduVktE-h147qotwBQK8FbzZi88jDrGasN3FMb69IZDlybfWuj4cF0yV5N1IGdaz6mY8NzSCmfqzb7ay4eakPnU61GXGWzhEvMRK_rcEtFViNiY_ukvEi/s400/IMG_0031.jpg" width="400" /></a></div><br />Elena i Ally, które są obecnie wolontariuszkami w ośrodku Les Enfants de Dieu, odebrały nas z lotniska wraz z kierowcą samochodu należącego do ośrodka, Jeanem-Baptistą. Nasza 18-godzinna podróż samolotem przez Dohę sprawiła, że byliśmy dość zmęczeni. Chcielibyśmy zaznaczyć, że lot z liniami lotniczymi Qatar Airlines był przyjemnością: obsługa była rewelacyjna a posiłki znakomite. W ofercie pokładowej znalazło się wiele świetnych filmów, dzięki którym podróż minęła nam dużo szybciej (uroniliśmy nawet kilka łez). Dla odmiany długie nogi Breta miały w tym samolocie więcej miejsca i siedziało mu się bardziej komfortowo.<br /><br /><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left; "><tbody><tr><td style="text-align: center; "><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjimzH2nxjtTGXsrI2oO6PhBJyjsAqfnRXnPaJ8PphcbJtOSy9bcrS8Nh2p4kHVojGvBvlm-bPGE6nzUupL_td0dc6eIbBynW3GLoTQgHN7YYhN0Tv0d08aDJAMKdNKxzkzKck_6vHIi7LC/s1600/IMG_0033.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; "><img border="0" height="535" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjimzH2nxjtTGXsrI2oO6PhBJyjsAqfnRXnPaJ8PphcbJtOSy9bcrS8Nh2p4kHVojGvBvlm-bPGE6nzUupL_td0dc6eIbBynW3GLoTQgHN7YYhN0Tv0d08aDJAMKdNKxzkzKck_6vHIi7LC/s400/IMG_0033.jpg" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center; ">Moskitiera dzięki uprzejmości Eleny.</td></tr></tbody></table><br />Pierwszego dnia wyruszyliśmy do centrum Kigali, aby kupić coś do jedzenia oraz wymienić pieniądze. Moja pierwsza próba negocjacji kursu wymiany poszła dobrze, a koszulka Breta z napisem $7 (najnowszy projekt naszego kolegi Kasha ze Szwajcarii - koszulka dotarła do Londynu tuż przed wyjazdem - dziękujemy szwajcarskiej poczcie!) stała się hitem pośród mężczyzn, którzy wymieniali nam walutę (nota bene dolary amerykańskie). Poprosili Breta w żartach, aby następnym razem przyszedł w koszulce z napisem $8.<br /><br />Po wymianie dolarów na lokalne franki udaliśmy się na zakupy, rozejrzeliśmy się po mieście, a głównie sami byliśmy niezłą atrakcją. Wszyscy wpatrywali się w nas bez śladu zażenowania. Nie zraziliśmy się jednak dzięki bardzo przydatnym mailom od Eleny, które przedstawiły nam wiele aspektów kulturowych Rwandy. Miejscowi przyglądają się białym (czyli tzw. muzungu). Stanowimy dla nich źródło rozrywki. Postanowiliśmy skorzystać z naszej tajemnej broni i uśmiechaliśmy się szeroko do każdego, kto tylko zerknął w naszym kierunku. Broń poskutkowała.<br /><br />Miejscowe busy okazały się być nieprzeciętnym przeżyciem. Idea osobistej przestrzeni nie ma w nich zastosowania, kiedy jest więcej pasażerów niż miejsc. W takiej sytuacji od pasażerów oczekuje się, że się przesuną i ścisną, aby dodatkowe osoby mogły się zmieścić. Tak zwana jazda "z ugniataniem". Większość pojazdów przewozu pasażerów ma już za sobą swoje lata świetności, ale busy kursują często, a przejazdy są niedrogie, w związku z czym nie ma na co narzekać. Bileciarz, tudzież konduktor, całą drogę krzyczy, próbując zwabić dodatkowych pasażerów maszerujących wzdłuż drogi. Busy zatrzymują się gdzie popadnie, a właściwie gdzie tylko wsiadają lub wysiadają pasażerowie, dlatego też nie da się dokładnie przewidzieć, ile czasu zajmie podróż z punktu A do punktu B. Radio często włączone jest na pełen regulator, pogrywając lokalne hity lub amerykańskie przeboje. Zdecydowanie dodaje to uroku całemu doświadczeniu. Pomimo ścisku i tłoku, jest to zaskakująco przyjemny sposób na podróżowanie. Ludzie śmieją się, witają, podśpiewują. Z oczywistych powodów większość uwagi pasażerów skupia się na nas, ale jest ona pozytywna.<br /><br /><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left; "><tbody><tr><td style="text-align: center; "><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj296Tl7g2p-vwAt4e02XvfB9WkDSIxnZP6Fqu-896lGbGRaSpzNm5SOMlnqwEPOnI0wTPFZWOTWtqfrDj2OtFeeXqje8-CjjfWVxaW5h18sxZIsPlklSAOLuK8UllSt81-jTcSHSZ4F1VD/s1600/IMG_0060.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; "><img border="0" height="298" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj296Tl7g2p-vwAt4e02XvfB9WkDSIxnZP6Fqu-896lGbGRaSpzNm5SOMlnqwEPOnI0wTPFZWOTWtqfrDj2OtFeeXqje8-CjjfWVxaW5h18sxZIsPlklSAOLuK8UllSt81-jTcSHSZ4F1VD/s400/IMG_0060.jpg" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center; ">Rysunek ścienny wykonany przez <a href="http://ivukaarts.com/" target="_blank"><span class="Apple-style-span" style="color:white;">Ivuka Arts</span></a></td></tr></tbody></table><br />Wizyta w ośrodku oraz spotkanie z chłopcami następnego dnia były bardzo ekscytujące. Niesamowicie było zobaczyć na własne oczy miejsca, które pojawiły się w filmie zrobionym przez Breta. Rozpoznałam wiele twarzy! ALE wszystkie imiona podawane przy powitaniach przyprawiły mnie o mały zawrót głowy.<br /><br />Przyjechaliśmy do Rwandy podczas tygodnia upamiętniającego 18. rocznicę ludobójstwa, w związku z czym wielu chłopców, którzy są w szkołach z internatem przyjechało do ośrodka na okres wolny od zajęć szkolnych. Pozwoliło to Bretowi na ponowne spotkanie z chłopcami oraz sesję tańca. Gra w piłkę nożną przerodziła się w spontaniczny trening break-dancingu.<br /><br /><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left; "><tbody><tr><td style="text-align: center; "><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3D-ZcN2E5CiGNq-1bsPvcfw9rGbPIyPLGNhW55A-zmDtm0TGmSjjwQPZsSWDzzHdI7Zpen8F5_bnWmE1_dWizscBBsjugrl5W3wPFYd5JwnASOmWqCkbq6JZQ2ZOXMoSqEAq2aK75DLSK/s1600/IMG_0080.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; "><img border="0" height="267" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3D-ZcN2E5CiGNq-1bsPvcfw9rGbPIyPLGNhW55A-zmDtm0TGmSjjwQPZsSWDzzHdI7Zpen8F5_bnWmE1_dWizscBBsjugrl5W3wPFYd5JwnASOmWqCkbq6JZQ2ZOXMoSqEAq2aK75DLSK/s400/IMG_0080.jpg" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center; ">Bret ponownie tańczy z Didierem.</td></tr></tbody></table><br />Elena i Ally oprowadziły nas po ośrodku i pokazały nam swoje dwa główne projekty - bibliotekę oraz magazyn. Dziewczyny naprawdę dokonały rzeczy niemożliwych. Byliśmy pod ogromnym wrażeniem ich osiągnięć, a nawet czuliśmy się odrobinę wystraszeni. Zastępujemy nie byle kogo! Postaramy się zakończyć te dwa projekty jak najszybciej, abyśmy mogli otworzyć bibliotekę. Znajduje się w niej 3365 książek, mnóstwo gier oraz przyborów szkolnych i plastycznych. Chcemy udostępnić to wszystko chłopcom, ale musimy nauczyć ich, jak być za wypożyczone rzeczy odpowiedzialnym. Mamy nadzieję, że biblioteka stanie się idealnym miejscem do nauki, gier oraz rysowania.<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: -webkit-auto; "><br /></div><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left; "><tbody><tr><td style="text-align: center; "><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAguZvE-gEqVpb64QwCQwYKXFGhGp0wdCW6yzp7LBlrT_wCkO5nNoA19QsyoKLYpssX2ET46Q5bCAvTXP02nr7a_gIgYf1SmDJ8eGKXgjtd0Y-UqYRzisb6lI0tWnvfzpL-M-qaDu-ss9R/s1600/IMG_0165.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; "><img border="0" height="298" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAguZvE-gEqVpb64QwCQwYKXFGhGp0wdCW6yzp7LBlrT_wCkO5nNoA19QsyoKLYpssX2ET46Q5bCAvTXP02nr7a_gIgYf1SmDJ8eGKXgjtd0Y-UqYRzisb6lI0tWnvfzpL-M-qaDu-ss9R/s400/IMG_0165.jpg" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center; ">Elena i Ally wyjaśniają nam proces inwentaryzacji.</td></tr></tbody></table>Pojawiły się pomysły na klub książki, gazetkę ośrodka, klub hip hopu oraz wiele innych. Sprawdzajcie nasz blog regularnie, aby dowiedzieć się więcej.</span>Dorotahttp://www.blogger.com/profile/15045806543952373940noreply@blogger.com0